Kiedy ktoś mówi, że zabierze bogatym, by oddać biednym, to zwykle oznacza, że okradnie wszystkich. Wyjątki odnajdujemy tylko w legendach, jak w tej o Robin Hoodzie, bohaterze Sherwood, którego historię postanowiło opowiedzieć w produkcji "Robin Hood: Sherwood Builders" studio MeanAstronauts. Na razie można zapoznać się z dość obszerną wersją demo ich gry. Data premiery nie została jeszcze ogłoszona.
"Robin Hood: Sherwood Builders" garściami czerpie z popularnych od kilku lat surwiwali, takich jak "ARK: Survival Evolved", "Conan: Exiles" i inne, dążąc jednak do uzyskania własnej tożsamości. Połączenie elementów RPG, strategii i surwiwalu jest zręczne, choć miejscami nużące zbyt mozolnym rozwojem rozgrywki. Wstęp związany z pozyskiwaniem surowców omal mnie nie zraził swoją długością.
Walka jest zrealizowana przeciętnie. W kontekście jej roli na zaprezentowanym demie jest to poważny zarzut. Sztuczna inteligencja przeciwników pozostawia wiele do życzenia, skoro ci łatwo się "gliczują". Ciekawym, choć przecież nie nowym motywem jest slow motion, aktywowany domyślnie pod klawiszem "F". Gracz musi się posługiwać zarazem mieczem jak i łukiem, w zależności od stojącego przed nim przeciwnika, ewentualnie w ten drugi wyposażyć towarzysza. Drzewko umiejętności, choć obszerne, sprowadza się do dodatkowych punktów życia, energii lub zadawanych obrażeń, ewentualnie tempa ich regeneracji.
Jakość grafiki jest stosowna do ogółu produkcji, czyli średnia. Twórcy jednak postarali się o zbudowanie zróżnicowanego wizualnie świata.
"Robin Hood: Sherwood Builders" raczej nie będzie hitem ani nie okaże się "czarnym koniem" spod ręki mniejszego studia, jednak ma szansę być średniakiem, przy którym niektórzy gracze spędzą przyjemny czas.
Komentarze
Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!
Dodaj komentarz