Kto lubi oglądać animacje? Wydaje mi się, że dzisiaj wielu widzów po nie sięga – czy to z młodszym rodzeństwem, czy z własnej woli, chcąc odetchnąć od bardziej wymagających produkcji. Nie sądzę, aby to nastoletni widzowie prowadzili tak zażarte dyskusje na temat Oscara dla "Wielkiej Szóstki" (czyż kontynuacja "Jak wytresować smoka" nie zasługuje na niego bardziej? A może jednak nie?).

class="lbox">

Poza tym dużo seriali animowanych może pochwalić się licznym gronem fanów "Awatar: Legenda Aanga" znalazł wielbicieli wśród starszych odbiorców i doczekał się kontynuacji w postaci "Legendy Korry". Zachwyt wśród wielu osób budzą także "Pingwiny z Madagaskaru" – przy czym serial najbardziej, choć film też zły nie jest. Nie zapominajmy również, że fani "Star Wars" na pewno spojrzeli przynajmniej jednym okiem na "Rebeliantów". Dlatego postanowiliśmy zrecenzować parę ciekawszych tytułów, a czy Dzień Dziecka nie jest najlepszą okazją?

W myśl, że każdy lubi od czasu do czasu obejrzeć przyjemną animację, przypomnieć sobie dzieciństwo, no i nawet "bajki" mogą mieć wciągającą fabułę i humor na stokroć wyższym poziomie niż niektóre komedie, zapraszam do przeczytania naszych 7 recenzji. Napisali je (poza skromnym mną, rzecz jasna) Mikeal oraz Secrus.

• Awatar: Legenda Aanga
• Jak wytresować smoka
• Legenda Korry
• Pingwiny z Madagaskaru: Serial
• Pingwiny z Madagaskaru: Film
• Star Wars: Rebelianci
• Wielka Szóstka

Dajcie znać w komentarzach, czy chcecie, żeby animacje były częściej recenzowane na Game Exe!

Czy tylko ja czuje się stary nie dostając cukierków?

Mnie bardziej martwi, że na studiach nie ma dnia wolnego z tej okazji.

Jeśli cię to pocieszy nie jest to też dzień wolny od pracy. xD

No, jakieś tam Zielone Świątki są.

Ja z animacji do dziś dzień kocham Mulan i ostatnio Hotel Transylwania, który oglądałam już ze trzy razy i nadal nie mogę się nadziwić, że tak wspaniale oddali w 3D styl Tartakowskiego.

Chyba moja lista filmów do obejrzenia znowu się wydłużyła...

Nawet zauważyłem Zielone Świątki bo zamknęli mi Biedronkę. Co do Avatar to moim skromnym zdaniem trzeba stawiać grubą kreskę między animacją a filmem, tak samo jak między opowieściami o Angu i Korze.

Rozwiń myśl, bo mnie zaciekawiła.

Jeśli oglądałeś wpierw animacje o Angu to film będzie dla ciebie rozczarowanie. Zachowanie, wygląd postaci, walki i ich dynamika i wiele innych szczegółów są niesamowite w bajce, można by pewnie jeszcze długo wymieniać ale przyjmimy, że film był produkcją niezależną, że byłby jedynym w swoim rodzaju. To nagle okazuje się produkcją słabą z elementami bollywoodu, bo by tkać żywioł trzeba tańczyć ale nie wylewa się na reżysera, aktorów itp. wiadra pomyj, co najwyżej mówi się o niewykorzystanej szansie i potencjale. Od to kolejny kiepski film dla dzieci. Zapewne po paru latach wszyscy by zapomnieli o nim ale jednak reżyser podjął się trudnego zadania i mu nie wyszło więc będzie on potępiony na wieki za to.