Dumka na dwa głosy #18 – I śmiech niekiedy może być nauką


Wesołe miasteczko! Tu słońca z tektury
Wciąż skrzą się światłością żarówek tysiąca.
I wtedy, gdy niebo zaciągną burz chmury,
I wtedy, gdy nie ma już słońca.

Noire Panthere: Ty to złośliwa jesteś. Spać nie dajesz. I do tego zaciągasz mnie w jakieś tłoczne miejsca, takie jak to chociażby! No jak tak możesz?! Dobrze wiesz, że nie znoszę zbiegowisk i darcia mord. Jeszcze mi kto na ogon nastąpi!

Vitanee: Noooooooire! Ale tęczowa wataaa cukrowaaaa! Takiej u nas nie ma! To tak jakby skrzyżować pająka z jednorożcem, żeby dawał tęczową pajęczynę! Khem, dobra, nieważne... Gdzie tu jest jakiś koniec kolejki?

dumka na dwa głosy

N: Ciesz się, że Couruna nie ma w pobliżu, zaraz by nasłał na ciebie całe stada pająków za takie słowa! I zostaw tę watę, zęby sobie popsujesz! Chociaż, co mnie obchodzą twoje zęby...? Jednak lepiej ją zostaw, chodźmy poszukać czegoś bardziej konkretnego, a nie, że wrzucisz na jeden ząb i już koniec.

V: Stamtąd jakieś grillowe zapachy dochodzą... Ale jaka koleeeejka! Może od kuchni się wkradniemy? O, tam sprzedają jakieś podejrzane mięso, ale ludu za to mniej. Hm. Nie, nie wygląda apetycznie. Chodźmy dalej...

zamek, disney, disneyland, Disneyland, czyli raj na ziemi dla każdego dzieciaka. Niezwykły park rozrywki, w którym hot-dogi serwuje ci Kopciuszek, a Goofy sprawdza bilety, gdzie wszystko przyprószone jest brokatem. Cud, miód i poziomki. Karuzele, przejażdżki i inne atrakcje, w których dusze różowiutkich, tłuściutkich i pucatych dzieci zostają uwięzione na całą wieczność. Ha, coś dla Tamc.a Szkoda tylko, że naszym bohaterkom, a przynajmniej jednej z nich, to się podobało! hobbit 3, plakat

N: Ty to masz "oko"... Jak nie podejrzane mięso, to diabelnie drogie. Aż 300 złota za taki mały spłachetek? Chyba sobie kpią, toż to nie solucja do Dragon Age, by aż o tyle uszczuplić sakiewkę. Ktoś tu musiał solidnie upaść na głowę.

V: Za to możesz wziąć udział w konkursie SMITE i wygrać 2000 gemów, którymi zapłacisz... Przejdźmy na drugą stronę tego mostku, tam może znajdziemy trochę cienia.

N: Ha, ha. Bardzo śmieszne. Nie ma co, dowcip ci dziś dopisuje. Jak nie zdzieranie mnie z legowiska, to konkursy? Jeszcze czego, żebym miała się przebierać tudzież cokolwiek malować! I mam tylko nadzieję, że nie mówisz o cieniu Mordoru, bo wątpię, by takowy przyniósł jakąkolwiek ulgę.

V: Jak już o Mordorze mowa, to nie mów głośno, ale widziałam już nowy zwiastun trzeciego "Hobbita"! Oj, będzie się działo... Patrz, tam obok wodospadu z Pocahontas stoi jakaś kawiarnia i chyba mają naszą ukochaną mrożoną latte. O, jest nawet wolny stolik!

N: No, w końcu jakiś jasny punkt tego paskudnego dnia. I tak dumam, może by na czas upałów udać się w jakieś chłodniejsze rejony? Zdaje się, że pociąg, o którym Lionel wspominał, w takowe kursuje. Tylko że trzeba będzie koniecznie wystarać się o najlepszą klasę.

A potem karuzela
I coraz szybciej, śmielej,
I już mi nie przeszkadza, że ciągle w kółko gna!
Pod niebem z ziemi szydzę
I świat pod sobą widzę
I wiatr mi świszcze w uszach, orkiestra marsza gra!

V: Taaak, taką z Internetem i telewizorem na ścianie, żebym jeszcze raz mogła przeżywać emocje z targów Comic Con w San Diego! A ty co planujesz na sierpień? Może w końcu odnowisz komputer i w coś pograsz? Chłopaki przedstawili Fantastyczne Premiery na nadchodzący miesiąc.

N: Ja i gry...? Nieee. Coś ty. Tyle książek przecież mam do przeczytania! O "Mentatach Diuny" już nie mówię, ale taka "Mongoliada? To mógłby być smakowity kąsek. Albo znów odwiedzę świat Pottera! Słyszałaś, że Rowling napisała opowiadanie?

mongoliada

V: To łap za miotłę i lecimy do Hogwartu! Jakby na to nie patrzeć, zamek Disneya i Hogwart... Mniejsza. O, a tam są jakieś stragany! Wiem, ostatnia nasza wizyta na straganie się nie udała, ale jaka ładna biżuteriaaaaa!

N: Spójrz na ten naszyjnik! Prawie jak ten Białego Wilka, ale on miał głowę tego przebrzydłego futrzaka a tu jest kot! KUUUUP MI! Swoją drogą, widzę też stragany z lekkimi i ciężkimi pancerzami. Coś dla ciebie, gdybyś chciała zaopatrzyć się w ochronę niewymagającą magii.

V:strach się bać obrony niemagicznej! Czy Gilderoy Lockhart niczego cię nie nauczył? Chodźmy tamtą alejką, rozdają jakieś broszury. A, bo to kino jest. I co, Herkulesa grają. Wielkie mi halo. Jakby mi tu show z Piratów z Karaibów zrobili, to bym chętnie poszła. Taki w 4D, z zapachem rumu z ust Jacka i mackami, nie, nie Wiktula a Davy'ego Jonesa!

N: Oczywiście że nie, kto by się przejmował tym całym fircykowatym Gilderoyem? Bo na pewno nie ja. Zresztą, co ci po magii, jak najlepszą obroną przed bronią jest właśnie solidna zbroja? A macek to ja nie chcę! Jeszcze by wlazły gdzieś nieproszone... niczym "Risen 3", opuszczający dotychczasowe rejony.

V: No okeeej, okeeej. Plan jest taki. Idziemy na karuzelę, o tamtą, później popcorn, lody i zmykamy do domu. Dumka się w końcu sama nie napisze...

Kocica bardzo szybko uznała, że karuzela to jednak nie rozrywka dla niej. No bo jak tu godnie wyglądać, gdy futro rozwiewa pęd wiatru? Więc postanowiła się odegrać na czarodziejce za poranną pobudkę i po prostu zniknęła gdzieś w tłumie, fundując tym samym Vitanee niewielki zawał serca, gdy ta nie mogła jej znaleźć. He, he, normalnie ubaw po pachy. Ale w końcu chęć powrotu do domu zwyciężyła, więc... A nie, tego już lepiej nie opisywać.

karuzela, trup, ciemność

Na skróty:

Odpowiedz
Hurra, hurra!
Czy 643 artykuły na GE nie mówią same za siebie?


Najładniejsza laurka, jaką kiedykolwiek dostałem. Dzięki. (;

Odpowiedz
Zacny cytacik, zacny

Zły? Być może
Dobry? A czemu?
Nie tak wiele znów pychy we mnie
Dajcie żyć po swojemu, grzesznemu, a i świętym żyć będzie przyjemniej!


Odpowiedz
← Nowości

Dumka na dwa głosy #18 – I śmiech niekiedy może być nauką - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...