Ułożenie z kart takiego świata, by miał dla nas jak największą wartość. Ktoś mógłby mieć nieco… ambiwalentne odczucia po takim opisie, ale bez obaw. "Fantastyczne światy" to prosta i szybka gra karciana dla od dwóch do sześciu graczy, oparta na prostej mechanice budowania zestawów kart. Pudełko gry jest wyjątkowo duże jak na zawartość, gdyż zawiera jedynie 54 karty podzielone na różne kategorie, krótką instrukcję oraz notes punktacji, który wymusza taki, a nie inny rozmiar opakowania. Cena tytułu nie jest zanadto wygórowana, ale czy idzie za tym ciekawa i wciągająca rozgrywka?
Bierzemy wszystkie karty, porządnie je przetasowujemy i rozdajemy każdemu graczowi po siedem, pozostałe odkładamy na stos. Po tym krótkim przygotowaniu możemy zaczynać konstruowanie naszych królestw. Każda osoba wyciąga nową kartę z pozostałej talii bądź podnosi jedną z odrzuconych – w dłoni można mieć na raz tylko siedem. Po średnio 20 minutach gra kończy się, gdy na stole będzie leżeć 10 odrzuconych kart. Wyniki zapisujemy do tabeli dołączonej przez wydawcę bądź nasze kombinacje sprawdzamy w aplikacji dostępnej na smartfony.
Karty opisane są jasno i czytelnie. W lewym górnym rogu znajduje się kółko, które informuje nas o liczbie punktów, jaką otrzymamy za kartę "na start". Na brzegu kolor wskazuje na przynależność do danej kategorii np. przywódcy, bestie, pogoda czy płomień. Premię punktową za karty dostajemy za ich odpowiednie łączenie; jednorożec da nam więcej, gdy mamy w kolekcji księżniczkę, a jaskinia będzie użyteczna dla smoka, którego mamy akurat w dłoni. Są tu także bardziej zawiłe kombinacje i cele, które musimy rozwiązać, by wygrać. Skompletowana zbroja da poważny bonus do końcowej punktacji, powódź może unieruchomić karty wojska, które posiadamy – chyba że wejdziemy w posiadanie łodzi. Takich zróżnicowanych zależności jest całkiem sporo, co zwiększa regrywalność i zmusza do ciągłego kombinowania w czasie gry. Na dodatek nie wiemy, jaką kolejną kartę wyciągniemy, a czy odkładając swoją, nie zaserwujemy osobie po naszej lewej wisienki na jego królewskim torcie. Niestety, gra słabo skaluje się na większą liczbę osób. Oczekiwanie na swój ruch potrafi skutecznie uśmiercić całkiem dynamiczną rozgrywkę, a mała liczba kart odrzuconych sprawia, że gracze, mając swoją kolejkę na końcu, często nie są w stanie wykonać więcej niż trzy ruchy. Wydaje się, że czterech do maksymalnie pięciu uczestników to optymalna liczba w tym trybie.
Wariant dla dwojga spodobał mi się najbardziej, choć co ciekawe, nie ma o nim ani słowa na pudełku. W tej wersji rozpoczynamy grę bez kart na ręce. Pierwszy gracz pobiera dwie karty i odkłada jedną wybraną, a kolejny może albo wybrać dwie nowe jak poprzednik z talii, albo zabrać odrzuconą. Tak aż do momentu, w którym obie osoby będą miały siedem kart w ręce, gdzie wraca się już do standardowej rozgrywki z tą zmianą, że gramy do dwunastu kart odłożonych na stół. Ta wersja pozwala na nieco większą możliwość taktycznego rozplanowania swoich kombinacji. Drugi wariant pod tytułem "Światy chaosu" narzuca na nas ograniczenie czasowe oraz wymianę kart tylko pomiędzy graczami. Trochę niefortunny jest brak informacji w instrukcji na temat tego, w jaki sposób ten transfer między uczestnikami miałby się odbywać. No cóż, przynajmniej nazwa tego trybu wydaje się dobrze opisywać jego działanie – chaotyczny. Aczkolwiek jest to z pewnością sposób na kolejne urozmaicenie rozgrywki.
Jakość wykonania kart jest poprawna. Ot, są one dosyć cienkie, ale nie musimy się martwić o to, że talia zniszczy się od razu po kilkunastu partiach. Same nadruki są natomiast barwne i wyraźne. Pudełko i wypraska są wyjątkowo duże, przez co karty wewnątrz po rozpakowaniu luźno latają po całym pudełku. Na szczęście domowym sposobem karty spinamy gumką albo wrzucamy do woreczka i problem zostaje natychmiast zażegnany. Grafiki z lekkim komiksowym sznytem są przyjemne dla oczu i dodają grze szczyptę własnego wyjątkowego klimatu. Czasem opis działań niektórych kart może być niejasny dla początkujących graczy, ale instrukcja stara się odpowiedzieć na wszelkie pytania i robi to dobrze. Natomiast kompletnie nie przemówiła do mnie tabela punktacji dołączona do zestawu. Technicznie nic nie można jej zarzucić, ale przeliczanie punktów pod koniec rozgrywki, biorąc pod uwagę mnóstwo zależności między kartami, było dla mnie prawdziwą udręką i tylko niepotrzebnie wydłużało czas gry. Po zainstalowaniu aplikacji od wydawcy o nazwie WizKids pudełko stało się dla niej grobowcem po wsze czasy (choć przyznaję, nigdy nie byłem dobry z matmy).
Fantastyczne światy to dobra karcianka dla graczy lubiących klasyczną tematykę fantasy w matematycznym sosie. Odnajdą się tu wszyscy: zarówno zaawansowani gracze, jak i ci niedzielni. Ze względu na niską cenę i proste zasady to "must have" na pomysł gry bez prądu w domu i na świeżym powietrzu.
Elementy zestawu
- 53 karty
- notes punktacji
- instrukcja
Podsumowanie
- Ocena wykonania: 8
- Poziom trudności: łatwy
- Czas gry: około 20 minut
- Liczba graczy: 2-6
- Wymagana przestrzeń: średnia
- Uśredniona cena: 35 zł
Plusy
- Prosta i wciągająca mechanika gry
- Duża regrywalność
- Przyjemna szata graficzna
- Zmusza do myślenia
- Dobra dla początkujących graczy
Minusy
- Nużące przeliczanie punktów bez aplikacji
- Słaba skalowalność na więcej niż pięć osób
- Zbyt duże opakowanie
- Niektórym może przeszkadzać losowość i brak interakcji między graczami
Komentarze
Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!
Dodaj komentarz