Jedno nie wyklucza drugiego.
Religia
Hej, uczyłem sie kiedyś o tym!
Smutny, smutny artykuł ociekający wstrętną indoktrynacją
A co do propagandy...Kościół dość swobodnie wybiera sobie zasady panujące tam (modyfikuje nawet Dekalog, co jest dla mnie ostatecznym dowodem na to, że Kościołowi wierzyć ani ufać nie można bo Bogiem się niespecjalnie przejmują) więc jakaś propaganda być musi...
Smutny, smutny artykuł ociekający wstrętną indoktrynacją
A co do propagandy...Kościół dość swobodnie wybiera sobie zasady panujące tam (modyfikuje nawet Dekalog, co jest dla mnie ostatecznym dowodem na to, że Kościołowi wierzyć ani ufać nie można bo Bogiem się niespecjalnie przejmują) więc jakaś propaganda być musi...
Super strona Arkham. Zawsze to zdrowo się pośmiac z takich zmyślnych artykułów próbujących za wszelką cenę obalic ewolucję. Podziwiam autorów. Ileż muszą się nagimnastykowac żeby znaleźc coś co będzie przypominało jakowyś dowód, argument.
Przestrzegam jednak!. Brak zapasu wiedzy z dziedziny biologii może się zakończyc uwierzeniem, że fantastyczny obraz świata wykreowany przez twórcę jest prawdziwy.
Przestrzegam jednak!. Brak zapasu wiedzy z dziedziny biologii może się zakończyc uwierzeniem, że fantastyczny obraz świata wykreowany przez twórcę jest prawdziwy.
Co do propagandy miałem na myśli to że nie jesteśmy pewni czy w ogóle mówił że jest synem boga, i nie wiemy co mówił, a kościół mógł to gruntownie zmienić, a jak kościół zaczął wiarygodnie dla ówczesnych ludzi opowiadać o jakimś kolesiu który jest bogiem i obiecał i rzycie wieczne jeśli będą przynosili czasami do kościoła kasę, poszli na to.
Artykuł dość śmieszny, ale nie zdonżyłem całego przeczytać.
Artykuł dość śmieszny, ale nie zdonżyłem całego przeczytać.
Znaczy od razu mówić że "Kościół" coś zmienił to określenie nieco zbędne. Znaczy owszem, prawdziwe, ale to nie dlatego że to kościół, a raczej dlatego że to ludzie są. Przekłady biblii, jej interpretacje i nawet te teoretycznie pierwotne zapisy biblii są spisywane, przepisywane i interpretowane przez ludzi. To po prostu ludzkie i nie szukałbym w tym jakich złych intencji. No przynajmniej nie zawsze. Kościół to jednak ludzie Lepsi, gorsi, ale ostatecznie po prostu ludzcy.
Cytat
Znaczy od razu mówić że "Kościół" coś zmienił to określenie nieco zbędne. Znaczy owszem, prawdziwe, ale to nie dlatego że to kościół, a raczej dlatego że to ludzie są. Przekłady biblii, jej interpretacje i nawet te teoretycznie pierwotne zapisy biblii są spisywane, przepisywane i interpretowane przez ludzi. To po prostu ludzkie i nie szukałbym w tym jakich złych intencji. No przynajmniej nie zawsze. Kościół to jednak ludzie biggrin.gif Lepsi, gorsi, ale ostatecznie po prostu ludzcy.
Właśnie o to chodzi, to są zwykli ludzie, a próbują wmówić że są od boga.
Sądzę że niektórzy są posłani przez boga, ale to moja wiara. Znaczy można przytoczyć przykłady cudów zachodzących w różnych miejscach i ludzi co cudów dokonują, ale wiem że dla większości z was to będzie autosugestia i tak dalej, gadaliśmy już o tym, więc sądzę, że nie trzeba do tego wracać.
Gość_Tar*
#191
Uważacie że artykuł zawiera nieprawdziwe informacje? Wobec tego spróbujcie obalić którykolwiek z argumentów zawarty w nim.
Piknie godocie panocki - indoktrynacja, propaganda, brak wiedzy etc.
Słuchajcie - nie wystarczy przeczytać taki artykuł. Teraz jeśli uważacie że piszą bzdury powinniście skontrować je. Bo wasze posty są po prostu śmieszne.
Piknie godocie panocki - indoktrynacja, propaganda, brak wiedzy etc.
Słuchajcie - nie wystarczy przeczytać taki artykuł. Teraz jeśli uważacie że piszą bzdury powinniście skontrować je. Bo wasze posty są po prostu śmieszne.
Cytat
1. Ewolucjonizm usprawiedliwia ateizm
Każdy kto twierdzi, że nie ma Boga, musi odwyływać się do ewolucji, by tłumaczyć przyrodę bez jej Projektanta.
Każdy kto twierdzi, że nie ma Boga, musi odwyływać się do ewolucji, by tłumaczyć przyrodę bez jej Projektanta.
Nie musi ponieważ niektórzy ludzie nie potrzebują wyjaśnienia skąd się wzięliśmy istniejemy i to się liczy, i jak na mnie to nie jest argument w ogóle, poza tym dodam dokonywujemy się do prawdy, naszej prawdy.
Tar jeśli uważasz że nasze posty są śmieszne to popatrz na swój, komentujesz nas nic nie wnoszą do rozmowy, jak włączasz się do rozmowy to przynajmniej coś powiedz na temat, my uważamy że ten artykuł jest tak absurdalny że nie trzeba go podważać.
Ale włącz się do rozmowy a nie zapowiadaj że się włączysz, ktoś już to pisał. Dodam jeszcze że w tym artykule mogli by wyszczególnić argumenty, strasznie trudno się ich szuka .
[edit]
I zastanawiam się o jakich wcześniejszych postach piszesz, nie ma wcześniej nikogo o nicku "Tae"?
[edit]
I zastanawiam się o jakich wcześniejszych postach piszesz, nie ma wcześniej nikogo o nicku "Tae"?
Czerpiecie jakąś radość z atakowania się? Temat jest o religii jako całości, nie wydaje mi się by był absurdalny. A przy okazji absurdów czy ktoś jeszcze uważa że Jezus to postać fikcyjna, możliwe że wymyślona przez kościół jako sposób na kontrole ludzi? I kościół zapewne jest tajną organizacją która kontroluje państwa po kryjomu a wszystkie wojny to rodzaj szachów dla arcybiskupów? Jak już gadamy o kontroli kościoła nad światem.
Po zastanowieniu, jak bym chciał być uparty, to sądzę, że naukowcy to grupa która chce przejąć kontrole nad światem ale armia Boga (kościół) chce ich powstrzymać, wymyślili więc teorie ewolucji, powiedzieli, że człowiek jest od małpy i boga nie ma. Bo na dobrą sprawę wszystkie dowody mogą być zmyślone i spreparowane. Ktoś tu twierdził, że całun turyński jest podróbką, ja wam mówię, że zrobili resztki archeopteryksa by był to dowód na to że ptaki są od gadów. I tak ze wszystkim. Czy ktoś z was widział na własne oczy kości dinozaurów, a jesteście pewni, że to kości? Może jesteście okłamywani przez naukowców, kontrolują wasze umysły za pomocą książek do biologii.
No dobra ogólnie to zlewa, ale nie piszcie, że kościół fałszował historie i zmyślił Jezusa, bo jeśli im się udało to może naukowcom też.
Użytkownik Diego de Gallin dnia wto, 01 lip 2008 - 17:48 napisał
Co do propagandy miałem na myśli to że nie jesteśmy pewni czy w ogóle mówił że jest synem boga, i nie wiemy co mówił, a kościół mógł to gruntownie zmienić, a jak kościół zaczął wiarygodnie dla ówczesnych ludzi opowiadać o jakimś kolesiu który jest bogiem i obiecał i rzycie wieczne jeśli będą przynosili czasami do kościoła kasę, poszli na to.
Po zastanowieniu, jak bym chciał być uparty, to sądzę, że naukowcy to grupa która chce przejąć kontrole nad światem ale armia Boga (kościół) chce ich powstrzymać, wymyślili więc teorie ewolucji, powiedzieli, że człowiek jest od małpy i boga nie ma. Bo na dobrą sprawę wszystkie dowody mogą być zmyślone i spreparowane. Ktoś tu twierdził, że całun turyński jest podróbką, ja wam mówię, że zrobili resztki archeopteryksa by był to dowód na to że ptaki są od gadów. I tak ze wszystkim. Czy ktoś z was widział na własne oczy kości dinozaurów, a jesteście pewni, że to kości? Może jesteście okłamywani przez naukowców, kontrolują wasze umysły za pomocą książek do biologii.
No dobra ogólnie to zlewa, ale nie piszcie, że kościół fałszował historie i zmyślił Jezusa, bo jeśli im się udało to może naukowcom też.
Co do istnienia Jezusa mam pewność że to prawda, ale ja nie jestem pewien co robił na ziemi.
Nie da się udowodnić że naukowcy nie kłamią, tak samo jak nie da się udowodnić że kościół kłamie.
Jedni przystają do naukowców inni do kościoła, wybór należy do ciebie .
Ogólnie można powiedzieć że najlepiej nikomu nie wierzyć, ale człowiek jest przyzwyczajony do wiary i trudno od niej odejść (od tego zwyczaju).
Nie da się udowodnić że naukowcy nie kłamią, tak samo jak nie da się udowodnić że kościół kłamie.
Jedni przystają do naukowców inni do kościoła, wybór należy do ciebie .
Ogólnie można powiedzieć że najlepiej nikomu nie wierzyć, ale człowiek jest przyzwyczajony do wiary i trudno od niej odejść (od tego zwyczaju).
Cytat
No dobra ogólnie to zlewa, ale nie piszcie, że kościół fałszował historie i zmyślił Jezusa, bo jeśli im się udało to może naukowcom też.
Eh, ale tu jest drobna różnica. Efekty pracy naukowców z różnych dziedzin widzimy naokoło, albo używamy ich do logicznego wyjaśniania otaczającej nas rzeczywistości (jeśli chodzi o ewolucję, to można od biedy uznac, że tysiące paleontologów biorą udział w wielkiej akcji mającej nas oszukac, że były jakieś dinozaury, ale już np. argumenty z dziedziny biohemii ciężej jest w ten sposób podwarzyc).
Natomiast w to co głosi Kościół musimy wierzyc na słowo. Wiem, że na tym polega wiara, ale jak się tak popatrzę na historię Kościoła, jego oszustwa , dążenie do władzy nad ludźmi, całymi państwami, czynny udział w polityce, kłamstwa (np. odpusty, zbawienie za przelanie krwi niewiernego,...), krwawą nietolerancję, zabijanie niewinnych w celach propagandowych, zastraszenia (czyli generalnie przeczenie temu, co głoszą!), podciąganie tego, co niewyjaśnione (jeszcze) pod 'dzieło Boże', itd., to nie jestem pewien, czy można temu wierzyc.
Są wielcy ludzie, prawdziwie pobożni i w ogóle - to oni tworzą Kościół, w ich świadectwo skłonny jestem uwierzyc, ale to instytucja kościelna stworzyła zasady, a tej instytucji o jakże barwnej historii, niespecjalnie ufam (bo nie mam do tego podstaw).
Szczerze, ja też nie ufam, przynajmniej nie ślepo i całkowicie.
A co do nauk, czym tak naprawdę są? To zbiór wymysłów człowieka by ogarnąć otaczający świat. Jest kilkanaście rodzajów podziału organizmów żywych i definicji gatunku. Nominalistyczna koncepcja zakłada że są tylko jednostki a gatunek to wymysł człowieka. Naukowcy stworzyli definicje, słowa, sformułowania itp. Ucząc się na Biochem zauważyłem, że reakcje o których się uczę to tylko przypuszczenia, nie wiadomo czy komórki naprawdę tak działają, jest to tylko założenie na podstawie reakcji charakterystycznych, być może nie odkryto jeszcze innych które tak naprawdę działają. Za 10 lat, ba nawet krócej, mogą zmienić całą biochemie i inżynierie genetyczną bo się okaże, że to nie tak. Ale to co będzie to znów wymyślone definicje, słowa, ogólnie masa przypuszczeń. Nauka też jest rodzajem wiary w którym używamy wymyślonych słów, na pewnej płaszczyźnie niewiele się różni do wiary w Boga.
A co do nauk, czym tak naprawdę są? To zbiór wymysłów człowieka by ogarnąć otaczający świat. Jest kilkanaście rodzajów podziału organizmów żywych i definicji gatunku. Nominalistyczna koncepcja zakłada że są tylko jednostki a gatunek to wymysł człowieka. Naukowcy stworzyli definicje, słowa, sformułowania itp. Ucząc się na Biochem zauważyłem, że reakcje o których się uczę to tylko przypuszczenia, nie wiadomo czy komórki naprawdę tak działają, jest to tylko założenie na podstawie reakcji charakterystycznych, być może nie odkryto jeszcze innych które tak naprawdę działają. Za 10 lat, ba nawet krócej, mogą zmienić całą biochemie i inżynierie genetyczną bo się okaże, że to nie tak. Ale to co będzie to znów wymyślone definicje, słowa, ogólnie masa przypuszczeń. Nauka też jest rodzajem wiary w którym używamy wymyślonych słów, na pewnej płaszczyźnie niewiele się różni do wiary w Boga.
Nie patrzyłem na to nigdy z tej strony. To, co mówisz jest najprawdziwszą prawdą, ale nie dotyczy wszystkiego, lecz zaledwie części (wcale nie małej) zjawisk, mikroświata, kosmologii (tych przede wszystkim, ale innych dziedzin też) - której z różnych przyczyn nie udało się dobrze poznac, ale tak jak mówisz - to kwestia lat.
W większości nauce nie musimy wierzyc na słowo. Opisy (definicje, itp) mogą niedokładnie coś wyrażac, ale tu przecież chodzi o wiedzę. Kiedyś wierzono, iż rzeczy biorą się z niczego, że np. bakterie powstają z powietrza, a okazało się, iż po prostu unoszą się w powietrzu i w ten sposób są przenoszone do miejsc niedostępnych. Albo, że myszy nie lęgną się bezpośrednio z siana. Wiemy to dzięki nauce.
Nie zgadzam się ze sformułowaniem: nauka "to zbiór wymysłów człowieka by ogarnąć otaczający świat", bo większośc zjawisk jest wyjaśniona na tyle, by móc przy pomocy odpowiednich przyrządów samemu się przekonac.
Otaczający człowieka świat jest na tyle skomplikowany, że nie wszystko udało się wyjaśnic, a częśc, tak jak mówisz, jest rozumiana błędnie lub niedokładnie. Z tym, że w przeciwieństwie do religii, z biegiem czasu naukowe rozumienie świata będzie stawało się coraz dokładniejsze, pełniejsze i pewniejsze - z biegiem lat, jak to już bywało w historii wielokrotnie, kolejne założenia kościelne dotyczące rzezczywistości będą upadały, na rzecz odkryc naukowych.
W większości nauce nie musimy wierzyc na słowo. Opisy (definicje, itp) mogą niedokładnie coś wyrażac, ale tu przecież chodzi o wiedzę. Kiedyś wierzono, iż rzeczy biorą się z niczego, że np. bakterie powstają z powietrza, a okazało się, iż po prostu unoszą się w powietrzu i w ten sposób są przenoszone do miejsc niedostępnych. Albo, że myszy nie lęgną się bezpośrednio z siana. Wiemy to dzięki nauce.
Nie zgadzam się ze sformułowaniem: nauka "to zbiór wymysłów człowieka by ogarnąć otaczający świat", bo większośc zjawisk jest wyjaśniona na tyle, by móc przy pomocy odpowiednich przyrządów samemu się przekonac.
Otaczający człowieka świat jest na tyle skomplikowany, że nie wszystko udało się wyjaśnic, a częśc, tak jak mówisz, jest rozumiana błędnie lub niedokładnie. Z tym, że w przeciwieństwie do religii, z biegiem czasu naukowe rozumienie świata będzie stawało się coraz dokładniejsze, pełniejsze i pewniejsze - z biegiem lat, jak to już bywało w historii wielokrotnie, kolejne założenia kościelne dotyczące rzezczywistości będą upadały, na rzecz odkryc naukowych.
Zapewne masz racje, jednak mam nadzieję, że wiara nigdy nie zgaśnie, a raczej, że Bóg naprawdę istnieje i to ja mam racje a nie wy. Nie dla tego że lubię mieć racje, po prostu wole myśleć, że spotkam jeszcze raz kilka osób które odeszły. No a poza tym wizja życia wiecznego mi się naprawdę podoba.