Nienawidzę Baśniowa: Grzeczna dziewczynka

2 minuty czytania

nienawidzę baśniowa: grzeczna dziewczynka

W poprzednich tomach "Nienawidzę Baśniowa" Gertruda wyrżnęła w pień sporą część populacji dziwacznej krainy. W "Grzecznej dziewczynce", jak sama nazwa wskazuje, bohaterka postanawia się zmienić. Tylko czy mieszkańcy Baśniowa odczują jakąkolwiek różnicę?

Po wielu latach błąkania się, rozbebeszenia setek przeciwników i prób opuszczenia cukierkowatego świata Gertrudę naszło na refleksję. Krótko: bohaterka nabiera przekonania, że to jej zabójcze usposobienie blokuje powrót do domu. Postanawia zatem wkroczyć na ścieżkę miłości, dobroduszności i pomocy bliźnim. Tak nagła i drastyczna zmiana nie może odbyć się bez przeszkód.

W zasadzie przy każdym tomie "Nienawidzę Baśniowa" można przywoływać te same zalety, jak i wady. Skottie Young nawet na moment nie odpuszcza i serwuje mnóstwo – zazwyczaj niewybrednych – żartów i dowcipów sytuacyjnych. Odmienione nastawienie Gertrudy, z jakim spotykamy się w trzeciej części, nic w tej kwestii nie zmienia, bo to właściwie cały czas ten sam komiks. Pokuszę się o tezę, że pozytywny odbiór "Nienawidzę Baśniowa" trwa, dopóty humor nie stanie się dla nas zbyt powtarzalny. Dla jednego czytelnika znużenie może nastąpić już przy drugim tomie, chociaż ja zacząłem je odczuwać dopiero w trakcie najnowszej odsłony. Czas spędzony przy "Grzecznej dziewczynce" nadal uznaję za przyjemny i czekam na zakończenie serii, bo Young wciąż potrafi zaskoczyć swoimi pomysłami. Tyle że robi to jakby rzadziej.

nienawidzę baśniowa: grzeczna dziewczynkanienawidzę baśniowa: grzeczna dziewczynka

Ponarzekałem na humor, lecz parę scen dobitnie mi przypomniało, za co polubiłem wcześniejsze tomy. Spotkanie bohaterki z Miłoszem Miłośnikiem to niby tylko typowy absurd, do jakiego przyzwyczaił nas Young, ale wciąż wywołuje uśmiech na twarzy. Na deser dostajemy jeszcze kilkunastostronicowy fragment przedstawiający życie Larry'ego bez Gertrudy. To perełka w skali całego cyklu! Poza tym autor wciąż dorzuca popkulturowe odniesienia, które wyłapuje się z przyjemnością, chociaż występ jednego z tolkienowskich bohaterów trudno uznać za udany.

Skottie Young nadal czaruje czytelników uroczymi obrazkami, zaś warstwa graficzna trzyma równy, bardzo wysoki poziom. Efektu dopełnił Jean Francois Beaulieu, który ponownie nałożył cukierkowe (do granic możliwości) kolory.

"Nienawidzę Baśniowa" w dalszym ciągu dostarcza lekkiej i zupełnie niezobowiązującej rozrywki, a Young dowcipkuje sobie w najlepsze właściwie ze wszystkiego. Finał serii jawi się już na horyzoncie. I dobrze, bo przy trzecim tomie odczuwa się już sporą wtórność – mimo wielu zabawnych momentów.

Ocena Game Exe
7
Ocena użytkowników
-- Średnia z 0 ocen
Twoja ocena

Komentarze

Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!

Dodaj komentarz

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...