Od kilku dni w Los Angeles trwa medialny proces dekady, w którym uczestniczą Johnny Depp i Amber Heard. Aktor zarzuca swojej byłej żonie zniesławienie i żąda zadośćuczynienia w wysokości 50 mln dolarów. Wczoraj na fotelu świadka zasiadł sam Deep – wygłosił oświadczenie, a także odpowiadał na pytania swoich prawników i obrońców Heard. Choć pikantne szczegóły tego procesu raczej nie są przedmiotem naszych zainteresowań, to z zeznań można wyłuskać ciekawe fakty na temat fantastycznej kinematografii.
Otóż przedstawiciele Heard chcieli podważyć, że odsunięcie aktora od hitowej franczyzy, jaką niewątpliwie są “Piraci z Karaibów” miało jakikolwiek związek z ich klientką. Według wcześniejszych doniesień Disney, a później także Warner Bros. (w przypadku serii “Fantastyczne zwierzęta”), odcięły się od aktora po publikacjach gazety Washington Post, która zamieściła tekst autorstwa Heard, w którym opisuje swoje małżeństwo z Deppem. Choć jego nazwisko nigdy w artykule nie padło, to przedstawiła ich relacje jako wysoce toksyczną, pełną przemocy i gnębienia psychicznego. Wszystko wskazuje jednak na to, że rezygnacja z postaci Jacka Sparrowa była indywidualną decyzją samego aktora.