No ja niestety za duzo sie tu wypowiedziec nie moge, raczej o wszystkich klasykach z PS1 bo od tego zaczynalem. Ale pamietam jak bylem maly to na kompie w Prince of Persia (chociaz w porownaniu do Final Fantasy gra ssala). No wiec, z gierek z PS1 ubostwiam serie FF, Tenchu i Tekkeny. A i byla tez kiedys taka fajna giera, nawalanko-hodowanka, miales swojego potwora, hodowales, a pozniej nim walczyles. Ale najfajniejszy bylo stwarzanie potwora: wkladalo sie plyte z muzyka do konsoli i wtedy powstawal potworek. Moj potwor stworzony z Iron Maiden rozwalal wszystkich
Spyro ta ja pamietam^^ To byla jedna z moich pierwszych platformowek... Nie moglem zebrac tylko dwoch smokow, a z tego co pamitem to tam ich chyba sto jeden bylo...
Ludzie a nikt nie gra w medival total war albo w roma?! to to sa dopiero gierki! ostatnio bitwe pod grunwaldem sciagnalem... fajnie sie tych krzyzakow tłukło. A poza cRPG to jeszcze moze troche rts i takich jak cywilizacja 3, ale nie samochodowki, sportowe, menadzerskie, ani strzelanki. Jakos mnie do tego nie ciagnie
Devilus, w której części? W pierwszej? Tam było 100 smoków. Ja mam dwie części na GameBoy'a, a na platformówce u kolegi grałam i u koleżanki. Ale siekanka u niej była. Ileż to Rhynocks'ów zginęło z moich rogów i od mojego ognia......tego nie sposób sobie wyobrazić .
Nawet mi nie mow, jak zaczynalem grac w BG to mialem dysk 1,2 GB. Dzisiaj jak kupujesz kompa 512 RAM to standard, a 1024 nikogo juz nie szokuje. Kiedys procesory mierzylo sie w mega teraz mierzy sie je w giga, ach ten postep...
Ale ten postęp oznacza też, że za rok kupuję nowego pieca! Mój ma dopiero rok, a już widzę, że niedługo nie będzie spełniał nawet standardów :twisted: . Cholery można dostać...[/code]
Nie narzekaj tak. Pare lat temu bylo zdecydowanie gorzej. Kupowales komputer a miesiac pozniej byl juz nowy zdecydowanie lepszy. Zegary procesorow skakaly z miesiaca na miesiac, teraz to wszystko jednak troche zwolnilo, troche...
Tjaaa..., zaraz będę skakać z radości :lol: . A wracając do tematu - gadaliśmy tu o ulubionych grach, ale powiem szczerze, że w żadną z tych dawnych już bym nie zagrał. Tylko je wspominam czule, ale w rzeczywistości nawet HoMM mnie odrzuca. Tylko NWN, BG2, KotOR, a ostatnio Torment. I nie mogę się przemóc...
Tak to juz jest, ze we wspomnieniach wszystko wyglada lepiej. Choc mi sie udalo przemuc i znowu zabralem sie za BG jedynke, nigdy nie przeszedlem calej sagi jedna postacia. A tak jeszcze a propos przemijania to Space invaders jest wyjatkiem, ta gra jest ponad czasowa
I pasjans z widowsa :lol: . Obowiązkowy punkt programu w każdym biurze. Ostatnio byłem w sklepie z materiałami budowlanymi i zobaczyłem, że sprzedawca pogrywa sobie w Heroes Chronicles. Aż mi się ciepło na sercu zrobiło i w nagrodę kupiłem u niego 40 kg cekolu :-d
Nie ma to jak solidarnosc graczy Od pasjansa zawsze wolalem sapera. Jezeli chodzi o karty, to przyjemniej sie gra na zywo, z talia w dloni, w towarzystwie kolezanek, zwlaszcza gdy rozgrywka toczy sie o rozne ciekawe "fanty"
Vagrant Story - za cały system i grafikę. Tu nawet ściany żyją.
Morrowind - potrafi wciągnąć na całego, jest pięknie a Mroczne Elfy rządzą.
seria Final Fantasy - z sentymentu, za postacie, za systemy, za historie, za wszystko...
Tenchu - uwielbiam te klimaty.
Metal Gear Solid - Snake hehe... 8)
Newerwinter Nights - zawsze była to miła odmiana.
No, no, no. Nareszcie jakaś osoba wspomniała o MGS.....hłe hłe hłe.......Mimo wszystko jestem DZIKIM wyznawcą wiary Devil May Cry. Chyba niedługo się tam zatrudnię.......
Czas tu wprowdzić nie offtopa:] Patrząc na to co dziś gram i lubię grać to mamy kilka gier. Vampire: Maskarada, Pro Evolucion Soccer 3, Gothic 2, Need For Speed 2, i czasami NWN.
Planescape:Torment, seria Icewind Dale, seria Baldurs Gate, Age of Empires 2, HoM&M 3, Championship Manager 01/02(mam sentyment do tej gry)...................... a Neverwinter mi nie działa ;( ;( (Nie wiem czemu wymagania spełniam)