Witam! Utworzyłem ten temat po to by wszyscy go czytający mogli podzilić sie przepisami na, według nich idealną postać. Chodzi mi to jakie rasy najlepiej łączyć z jakimi klasami(i jakie klasy z jakimi klasami) i wogóle opiszcie tu od czego najlepiej zacząć rozwijanie postaci. Przestroga: nie chodzi tu o wykorzystywanie bugów gry itp. itd. No wiecie zwykła, uczciwa i ogólnie fajna gra ;-).
A więc piszcie, dyskutujcie, klawiatury nie żałujcie.
Nie ma czegoś takiego jak idealna postac. Chyba, że będzie jednocześnie posiadała wszystkie klasy (a przecież niektóre eliminują się nawzajem) i najlepsze cechy wszystkich ras.
Wszystko zależy od tego jaki styl gry sie lubi.
Nie chodzi mi tu o przedstawienie ideału dla wszystkich, tylko dla każdego z osobna, np. Zenek najbardziej lubi grać krasnoludem kapłanem połączonym z wojownikiem, rożwój tegoż krasnoluda zaczyna od.... itd. O to właśnie mi chodzi więc Atis napisz jaką postacią najbardziej lubisz grać Ty a nie wszyscy:-)
A no widzisz, to trzebabyło sprecyzowac na początku, że chodzi ci o subiektywne podejście do sprawy. To co innego.
Jako rasę, zawsze wybieram ludzi. Przywiązanie. Jeśli chodzi o klasę, to nie lubię wielo-klasowości. Zawsze bawię się w druida, męczę go, aż dojdzie do klasy prestiżowej Zmiennokształtny. Przyjemnie się gra.
No cóż podziwiam cię, ja w ogóle nie potrafię grać klasami magicznymi, łotrzykami i mnichami. To przykre , bo czasem chciałbym zagrać potężnym magiem, przebiegłym łotrem, lub zabójczym mnichem. Ale niestety zawsze jak gram, którąś z tych postaci, to ginę przy pierwszej grupie wrogów, albo moje hity ograniczją się do: nie trafię, nie trafię, o trafiłem , ale nie zadałem obrażeń . I tak dalej, i tak dalej. Barbarzyńcą gram żadko bo nie wiem do czego mogłby mi się przydać ten jego cały yeahbunny szał bojowy. No nic wylałem żale, troszke na sercu ulżyło. Ale właściwie tak bardzo się nie skarżę, moim krasnoludkiem wojownikiem (15) i krasnoludzkim obrońcą (4) przeszedłem jak narazie podstawówkę i SoU (dziś), i zaczełem HotU. (eee chyba do 2. dodatku za słaby jestem, a tak swoją drogą na więży meduzy zanlazłem 4 fajne zbroje i chu*steczka przepadło, szkoda)
A tak przy okazji ile masz lat, bo myślałem, ze tu większość podobnych mi wyrostków (lat 13:-)), Ale starsi też grają, i to nawet lepiej kaczka... o przepraszam kurka wodna.
Ja gram elfim łotrzykiem 16/zabójca10. Gra się ciekawie i w miarę łatwo. Większość podatnych na ukradki wrogów umiera po pierwszej rundzie walki
Kaspar gra magiem czy łotrzykiem polega na tym, że początek jest trudny, ale jak moja postać doszła do poziomu zabójcy gra mi się dośc łatwo. To samo jest z magami. Na początku jest trudno ale później jak wytrzymasz to mag jest prawie nie do powstrzymania
NWN ciężko ukończyc grając jedynie swoją postacią. Od tego są najemnicy, trzeba odpowiednio dobrac sobie kumpla do drużyny, żeby wszystkie umiejętności sie uzupełniały.
Druidem można sobie sklecic bardzo ładną drużynę. Fan drzew (tak jak Łowca) może miec zwierzęcego towarzysza, z tym, że druid ma go od razu na starcie (Łowca dopiero po 4 lvlu o ile dobrze pamiętam). Druid ma zaklęcia zbliżone do kleryka, w większości to zaklęcia leczące, małe klątwy i cały stuff tego typu. Zaklęcia od chyba 4 czy 5 poziomu skłaniają się w stronę Sorcera czy Wizarda, ale nie o to chodzi. Na każdy poziom przypada nam jedno zaklęcie przywołania istoty, co bardzo się przydaje. No i jedną z przewodnich zdolności druida jest Zwierzęca Empatia, która (przy odpowiednio wysokim poziomie) pozwala nam 'rekrutowac' do drużyny napotkane istotki, wrokie czy neutralne, na określony czas (neutralne zostają raczej do śmierci [bo z reguły szybko giną], zaś wrogie tylko na jakiś czas). I podsumowując, przy odpowiednio wysokim poziomie druid może miec w swojej drużynie zwierzęcego towarzysza (dobry jest Niedźwiedź, ma najwyższy lvl, najwięcej HP i największy współczynnik siły), Przywołaną istotę, napotkanego w lesie/polance łosia (jelenia?) i towarzysza... zawsze można pokusic się o jeden lvl wizarda, żeby miec dodatkowo Chowańca. Całkiem pożyteczne, bo o to, może najwyżej się jecze pokusic Łowca, ale jego Przywołane istoty nie będą takie potężne... Po co ja to napisałam?
Dude, skończyłeś SoU? OMG, dobry jesteś, ja wysiadłam na początku trzeciego rozdziału, bo już nie mogłam. Znaczy, nudziłam się, mało ciekawa historia. HotU nadrabia nieco (całkiem fajnie sie gra), ale pierwszy rozdział wszystko piep... niszczy. Ale i tak żaden dodatek nie przebija podstawki. Pozatym, HotU jest przeznaczony dla postaci z (przynajmniej) 15 lvlem, bo praktycznie od tego levelu zaczyna się dobieranie klas prestiżowych. Zauważ, że przy wybieraniu do kampanii postaci gotowych, wszystkie nowe, które doszły wraz z dodatkiem HotU są na 15 lvlu (10lvli klasy zwykłej i 5 klasy prestiżowej... choc nie wszystkie tak mają).
Wystarczy dude, że spojrzysz do mojego profilu.
Elfy, bleh. Obrzydlistwo. Ale w przypadku łotrzyka liczy się zwinnośc i rzuty na refleks, a elfy mają tu premię rasową... o ile dobrze pamiętam.
Ja dopiera zaczołem grac NWN i chciałem sie spytaj kogo by dobrze dobrać do paladyna jako drugo-klasowosc czy nie trzeba nic wybierać i czy to nie utrudni gry pozniej
J najbardziej lubie grać krasnoludem wojownikiem. Jeszcze po znalezieniu jakieś fajnej broni to full wypas A tak koło 13lvl to biorę se jeszcze łowce jako drugą klasę żeby przywoływać jakiegoś "potworka", i wracam do "levelowania" wojownika. W 4 rozdziale zaczynam awansować w czarodzieju żeby zdobyć jakieś czary fajne. (Choć i tak do tych najlepszych to mi duuużo brakuje)
A ja najczęściej tworzę albo elfa maga, albo elfa kapłana. Zazwyczaj nie tworzę wieloklasowych herosów, tylko wynajmuję do pomocy awanturnika, który służy jako mięso armatnie i rzuca się pierwszy na wrogów razem z moim chowańcem(jeśli gram magiem), a ja tymczasem spokojnie wykorzystuję wszystkie poznane mi czary i z daleka eliminuję wrogów. Na początku zawsze tworzyłam wojowników, ale po pewnym czasie znudziło mi się to w grach i wolałam tworzyć klasy, mające jakiś większy kontakt z magią
Ja najbardziej lubię krasnaludzkiego wojownika, Ale poszedłem za radą Atis i spróbowałem czarownikiem (czarodziej za nudny). Fajny słabe gobliny i szkielety wymiatałem i po raz pierwszy miałem tak wielką drużynę : Pantera, Monstrualny borsuk, Paweł i ja. Właściwie nic nie musiałem robić ale rzucałem sen, oraz lodowe strzały.
Jako, że niedawno zaczęłam w to grać, nie mam upatrzonej najlepszej rasy i klasy, bowiem nie mam jak porównać.
Na dzień dzisiejszy jestem Łotrzyko(3)Wojowniko(4)Czarownikiem(2) w rasie półelf. Nie jestem pewna czy dobrze zrobiłam rozbijając się, aż na 3 klasy. Równie dobrze mogłam wziąć tylko Łotrzyka i Wojownika. To są klasy które lubię najbardziej. Jednakowoż coś mnie podkusiło i stwierdziłam, że będę dodatkowo Czarownikiem. Plus z tego taki, że mam chowańca, ale zdaje się, że siła i ilość życia zależy od poziomu owej klasy, czyli żeby mógł być silniejszy, muszę też awansować jak Czarownik. Zobaczym (:
Ja najbardziej lubię grać krasnoludem wojownikiem/krasnoludzkim obrońcą, chociaż zacząłem niedawno grać od początku elfem paladynem(8)/łowcą(3) i muszę powiedzieć, że gra się nieźle (poprzednio uważałem, że nie jest to najlepsze połączenie, ale jednak się skusiłem... i nie żałuję.
Tworząc postać IMHO należy również zadbać o właściwe jej umieszczenie w klimacie gry. Osobiście gram najczęściej... paladynem (a to ci niespodzianka!), człowiekiem oczywiście, ale grywałem również elfami, krasnoludami, półorkami... łowcami, druidami, wojami, barbami, łotrzykami, kapłanami... Ważne, aby nie przesadzać z kombinowaniem i uwiarygodnić swoją postać. Wyobrażacie sobie Bohatera Neverwinter jako niziołka? Moi drodzy... śmiech na sali... cóż z tego, że nadaje się na łotrzyka? Z taką nikczemną posturą byłby tylko kuriozum. A co najgorsze - wyobraźcie sobie półorka/barba, który zostaje wybrankiem Wiadomej-Elfki-z Dużym-Dekoltem . Technicznie możliwe, ale fabularnie to bezsens... Moja rada: stworzyć sobie postać być może niezbyt efektywną w walce, a z którą możemy się utożsamić w pewien sposób.
Hawk, a czy łaskawie pomyślałeś o takim wynalazku jak 'gusta innych ludzi'? Pomyśl, że niektórzy nie darzą taką sympatią Aribeth, paladynów, rasy ludzkiej itede.
Hmmm... chodziło mi o coś innego. Mianowicie robię się chory jak poszczególni gracze omdlewają z ochoty, aby skonstruować sobie postać z idealnymi krytykami i generalnie efektywne i zabójcze jak odpady popromienne. Takich radzę odsyłać do gier rpg - niech się obłożą tabelami, statystykami... Chociażby elfi paladyn. Tak naprawdę nie powinno by elfich paladynów, ponieważ elfy są z natury chaotyczne, a wymogiem każdego palasa jest praworządność. NWN nagina takie zasady, ale osobiście wolę słabą, ale klimatyczną posta osadzoną w realiach Faerunu.