Giant Days: Obudźcie mnie, jak będzie po wszystkim

2 minuty czytania

giant days: obudźcie mnie jak będzie po wszystkim

"Obudźcie mnie, jak będzie po wszystkim" to ciąg dalszy perypetii sympatycznych studentek. Tradycyjnie ich problemy dotyczą m.in. chłopaków, ale bohaterki muszą także zmierzyć się z czymś, co każdy z nas dobrze zna – egzaminami.

Mocną stroną "Giant Days" jest naturalność – zarówno historii, jak i postaci. Komiks należy do humorystycznych opowieści o życiu, a konkretniej o życiu akademickim (choć akcja nie ogranicza się tylko do akademika). Problemy bohaterek nie są wydumane, lecz zwyczajne, w czym tkwi ich siła. Kłopoty z pieniędzmi, skrywane uczucie, potrzeba notatek do nauki, źle wybrany fakultet... Zwyczajność fabuły niesie ze sobą sporo świeżości, ponieważ czytelnik przesycony zawiłymi i odrealnionymi historiami zaczyna pragnąć czegoś innego. Dla mnie "Giant Days" stanowi świetne urozmaicenie lektur.

Nie nastąpiła żadna zmiana w formie względem pierwszego tomu. To znaczy – jakiekolwiek przeskoki czasowe są ledwo zauważalne, a między zeszytami można zauważyć naturalny ciąg przyczynowo-skutkowy, ale nie jest on wcale ważny. Równie dobrze możemy czytać o niezwiązanych ze sobą wydarzeniach, istotne, by pamiętano o rozwijaniu postaci. One nie mogą stać w miejscu i to, co się działo wcześniej, powinno mieć znaczenie, np. w odbiorze kogoś, kto ponownie pojawia się na scenie – mimo że tylko na moment. A o tym wszystkim scenarzysta nie zapomina.

Relacje między bohaterami idą do przodu. Czasem może wydawać się, że za szybko, ale w gruncie rzeczy to tylko nasza opinia na temat łatwości podejmowania decyzji – nie zaś ich wiarygodności. Ostatnie, co można zarzucić temu komiksowi, jest jakakolwiek sztuczność. Nawet humor tu pasuje – wynikający z przerysowanych sylwetek i sytuacji. Podczas lektury czytelnika opanowuje pozytywny nastrój, a i uśmiech parę razy gości na jego twarzy.

giant days: obudźcie mnie jak będzie po wszystkimgiant days: obudźcie mnie jak będzie po wszystkim

Współczesny świat traktowany jest z dużym dystansem. Komórki, Internet... fanatyzm religijny? Czy chodzi o technologię, która stała się nieodłącznym elementem ludzkiego życia, czy o konkretne zachowania, nie czuć w tym surowej krytyki. Bardziej chodzi o rozbawienie i danie czytelnikowi do myślenia, bez stawiania mu prostego morału do przyswojenia. Imponowało to w poprzedniej odsłonie, imponuje także w tej.

Ilustracje są jasne, kolorowe i doskonale uzupełniają się ze scenariuszem. Sceny niejednokrotnie mają humorystyczny charakter – emocje postaci nie stanowią tajemnicy, ich twarzami rządzi ekspresja, nawet do przesady, aby uwypuklić zabawne akcenty (ta rozpacz w oczach, bo nie ma się notatek! Znam to). Co tu więcej dodawać, komiks bardzo dobry. Słowa klucze: naturalny i życiowy. Możecie się zdziwić, że ocena jest trochę mniejsza niż przy pierwszym tomie, ale nie wynika to z rozczarowania. "Obudźcie mnie, jak będzie po wszystkim" nie wzięło mnie z zaskoczenia jak "Królowe dramy" i przy nim nie zanosiłem się śmiechem, stąd różnica. Mimo to bawiłem się przednio, czego i wam życzę.

Ocena Game Exe
7.5
Ocena użytkowników
7.75 Średnia z 2 ocen
Twoja ocena

Komentarze

Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!

Dodaj komentarz

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...