Użytkownik krwawy dnia pon, 27 sie 2007 - 16:31 napisał
ale co ty masz do mnicha
Już nic nie mam do mnicha. Gram aktualnie w NWN2 mnichem spersonalizowanym do granic bólu. Konkluzja? To chodząca, a raczej skacząca, maszyna do zabijania. Niestraszne mu choroby, trucizny, obrażenia od żywiołów i w ogóle jakiekolwiek. Brykając w swoich mniszych szatach ma tak wysokie KP, że oko mi zbielało. Przenigdy nie udałoby mi się to z żadną płytówką... Niemilcy w ogóle go nie trafiają, odbija strzały w locie jak wiedźmin, odskakuje jak łotrzyk, jest szybszy niż pozostałe klasy, ma niesamowity refleks... Przy okazji - nie posługuje się bronią, a zatem nie mam dylematów - co by tu mu wrazić w łapsko ... Jestem pod wrażeniem... Przy okazji - w NWN2 szaty mnichów wyglądają całkiem nieźle - w przeciwieństwie od sutann w HotU...
mnich wymiata jak nim skończyłem grać a nawet jak zacząłem to nie mogłem innymi grać bo mi sie wydawało że oni spacerują bo mnich to zawala na trzecim poziomie jak mag z przyśpieszeniem ogólnie mnich wymiata acha a co do druida nie jestem pewien bo on kocha nature a ludzie zakłucają jej spokój i moraga i prawdawni chcieli zamienić świat w dziką dzungle czy coś tam i jest neutralny więc nie jestem pewny
ale mnie storje mnicha troche odpychają bo kijowo wygląda a w 2 nie grałem
Hawk, ale weźmy pod uwagę druida standardowego. Ot chocby z Knei Neverwinter. No ale wszystko sprowadza się do jednej śpiewki - wszystko zależy od wybranego charakteru. Ale w przypadku druida zawsze musi to byc charakter neutralny.
Krwawy, nie wszyscy druidzi kochają naturę. Są tacy, którzy po prostu otrzymali dar słyszenia śpiewu drzew, a jednak je nienawidzą, wykorzystują swoje umiejętności dla własnych celów.
Pozatym, mnisi to ta sama historia co paladyni i kapłani. Może nie tak fanatyczni jeśli chodzi o wiarę, ale jednak bardzo skłaniający się w tę stronę. Nie czujecie tego grając tą klasą? Bo do normalnego woja, czy tropiciela, czyjakiejkolwiek innej klasy nie da się go porównac. On walczy Pięściami Wiary + 19... to ostatnie było głupie.
Z mnichami jest trochę inna historia. O ile kapłani i paladyni czerpią swą moc i siłę z bardzo osobistego związku ze swym bogiem (on daje im potęgę zaklęć i ochronę przed złem), o tyle mnich raczej mniejszą uwagę zwraca na kontakt z bogiem, a bardziej czci dyscyplinę swego ciała. O ile kapłan i paladyn wsłuchany jest w zew boga i wiary, o tyle mnich słucha szumu krwi w żyłach, bólu mięśni i ścięgien. W zasadzie mnisi winni być neutralni, hę? Jak dla mnie mnisi to idealne narzędzia, broń doskonała na całym Faerunie, najdoskonalsi wojownicy i bicz na oponentów. I bardzo dobrze. Od nas zależy jak wykorzystamy taką bombę atomową...
moim zdaniem mnich jest doskonałą przegiętą maszynką do zabijania...aż szkoda nim grać bo całą przyjmeność się traci...;)ale z drugiej strony każda postać dobrze rozwijana jest niezła maszynka do zabijania...niekóre takie jak druid zmiennokształtny zmeniony w błekitnego smoka...to jest dopiero coś wielkiego...aż mi się na ekranie nie mieścił...
mnichowi jeszcze dawajcie może zamiast tyle mądrości to zręczność i finezje mówie wam masakre robi
ja też lubie elfa kapłan 23 wojownika 17 na necie miałem i ulubiona broń bicz zadawał po 23-39 i trzecim ciosem bo tak biła bo miałem typiare aż za 71 ale to krytyk i jeszcze czary obszarowe i leczenie normalnie wymiata mówie wam
Fajne wrażenie to nie wszystko. Jesli o to chodzi - liczy się siła ognia... uohohohoh, ale mi się udało... that was lame.
Chociaż jeśli chodzi o zmiennego, to ja preferuję Minotaura.
hmm no siłe ognia to błekitny smok ma....odporności kupe a i punktów życia miał chyba ok 800...a minotaur też klimatyczny był..szkoda że nie można sie w wilkołaka zmienić...;(
Akurat likantropia jest chorobą, to raczej w wilkołaka, szczurołaka, kotołaka itd. by się nie można było przemienic. Dlatego czekam aż dadzą w NWN w końcu taką opcję. Tak jak w Morrowindzie.
no w BG2 była opcja druida wilkołaka...calkiem fajna postać...moja pierwsza w sumie która przeszedłem BG2...a co do samej likantropi to skoro druid zmiennokrztałtny to czemu by nie mógł w wilkołaka?skoro może w kosarza np...co jest z tego co pamietam połączone z klatwą Loth....
Hawk, magus wcale nie jest tak mocno dystansowy... Gdybysmy się kiedyś spotkali na placu pokazałbym Ci jak się gra magiem. Zapewniam Cię, że miałbys poważne problemy z ubieciem mnie. Rozproszenie nie za dużo by Ci pomogło.
Hawk już kiedyś mówił, że elfy z storytellingowego i DnDowskiego punktu widzenia nie mogą byc paladynami, bo z reguły są chaotyczne, a paladyni mogą byc tylko praworządni... ale na druidów się nadają...