Zabij albo zgiń, tom 2

2 minuty czytania

zabij albo zgiń #2

Wśród twórców komiksowych można wymienić przynajmniej kilku szczególnie wprawionych w kryminalnych historiach. Do ich grona bezsprzecznie zalicza się Ed Brubaker, autor m.in. "Gotham Central" i "Velvet". Póki co "Zabij albo zgiń" nie odstaje od przytoczonych serii.

W ramach przypomnienia – Dylan to młody mężczyzna, który jak dotąd nie może chwalić się życiorysem. Konflikty z bliskimi, nieszczęśliwa miłość i narkotyki to tylko wyrywek jego codzienności. Wszystko zmieniło się wraz z dziwnym demonem, którego musi karmić poprzez zabijanie jednej osoby miesięcznie. Konsekwencje złamania nakazu są o tyleż łatwe do przewidzenia, co okrutne – demon zasili się protagonistą. Komplikacje nadeszły szybko – zbieg okoliczności sprawił, że w pobliżu miejsca ostatniego morderstwa bohatera przebywała dwójka policjantów, którzy od razu podjęli próbę schwytania sprawcy. A to dopiero początek kłopotów.

Rozwój akcji był łatwy do przewidzenia. Co prawda komiks Brubakera dzieje się w Nowym Jorku, gdzie ponoć dzień bez morderstwa jest traktowany jak święto, ale i tak swymi czynami protagonista musiał wzbudzić zainteresowanie organów ścigania. Mimo to scenariusz nie zakłada zbyt prostej drogi do ujęcia przestępcy i Dylan znajduje w sobie pokłady intelektu i energii, by – niezbyt subtelnie – tuszować ślady zbrodni. W drugim tomie śledztwo jeszcze nie odgrywa pierwszych skrzypiec, jednak bohaterowi pali się grunt pod nogami. Scenarzysta świetnie to uchwycił. Pokazał zarówno desperackie, nieprzemyślane zachowania Dylana, jak i jego empatię wobec garstki bliższych mu osób. To w dalszym ciągu historia, w której ważniejsze od otoczki kryminalnej są kwestie dotyczące psychiki i życia emocjonalnego protagonisty. Na skutek kolejnych morderstw zachodzą w nim zmiany i karmienie demona przestaje być jedynym powodem obierania następnych celów. Zbrodnie prowadzą do zainteresowania nie tylko władz, lecz także mafijnych struktur Nowego Jorku.

zabij albo zgiń #2zabij albo zgiń #2

Kreska Seana Phillipsa nadal daje radę. Artysta przeplata małe kadry, przedstawiające zaledwie twarze bohaterów, z szerszymi planami, jak wnętrza kawiarni i biura policyjnego czy po prostu ulice Nowego Jorku. Niezależnie od scenerii efekt jest znakomity. Równie ważną rolę odegrała fantastyczna Elizabeth Breitweiser. Za sprawą nałożonych przez nią kolorów wręcz czuć ciężar opowieści. Nawet dzienne plenery wyglądają przygnębiająco i oddają stan ducha Dylana.

"Zabij albo zgiń" nie zawodzi – mocna fabuła, skupiająca się wokół osobistych przeżyć głównego bohatera, ponownie przykuwa do lektury. I ku uciesze fanów komiksu nic nie zapowiada, by miało się to zmienić. To jeden z najlepszych kryminałów goszczących ostatnio na rynku.

Ocena Game Exe
8.5
Ocena użytkowników
7 Średnia z 1 ocen
Twoja ocena

Komentarze

Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!

Dodaj komentarz

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...