- Równie dobrze mógłbym zrobić to teraz. Ale nie widzę w tym sensu. Kirlan mówił, że masz potencjał i musiało tak być, bo inaczej nie poświęciłby ci tyle czasu. Wiem to, bo niegdyś ja zobaczyłem taki potencjał w nim. A teraz widzę go w tobie.
- Jesteście żałośni, wszyscy trzej. - zacharczał lodowato rozdwojony głos Siona. - Ty, bo choć przegrałeś po wielokroć wszystko, co mogłeś przegrać, nie zdołałeś dotąd pojąć natury tej klęski i czepiasz się każdego okruchu życia jak nierozdeptana pijawka. Ty - odwrócił głowę w stronę Harlana - , bo dysponując całą mocą Ciemnej Strony nie masz w sobie siły, by ją wykorzystać i wciąż otaczasz się nędznymi sługusami, zpełnie jak Revan. Ty - pokiereszowana, zdewastowana twarz żywego trupa obróciła się w twoją stronę - , bo sam jesteś nędznym sługusem, którym wciąż wyręczają się więksi od ciebie, w zamian za ułudę potęgi, jaką karmią twą cherlawą wolę. Radziłem ci, byś opuścił jego i to miejsce - skinął głową na Kuna. - Ostrzegłem cię, że...
- Że umrze z nudów słuchając twoich bredzeń, aż jego ciało nabierze odpowiedniej konsystencji dla takiego wraku, jak twój duch? - wpadł mu w słowo Exar, śmiejąc się pogardliwie. - Jesteś tylko workiem, który rozszarpywano zbyt wiele razy, a który z pewnych przyczyn zamiast w szmatę zmienił się w kukiełkowy straszak. Zamknij się więc i poczekaj grzecznie, aż zajmę się swoim starym znajomym, a potem wraz z moim towarzyszem, którego w swej jednookiej ślepocie tak tragicznie niedoceniasz, uwolnimy cię od ciężaru niekończącego się bytowania.
Zamaskowany człowiek zwany Harlanem przysłuchiwał się temu tak jak i ty, wyłączywszy miecz i stojąc z rękami założonymi na piersi. Nie widziałeś jego twarzy, ale miałeś wrażenie, że dobrze się bawi. Wreszcie zwrócił się do ciebie.
- To właśnie cię czeka, jeśli pozwolisz, by o twoim życiu decydowali umarli i ich przedśmiertne i pośrmietne mrzonki. Stajesz przed wyjątkową lekcją, Zhaff. Dwóch wielkich Sithów, jednych z największych w historii, z których każdy poznał najmroczniejsze tajemnice Mocy i miał wszystko na wyciągnięcie ręki. Każdy z nich popełnił błędy, których nawet wieczność nie pozwoliła im zrozumieć. Przyjrzyj im się dobrze. Exar Kun - mistrz, wizjoner, wybitny filozof i mag. Widmo zamknięte w dwóch kawałkach żelastwa. Darth Sion - jeden z najstraszniejszych Mrocznych Lordów w historii, potężny, niezłomny, nieśmiertelny. Rozstrzaskana łupina skrzywdzonego człowieka, dzieło szalonego sadysty. Masz na sobie artefakt jednego z nich. Unikalny, absolutnie bezcenny, zupełnie jak ten miecz. - pokazał ci na odległość czarną klingę swojej zgaszonej broni, pokrytą jakimiś czerwonymi zdobieniami. - A teraz zastanów się, czy naprawdę chcesz być taki jak oni.