The Black Monday Murders: Waga

2 minuty czytania

the black monday murders: waga

Pierwszy tom "The Black Monday Murders" zachwycał tajemniczą, mroczną atmosferą. Co z niej pozostaje, gdy dostajemy parę odpowiedzi?

Akcję "Wagi" można sprowadzić do dwóch głównych wątków. Pierwszy to śledztwo detektywa Theodore'a Dumasa, któremu pomaga profesor ekonomii. Razem chcą odkryć zasady rządzące światem i spotkać boga pieniądza. W tym samym czasie swój plan realizuje Grigoria Rothschild.

"The Black Monday Murders" nadal największe wrażenie robi grafiką. Mrok wylewa się z kartek strumieniami dzięki doskonale dobranej kolorystyce, zawierającej sporo czerni i ponurych barw. Michael Garland wprowadza jednak urozmaicenie w tę stylistykę – która fantastycznie pasuje do okultystycznej tematyki. Ważne, krwawe sceny wzmacnia czerwienią/różem, powiadamiającą, że na naszych oczach dzieją się magiczne rzeczy – jest to jednak magia bardzo niebezpieczna i wymagająca ofiar. Dodajcie do tego fragmenty gazet, tajnych akt, dziennika czy korespondencji mailowej, a także wyjaśnienia pewnych zjawisk i informacje o świecie podawane poza akcją. Co nie oznacza, że z rozmów niczego się nie dowiadujemy, po prostu są dodatkowe strony, które również mają wartość informacyjną i tworzą tajemniczą atmosferę (a przy okazji zwiększają objętość albumu – końcowy wynik to 160 stron).

Jeśli chodzi o scenariusz, można zauważyć niewielki spadek formy. Wątki są prowadzone dość jasną drogą i jedynie ostatnia scena jest niespodzianką, która zapowiada ciekawą kontynuację. Zdobywane informacje nie mogą zaskakiwać, bo i tak niewiele wiemy. Za słabo znamy ten świat, żeby jakąś wiadomość potraktować jako sensację. Mimo wszystko komiks czyta się z zaintrygowaniem, jemu wcale nie są potrzebne nagłe zwroty akcji. Wystarczy wspomniana we wstępie atmosfera, która się utrzymuje choćby z tego względu, że fabuła pozostaje niejasna i nadal ma sekrety.

the black monday murders: waga

Oczywiście na tym się to nie kończy. Są brutalne rozgrywki o władzę, jest spotkanie z potężnymi siłami. Groźby, intrygi i poznawanie całego mechanizmu, który łączy finanse z magią. Jonathan Hickman potrafi interesować też w spokojniejszych momentach. Rozmowa dotycząca wiary, zwłaszcza w obliczu nowych faktów, nie tylko ciekawi z uwagi na samą tematykę, lecz także pozwala lepiej poznać postacie i ich sposób patrzenia na świat. Do tego nawet w zwykłą wymianę zdań podwładnej z odwiedzającymi jej szefa bohaterami scenarzysta potrafi wpleść trochę tajemnicy – na temat tego, ile kto wie i jak daleko sięgają wpływy boga Mammona.

Ilustracje są przepiękne w swoim mroku. Tomm Coker z rozmachem tworzy świat ludzi znajdujących się na najwyższym szczeblu władzy. Postacie i ich otoczenie charakteryzuje niezwykła elegancja, która nie znika nawet przy niektórych drastycznych scenach. Twarze cechuje zadziwiający fotorealizm, wydaje się, że one mogłyby należeć do prawdziwych osób. Mimika także jest bardzo wiarygodna i istotna, ponieważ w trakcie wielu rozmów liczą się reakcje, liczy się cała mowa ciała, która również służy przedstawieniu bohaterów.

the black monday murders: wagathe black monday murders: waga

"The Black Monday Murders" utrzymuje się wśród najlepszych fantastycznych serii komiksowych. Pomysł połączenia magii z finansami pozostaje świeży i interesujący, a ilustracje wciąż przyciągają wzrok i wspaniale obrazują świat wymyślony przez Jonathana Hickmana. Ta krwawa rozgrywka jest niesamowicie atrakcyjna – nie dlatego, że zaskakuje, ale dlatego, że postacie są dopracowane, czuć, że to wielcy gracze z ambicjami i ponadprzeciętną inteligencją, których planów jeszcze nie poznaliśmy. "Wagę" można więc traktować jako bardzo dobre rozwinięcie mrocznej historii zapoczątkowanej w "Chwała mamonie" i zarazem obietnicę jeszcze lepszego dalszego ciągu.

Ocena Game Exe
8
Ocena użytkowników
8 Średnia z 1 ocen
Twoja ocena

Komentarze

Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!

Dodaj komentarz

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...