Studio Way Forward wypuściło na rynek kilka gier platformowych. Jedną z nich jest ”Shantae: Half Genie Hero”, którą wspomogła zbiórka na Kickstarterze. Powstała dzięki temu kolejna część serii, nieustępująca poprzedniczkom i zawierająca mnóstwo przygód.
Życie Shantae po odzyskaniu magicznych mocy wróciło do normy. Dzień zupełnie jak każdy inny: odparcie ataku Risky Boots i jej piratów na miasteczko Scuttle, zwolnienie z pracy (które to już z kolei?), wsparcie przyjaciół w potrzebie oraz pomoc wujkowi przy konstrukcji jego najnowszego wynalazku. To jednak tylko pozory. Nad naszą półdżinką wisi ostrzeżenie, że tajemniczej Krainie Dżinów grozi niewyobrażalne niebezpieczeństwo, które tylko ona może zatrzymać. Czy zdoła mu się przeciwstawić, udowadniając, iż zasługuje na miano pełnoprawnej bohaterki?
Gra jest typową platformówką nawiązującą rozwiązaniami do takich dzieł jak ”Castlevania” czy ”Metroid”. Świat gry jest podzielony na duże fragmenty, które odkrywamy jeden po drugim. Eksploracja poziomów jest bardzo swobodna, przy czym nie od razu można odkryć każdy zakamarek i każdą tajemnicę, np. portale do wymiaru zamieszkiwanego przez dżiny, gdzie możemy zyskać nowe moce. Każdy etap jest zwieńczony walką z potężnym bossem. Wraz z postępem gry i rozwojem postaci możemy pokonać nieusuwalne wcześniej przeszkody, co motywuje do ponownych odwiedzin poprzednich poziomów. Zachęca do tego również fabuła, gdyż najlepsze zakończenie można zobaczyć dopiero po zdobyciu wszystkich przedmiotów określonego rodzaju.
Fabuła gry jest dość stereotypowa, jednak to nie przeszkadza. Mamy wielkie zagrożenie, dobre i złe postacie oraz kilka mniejszych i większych tajemnic, którym musimy stawić czoła. Są przełomy w sposobie myślenia i wieloaspektowy rozwój postaci. Towarzyszą temu częste teksty i sytuacje humorystyczne. Do zrozumienia sytuacji nie trzeba znać poprzednich części gry, ale jest w tym też pewien minus. Trudno zobaczyć jakikolwiek rozwój myśli i wątków, które były ukazane w ”Shantae and the Pirate's Curse”.
Podczas naszych wędrówek napotkamy nieprzeliczone rzesze najróżniejszych przeciwników, z którymi musimy walczyć. Podstawowy oręż Shantae to jej włosy, którymi może się posługiwać niczym biczem. Nie jest to jednak jedyna broń oddana do naszej dyspozycji. Ponieważ nasza bohaterka odzyskała swoje magiczne moce, znów dysponuje tańcami transformacyjnymi. Dzięki kilku różnym postaciom zwierząt i magicznym istotom możemy urozmaicić nasze walki i rozwiązywać rozrzucone po całym świecie gry zagadki. Ponadto w sklepie możemy kupić kilka rodzajów zaklęć i przedmiotów wspomagających nas w bitwach. Tutaj pojawia się nowa, specjalna opcja. Jeśli stwierdzimy, że jakieś zaklęcie lub przyrząd za bardzo ułatwia nam toczenie walk, możemy go po prostu wyłączyć w menu ekwipunku w celu dopasowania poziomu trudności do naszych upodobań. Jeśli już zdarzy nam się zginąć, to najczęściej podczas wywijania dzikich akrobacji i unikania pułapek, którymi usłano naszą drogę.
Grafikę znacząco ulepszono w porównaniu do poprzednich części. Nadal świetnie wyczuwamy baśniowy, wschodni klimat, ale tym razem doświadczamy go we współczesnej animacji na najwyższym poziomie. Tła, bohaterowie i przeciwnicy – wszystko to jest kolorowe i po prostu urocze. Całość dopina doskonała ścieżka dźwiękowa, której klejnotem koronnym jest piosenka ”Dance Through the Danger”.
Opcje trybu Nowa Gra Plus uległy sporemu poszerzeniu. Po pierwszym ukończeniu rozgrywki mamy do dyspozycji dwa tryby: w pierwszym dostajemy od razu część tańców transformacyjnych, co przyspiesza tempo rozgrywki, natomiast w drugim podniesiono poziom trudności z myślą o graczach szukających dodatkowego wyzwania. Ponadto do gry stworzono dwa DLC o nazwach ”Pirates Quen's Quest” i ”Friends to the End”. Pierwszy opowiada alternatywną wersję historii, kiedy jako Risky Boots podejmujemy próbę podboju krainy Seqiun. Kolejny natomiast jest historią poboczną wątku głównego. W tej opowieści jako Sky, Bolo i Rottytops ruszamy na ratunek Shantae, której grozi śmiertelne niebezpieczeństwo. W trybach tych przemierzamy głównie znane nam poziomy, jednak zaimplementowane zmiany oraz inne zestawy umiejętności dostępne bohaterom znacznie zmieniają przebieg rozgrywki. Niestety, na chwilę obecną oba dodatki na Steamie są razem warte niemal tyle, co podstawowa wersja gry, co prawdopodobnie zniechęci niejednego gracza do zakupu.
Po przejściu dwóch poprzednich części dobrze wiedziałem, czego mogę się spodziewać i czego oczekuję po tej grze. Mówię wprost – nie rozczarowano mnie. Choć uważam walkę z Mistrzem Piratów za najlepszą część serii, to mogę z czystym sumieniem stwierdzić, że ”Shantae: Half Genie Hero” to gra, przy której doskonale się bawiłem, a ścieżka dźwiękowa po prostu mnie urzekła. Gorąco polecam!
Plusy
- Przyjemny klimat
- Wpadający w ucho soundtrack
- Przyjemny humor
Minusy
- Fabuła nie wykorzystuje wszystkich wątków
- Drogie DLC
Komentarze
Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!
Dodaj komentarz