Waleczne Piksele

5 minut czytania

okładka, waleczne piksele

"Waleczne Piksele" są dwuosobową grą karcianą, autorstwa D. Brada Taltona Jr., wydaną przez Wydawnictwo Portal. Gracze stają na czele mierzących się ze sobą formacji i tylko od przyjętej taktyki zależy, który z nich ostatecznie będzie święcić triumf. Taktyka bowiem stanowi sedno tej produkcji i, jeśli lubicie rozpracowywać w głowie poczynania rywala, nie możecie przejść obok niej obojętnie. Co znajdziemy w środku i jak wygląda sama rozgrywka?

Na "Waleczne Piksele" składają się dwie talie Oddziałów liczące sobie po 25 kart każda oraz sterta rozmaitych żetonów. Obie talie różnią się między sobą wyłącznie kolorem. Wydawać by się mogło, że liczba ta nie wywiera większego wrażenia, jednak, jak się wkrótce przekonacie, wystarcza aż nadto. Jest to głównie spowodowane tym, że w zależności od tego, którą stroną do góry trzymamy kartę w ręce, jest ona albo Dowódcą, albo Jednostką.

Na początku gracze losują ze swych talii po 5 sztuk i trzymają je tak, by widzieć opisy Dowódców. Od wyboru dowodzącego zaczyna się bowiem rozgrywkę. Każdy z nich posiada specjalną zdolność, która będzie determinować taktykę obraną na całe starcie, toteż warto bardzo dobrze zastanowić się, kto ma prowadzić naszą armię do boju. Dostępnych umiejętności jest multum i są one najróżniejsze. Jedni pozwalają wszystkim Jednostkom atakować z dystansu, inni zwiększają siłę ataku wręcz, a jeszcze kolejni sprawiają, że atakującemu regeneruje się tyle punktów życia, ile zadał obrażeń. Co Dowódca, to inna zdolność.

Waleczne PikseleWaleczne Piksele

Kiedy zdecydujemy się na odpowiedniego bohatera, wykładamy go przed siebie, a następnie odwracamy pozostałe 4 karty do góry nogami – tym samym stają się one naszymi pierwszymi Jednostkami. W trakcie rozgrywki będziemy mogli wykładać je w różnych liniach. Jeśli położymy je na którymś z trzech pól przed Dowódcą, będą na Froncie, jeżeli z jego prawej bądź lewej strony, wcielą się w rolę Skrzydeł, a stojąc na jednej z trzech dostępnych pozycji za nim, będą na Tyłach. Nie myślcie, że na próżno to wypisuję, bowiem fakt ten stanowi o największej zalecie "Walecznych Pikseli". To nie tak, że po wyborze Dowódcy pozostaną nam w grze jedynie 24 Jednostki. D. Brad Talton Jr. wymyślił sobie, że w zależności od tego, w której linii wyłożymy kartę, będzie ona spełniać inną funkcję! Sprawia to, że 24 możliwości zmieniają się w 72! Jeżeli dodatkowo uwzględnimy fakt, że każdy dowodzący ma charakterystyczny bonus i determinuje odmienną grę, zdamy sobie sprawę, że obawa o regrywalność jest ostatnim, co nam może przyjść do głowy – każde starcie jest inne!

Waleczne PikseleWaleczne Piksele

Zastosowana mechanika jest niezwykle prosta, więc nie powinno być problemu z jej zrozumieniem. Ustalono, że najpierw gracze rozgrywają Falę Frontu, następnie Falę Skrzydła, a na koniec Falę Tyłów. W trakcie każdej z nich mogą wykonać dwie spośród sześciu możliwych akcji. Możemy dobrać kartę z talii na rękę bądź wyłożyć którąś z posiadanych na wolne miejsce w aktualnie rozgrywanej linii. Można też zaatakować rywala wybraną Jednostką, usunąć zwłoki, czyli zabrać ze stołu pokonanego żołnierza, obróconego w momencie śmierci rewersem w górę, bądź zrobić przegrupowanie, czyli przesunąć dowolną postać na któreś z dostępnych pól. Ostatnią możliwość stanowi wykonanie Rozkazu, czyli wprowadzenie w życie potężnego działania danej Jednostki poprzez odrzucenie jej z ręki na stos kart odrzuconych. Tylko od nas zależy, na jakie działania się zdecydujemy i do czego one nas doprowadzą.

Waleczne PikseleWaleczne Piksele

"Waleczne Piksele" okazały się grą niezwykle grywalną. Choć początkowo trzeba poświęcić trochę czasu na zapoznanie się z wielorakim działaniem poszczególnych kart, to po przejściu tego etapu rozgrywka toczy się bardzo dynamicznie i przyjemnie. Jednostki trafiają na pole bitwy, walczą i giną, a gracze nie mają czasu ulec znużeniu. Stale trzeba monitorować dynamiczną sytuację i dostosowywać się do warunków stawianych przez przeciwnika. Mnogość dostępnych możliwości zmusza do ciągłego kalkulowania. Czy lepiej będzie wystawić Zabójcę na Front, ukryć na Tyłach czy wykorzystać jako Rozkaz jego rewelacyjną zdolność? Podobne pytania towarzyszą nam od początku do końca. Zważywszy na to, że gra kończy się w momencie, w którym komuś uda się pokonać wrogiego Dowódcę, trzeba sobie zdawać sprawę, że nie da się wygrać jednym dobrym zagraniem. Wymagana jest sumienna cierpliwość, gdyż do celu zmierza się kroczek po kroczku. Raz zada się dowodzącemu 4 obrażenia, innym razem 3 i trzeba tak go stale nadkruszać, aż w końcu pęknie. W związku z tym powinno się być ciągle skupionym i nie pozwalać sobie na chwilę dekoncentracji, gdyż tę niewątpliwie wykorzysta rywal, atakując naszego Dowódcę przez powstałą wyrwę. Aż trudno sobie wyobrazić, że taka mała i lekka karcianka może od nas tyle wymagać!

Waleczne PikseleWaleczne Piksele

Jeśli chodzi o dosłowne wykonanie "Walecznych Pikseli", to muszę przyznać, że stylizowane na starego Game Boya pudełko wygląda rewelacyjnie i przywołuje na myśl mnóstwo przyjemnych wspomnień. Jest kuszące i skutecznie zachęca nas, by wyciągnąć po nie dłoń i zobaczyć, co w sobie skrywa. W środku brakuje mi jakiejkolwiek wypraski, gdyż obecnie wszystkie komponenty walają się w nieładzie, a czegoś takiego nie lubię. Karty zostały zrobione z porządnego materiału, więc nie powinny ulec zniszczeniu. Przypuszczam, że w obawie przed tym bardzo słusznie zdecydowano zrobić na nich białe obramowanie, mające maskować ewentualne uszkodzenia. Spoglądające z nich na nas pikselowe postacie chwytają za serce i sprawiają pozytywne wrażenie. Nieco gorzej wygląda kwestia tekstu, który nie tylko został zapisany małą czcionką, ale którego jest też po prostu bardzo dużo. O ile nasze karty leżące na stole można jeszcze na bieżąco sprawdzać i doczytywać, o tyle trudno robić to z leżącymi do góry nogami kartami przeciwnika. Dlatego też niejednokrotnie się zdarza, że trzeba się go po prostu pytać, co dana Jednostka w konkretnym miejscu robi. Oczywiście, gdy zapoznamy się już z talią, kwestia ta schodzi na dalszy plan. Żetony są estetyczne, klimatyczne i nie można powiedzieć o nich nic złego. Podobnie zresztą jak o krótkiej instrukcji, którą czyta się lekko i przyjemnie, a zawarta w niej treść klarownie tłumaczy wszelkie zasady. Z kolei w sklepiku Wydawnictwa Portal można za symboliczną sumę dokupić sobie Parę Trzewików.

Waleczne PikseleWaleczne Piksele

Zbliżając się ku końcowi, zdecydowanie przyznam, że ta gra stała się jedną z mych ulubionych karcianek. Jeżeli szukacie czegoś z dynamiczną rozgrywką, gdzie nie ma czasu na nudę, to tytuł ten nada się idealnie. Bardzo duża ilość dostępnych możliwości sprawi, że świetnie będą się bawić nawet najwięksi stratedzy. Jednocześnie gwarantuje to wielką regrywalność, toteż nie ma co się obawiać, że trzeba będzie odstawić ją na półkę po kilku partiach. "Waleczne Piksele" to coś małego, kolorowego, przyjemnego i wciągającego, co wam serdecznie polecam!

Elementy zestawu
  • Dwie talie Oddziałów po 25 kart w każdej
  • Karty Bieżącej Fali Pierwszego i Drugiego Gracza
  • 42 żetony obrażeń
  • 10 żetonów siły
  • Instrukcja
Podsumowanie
  • Ocena wykonania: 8
  • Poziom trudności: łatwy
  • Czas gry: 45 minut
  • Liczba graczy: 2
  • Wymagana przestrzeń: średnia
  • Uśredniona cena: 55zł

Dziękujemy wydawnictwu Portal za dostarczenie egzemplarza recenzenckiego.

Plusy
  • Proste zasady
  • Oryginalna i ciekawa mechanika
  • Wymaga strategicznego myślenia
  • Bardzo duża regrywalność
  • Kompaktowy rozmiar
  • Klarowna instrukcja
Minusy
  • Za dużo tekstu na kartach
Ocena Game Exe
8
Ocena użytkowników
8.08 Średnia z 12 ocen
Twoja ocena

Komentarze

Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!

Dodaj komentarz

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...