Żadną tajemnicą nie jest, że Peter Molyneux tworząc serię „Fable” chciał dać nam niespotykaną dotąd wolność wyboru i swobodę postępowania. Pragnął także, abyśmy stali się prawdziwymi mieszkańcami Albionu – brali aktywny udział w życiu społeczności, a nie się od niej odcinali. Zawierali nowe przyjaźnie, bądź robili sobie nowych wrogów. Jak to w realnym świecie, każda decyzja ma swoje skutki i warto wcześniej przemyśleć komu powiedzieć komplement, a komu podłożyć świnię.
Generalnie owa informacja będzie traktowała o powyższym aspekcie rozgrywki. No z grubsza… Po radosnej i przaśnej eksterminacji populacji wilków albiońskich, tym razem Lionhead przygotował dla nas bardziej idylliczny filmik. Mowa oczywiście o interakcji z obywatelami krainy, przez jednych uważaną za okropnie sztuczną i całkowicie nieprzemyślaną. Natomiast inni sądzą, że owy element dodaje „Fable” niespotykanego nigdzie indziej smaczku.
Tak czy siak, materiał znów balansuje na granicy kontrowersji i co wrażliwsze osoby niech sobie go lepiej odpuszczą. Niektórych może zniesmaczyć widok dwóch radośnie biegających facetów trzymających się za „śliczne, miękkie rączki” czy… pierdnięcie komuś w twarz. Pamiętajcie, oglądacie na własną odpowiedzialność!
Plik wideo nie jest już dostępny.
Czyżby Peter ostatniej nocy wypił za dużo piw z piórami kurczaka?
Zachwycony nie jestem, bo nie różni się to zbytnio od tego, co mogliśmy ujrzeć w poprzednich częściach, a tam system ten nie wzbudzał u mnie jakiś żywiołowych reakcji. Z drugiej strony to i tak marginalny aspekt rozgrywki, więc specjalnie mnie to nie zniechęca do tego tytułu.
Komentarze
Fable mi się nie podobało. W jedynce system walki był taki sobie, świat był dla mnie dziecinny i odrealniony (koleś, który zmienia przydomki za pieniądze? Szkoła bohaterów i epicka rywalizacja między dwójką najlepszych uczniów?), możliwości bycia złym ograniczały się do drobnych złośliwości. Przeciw romansom w dowolnych konfiguracjach nie mam absolutnie nic, ale pierdzenie ludziom w twarz to dla mnie dowcip na poziomie Family Guy. Naprawdę nie stać ich na nic ambitniejszego niż fart jokes?
Dodaj komentarz