Kickstarter to miejsce, które pozwala na najróżniejsze rzeczy. Dzięki odpowiedniej reklamie i szukaniu osób o podobnych gustach, da się zyskać duże wsparcie dla niezwykłych projektów. Efekty mogą być naprawdę zaskakujące. Można to zobaczyć w najnowszej produkcji Kraken Unleashed Games, zatytułowanej "Crossroads Inn".
W krainie Delcrys wiodącymi potęgami są trzy kraje: Yorveale, Sambria i Untermarchia. W ostatnich latach, przy dominacji pierwszego z tych trzech królestw, kontynent cieszył się względnym spokojem. Te czasy jednak się kończą. Król Yorveale, Owen, zostaje zamordowany, a jego znani następcy giną w tajemniczych okolicznościach. Wkrada się chaos, wojny i rozgrywki o władzę. I tu właśnie wkraczamy my. Przejmujemy od naszego wuja karczmę ulokowaną na rozdrożach między krajami, nawet nie podejrzewając, że to właśnie miejsce będzie punktem, w którym zostanie wykuta przyszłość kontynentu.
Jak można się domyślić, gameplay skupia się na prowadzeniu karczmy, łącząc w sobie symulator, strategię ekonomiczną i RPG-a. Podstawą każdej rozgrywki jest oczywiście stworzenie przybytku. Gramy w "Simsy". Po postawieniu koniecznych ścian wnętrze trzeba odpowiednio podzielić, wyposażyć i udekorować. Początkowo paleta wystroju wnętrz może nie imponować liczbą opcji, ale to z czasem ulega zmianie. Ozdoby pomieszczeń determinują też, której grupie społecznej – banitom, chłopom, mieszczanom czy szlachcie – nasza karczma będzie się podobać. To początek jazdy pod górkę, bo zanim otworzymy podwoje trzeba też zatrudnić obsługę i zapewnić zaopatrzenie. Dopiero potem możemy ustalić menu i przekręcić tabliczkę na drzwiach.
Wątek ekonomiczny jest najbardziej wyczuwalny w zarządzaniu. Zapasy trzeba zdobywać pod kątem tego co oferujemy w gospodzie, żeby nie zalegały nam zbędne składniki. Te zaś, choć z czasem możemy częściowo nadrobić własną produkcją, mogą pochodzić z różnych miejsc, gdzie sprzedawcy zaoferują nam za nie różne stawki. Do tego zorganizowanie każdej karawany kosztuje, a wozy mają ograniczoną ilość miejsca, więc trzeba dokonywać tych wyborów ostrożnie.
Rysunkowy model mapy świata cieszy oko, a przy tym oferuje wiele użytecznych informacji. To właśnie na nim szukamy źródeł składników, ale także nowych przepisów, ozdób i zadań, które możemy wykonać. Fakt, że nie można jej przesuwać za pomocą myszki bywa irytujący, ale nadal względnie prosto można ją nakłonić do współpracy.
Aspekty RPG przejawiają się w kwestii postaci i umiejętności. Pracownicy, których zatrudniamy, prezentują sobą różne klasy i cechy. Sprawia to, że każdy wykonuje trochę inne zajęcia i determinuje, w jakim stopniu możemy na nich polegać w różnych sytuacjach. Sami podwładni zdobywają kolejne poziomy doświadczenia i mogą awansować w swoich profesjach. Dzięki temu stają się bardziej kompetentni, ale też drożsi. Czasem troszkę zgrzyta. Zdarza się, że któryś z pracowników zatnie się podczas wykonywanego obowiązku, bądź też nie będzie można go nakłonić do pożądanej przez nas akcji. Rozwojowi ulega również główny bohater. Wraz z wypełnianiem kolejnych zadań i zwiększaniu renomy karczmy, zyskujemy punkty doświadczenia, za które możemy zdobywać kolejne atrakcje oraz środki produkcji do knajpy, tym samym rozwijając ją jeszcze bardziej. Istnieje też rozwój osobisty. Z niektórymi gośćmi możemy wdać się w rozmowę, gdzie zależnie od naszych wyborów dialogowych zwiększamy swoje zdolności do prowadzenia konwersacji, co zwiększa szanse na pociągnięcie rozmowy w korzystny dla nas sposób. Wpływa to również na fabułę, która dzięki temu jest prowadzona w sposób nieliniowy i oferuje nam 12 różnych zakończeń.
Z wątków RPG-owych wyróżniają się również zadania na mapie świata. Są to różne aktywności, które nieraz są konieczne do popchnięcia wątku głównego. By móc je wypełniać potrzebujemy jednak kogoś, kto je dla nas wykona. Tu wchodzą goście specjalni. Pojawiają się oni w naszej karczmie od czasu do czasu i aby móc skorzystać z ich usług, trzeba im wynająć specjalny pokój. Gdy to zrobimy, możemy nie tylko wykorzystywać ich umiejętności w karczmie (jednak tylko w przypadku niektórych, np. minstrelów), ale też posyłać ich do wykonania misji. O ich szansie na sukces decydują statystyki oraz to, z czym w takim wypadku przyjdzie im się mierzyć.
Grę wydano w polskiej wersji językowej – tekst i podkład głosowy. Wykonano to w sposób profesjonalny, choć czasem wkradają się punkty, gdzie pojawiają się angielskie wstawki. Wszelkiego rodzaju opisy świetnie wspierają wątki humorystyczne. Czytając je, niejednokrotnie odnalazłem fragmenty, przy których zaczynałem chichotać.
Choć głównym modułem gry jest kampania, nie jest ona osamotniona. Mamy też do dyspozycji różne pojedyncze scenariusze, ograniczone limitem czasowym, a także tryb sandboksowy, w którym możemy się poświęcić wyłącznie prowadzeniu przybytku. Do tego gra pozwala na łatwe tworzenie fanowskich modyfikacji.
Grafika korzysta z techniki cel-shadingu i oferuje nam rozgrywkę w trzech wymiarach. Nie jest ona może powalająca, ale zazwyczaj cieszy oko. Podkład muzyczny znajdował się pod opieką Marcina Przybyłowicza (pracował nad soundtrackiem do "Dzikiego Gonu"), który stanął na wysokości zadania, tworząc przyjemne, wpadające w ucho melodie.
Nazwanie tej gry rewolucyjną byłoby sporą przesadą. Niemniej należy przyznać, że poszczególne motywy połączono w ciekawy sposób, tworząc nowatorskie rozwiązania. Gra nie jest wolna od pewnych irytujących problemów (np. nie zawsze można wyrzucić okradającego nas klienta, problemy z częścią muzyki przy przyspieszeniu). Niemniej jest to produkcja intrygująca, która potrafi wciągnąć na dłużej. Jeśli ktoś się będzie zastanawiał nad zakupem, to szczerze polecam. Warto też zwrócić uwagę na wydanie rozszerzone, gdzie znajdziemy m. in. książkę kucharską, zawierającą kilkanaście przepisów, które możemy napotkać podczas rozgrywki.
Dziękujemy firmie GOG.com za dostarczenie egzemplarza recenzenckiego.
Plusy
- Ciekawa fabuła
- Przyjemna muzyka
Minusy
- Problemy techniczne
Komentarze
Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!
Dodaj komentarz