„Krater” – postapokaliptyczny hack'n'slash

2 minuty czytania

Nie ulega wątpliwości, że mroczne wizje przyszłości rasy ludzkiej są zawsze w cenie i podświadomie kuszą graczy wszelakiej maści. Nawet pomimo faktu, iż często do znudzenia przeżywaliśmy plagi zombie, przemierzaliśmy zrujnowane metropolie czy wykorzystywaliśmy praktyczne nauki Lesa Strouda do przetrwania na nieprzyjaznym terenie – wciąż pragniemy więcej. Koniec kalendarza Majów oraz przepowiednie wieńczące upadek cywilizacji u schyłku 2012 roku, jeszcze mocniej zachęcają developerów do tkania apokaliptycznych wizji i serwowania nam pewnego przedsmaku tego potencjalnego Armageddonu. Jest popyt, więc trzeba zapewnić pewną podaż i tym razem pomocną dłoń w kierunku spragnionych pasjonatów elektronicznej rozrywki postanowiło wyciągnąć szwedzkie studio Fatshark.

krater

„Krater”, bo taką nazwę nosi ich autorski projekt, został przedstawiony jako gra hack'n'slash osadzona w klimatach postapokaliptycznych i nastawiona na eksplorację, crafting oraz mierzenie się z konsekwencjami rozlicznych wyborów. W ręce graczy zostanie oddany oddział złożony z trzech herosów będących przedstawicielami jednej z czterech wyjątkowych profesji. Obok kampanii poświeconej dla zadeklarowanych wirtualnych singli, znajdzie się również miejsce na tryb przeznaczony do rozgrywki wieloosobowej.

Intryga ma opierać się na tytułowym kraterze, który powstał po wybuchu broni masowej zagłady. Należy jednak zaznaczyć, że nie jest to zwykła dziura w ziemi o średnicy kilkuset metrów, ale poważne zagłębienie sięgające daleko poza horyzont, na którego obrzeżach powstają olbrzymie metropolie. Wszelako prawdziwą zagadkę skrywa jego centrum, gdzie według plotek kryje się droga prowadząca do najgłębszych czeluści planety. To właśnie tam los pokieruje naszych protagonistów, którzy w poszukiwaniu sławy oraz bogactwa, będą musieli odkryć tajemnice schowane w trzewiach Ziemi.

Umiejscowienie hack'n'slasha w klimatach postapokaliptycznych uważam za świetny krok i pewien zefirek świeżości po zalewie produkcji opartych na fundamentach typowych krain fantasty. Szkoda tylko, że panowie z Fatshark postanowili wcielić się w cnotliwe zakonnice i oprócz nudnych dogmatów każdej porządnej „rąbanki”, nie zdradzili absolutnie żadnych pikantnych szczegółów „Krateru”. Wybaczcie, ale rzucanie wyświechtanych frazesów typu „rozbudowany crafting”, „ciekawe multi” czy „nietuzinkowy rozwój postaci” mało komu kiedykolwiek podniosło ciśnienie. Trzeba trzymać kciuki za to, aby twórcy niedługo skończyli z nieśmiałością i odkryli kilka asów, które chowają po rękawach. Tym bardziej, że od czasów nietuzinkowej „Magicki” należy mieć baczenie na każdą ambitną rąbankę rodem ze Skandynawii.

krater

Premiera tytułu jest zaplanowana na drugi lub trzeci kwartał 2012 roku. Wkrótce mają wystartować beta-testy „Krateru”, więc wszyscy zaintrygowani powinni jak najszybciej przesłać swój akces na adres kratertester@shatfark.se. Studio Fatshark ma również w odległych planach dwa dodatki do tej produkcji, co może tylko świadczyć o tym, że traktują tę grę naprawdę poważnie i wiążą z nią spore nadzieje. Oby tylko na ambitnych planach się nie skończyło...

Komentarze

0
·
Bardzo dobry pomysł, już jestem ciekawy i chętnie to zobaczę Sam opis koncepcji brzmi interesująco. A Les Stroud rządzi!
0
·
Widziałem dużo podobnych gierek i świetnie się przy nich bawiłem. Również podzielam entuzjazm Wiktula.
0
·
Mam nadzieję, że ktoś wyda tę grę na płytce i w języku barda Kochanowskiego. Wiem, że marudzę, ale pomarzyć zawsze można...

Dodaj komentarz

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...