-Zatem Fink, gdzie znajdziemy te składniki?-spytał Nazin.
-Niestety nie wiem...Wiedziałem gdzie znaleźć tę wodę, dalej jednak po prostu nie wiem. A raczej mam przypuszczenia gdzie możemy je znaleźć....przynajmniej niektóre. Jednakże w obecnej sytuacji przypuszczenia to niezbyt przydatna rzecz. Nam potrzeba konkretów. Nie możemy marnować czasu na szukanie czegoś po omacku mając nadzieję, że jakiś składnik MOŻE tu jest. Musimy trafić w miejsce pewne aby nie szukać igły w stoku siana i w której tej igły nie będzie. Na pewno będzie to szukanie igły w stoku siana, ale musimy WIEDZIEĆ, że ona tam jest na pewno.
-Zatem jesteśmy w kropce...-westchnął ciężko Nazin a w jego ślady niemal równocześnie poszli inni.
-Niekoniecznie jesteśmy w kropce. Jest być może szansa na szybkie znalezienie tych składników-oznajmił Ramizes nie odrywając wzroku od kartki.
-Czy wiesz gdzie te składniki znajdują?-spytał z małą dawką nadziei w głosie Rince.
-Nie...-ponowne westchnienie drużyny-ale znam być może kogoś kto wie gdzie one się znajdują...a przy odrobienie szczęścia będzie je miał...przynajmniej nie które-powiedział Ramizes wpatrując się w Finka.
-Kto to taki?-pytał Rince.
-Nazywa się Cladius i mieszka w górach Elemar...
-Góry Elemar? To góry wysunięte daleko na północy-oznajmił Rince, nieumarły wojownik przytaknął.
-Są dosyć wysokie i co najgorsze bardzo zimne. Temeratura jest tam nieziemsko niska-dodał Nazin.
-Doskonałe schronienie dla...
...-wampira-skończył Markusowi Ramizes-tak, Cladius to wampir mag a właściwie alchemik. Od kiedy dostał dar nieśmiertelności wciąż zbiera najróżniejsze składniki alchemicznie z najdalszych zakątków znanego oraz nie znanego świata. Jest to bardzo stary a zatem i potężny wampire. Powiem nawet w tajemnicy, że to on steruje temperaturą w górach, dzięki czemu może w spokoju kolekcjonować i bronić swoje zbiory.
-Nie marnuje on swojego daru...-odrzekł Nazin, wampir przytaknął.
-Mogę go nazwać znajomym, chociaż nie wiem czy to nie przesadzone wyrażenie. W każdym razie znam go a on mnie. Może to starczy.
-Możemy mu ufać?-zapytał poważnie Markus.
-Raczej nie...nie lubi nieznajomych i ogólnie nie wtrąca się w sprawy innych. Jego interesuje tylko zbieranie składników alchemicznych. Może nam pomóc a może odmówić...
-A o kim mowa?-spytał dołączający do grupy Med-Atis jest w środku, śpi. Jest cała i zdrowa. Na taką przynajmniej wygląda...
-Mowa o wampirze Cladiusie, który być może wyleczy Atis z wilkołactwa-wytłumaczył Med'owi Nazin.
-O to dobrze, zatem na co czekamy?-spytał z entuzjazmem kochanek.
-Mieszka on w górach Elemar-dodał ochładzając znacznie entuzjazm Med'a.
-To zmienia trochę postać rzeczy...
-Poza tym mamy inny problem-oznajmił Razmizes jakby od niechcenia-nie możemy się tam wszyscy udać co jest chyba logiczne. Jest tam dla was za zimno. Ja nie czuję zimna więc mi to nie przeszkadza. Tak samo chyba Markus ma dużą odporność na zimno-spojrzał pytająco na demona a ten bez słowa przytaknął-Zatem my dwaj się udamy do niego a wy zaczekacie tutaj lub w najbliższym mieście? Musimy to jakoś zorganizować.
-No tak, można otworzyć Wrota i tam wylądujecie, inna sprawa to powrót. Musicie wziąć ze sobą maga aby powrócić-powiedzial Fink badawczo wpatrując się we wampira-pójdę z wami. Z przyjemnością spotkam się z tym osobnikiem zwanym Cladius.
-Zatem ubierz się ciepło, nikt nie będzie cię nosił na plecach ani chuchał aby było ci ciepło.
-Nie martw się o mnie Ramizesie, ja sobie poradzę.
-To dobrze. Co z resztą?
-Pozostaniemy w kontakcie myślowym dzięki czemu będziemy się nawzajem informować o postępach w sprawie Atis. My się nią zajmiemy-oznajmił Nazin.
-Dobrze, zatem róbcie Wrota do gór Elemar-oznajmił gotowość Ramizes.
Po chwili wszyscy magowie skupili się tworząc Wrota.
-Powodzenia-odrzekli niemal chórem zostający z Atis.
-Nawzajem-odpowiedział szybko wojownik po czym wskoczył w portal, za nim demon i mag.
--------------------------------------------------------------------------------
Wszyscy trzej wylądowali niemal na sobie. Było zimno. Tak przynajmniej poczuł Fink. Mieli przed sobą drogę a idąc nią, góry. Był zasłonięte przez chmury i widać było tylko lekko podstawę. Droga cały czas wznosiła się do góry.
-Czeka nas długa droga-oznajmił Fink.
-Zatem nie marnujmy dłużej czasu-odpowiedział wampir.
-Wiesz chociaż gdzie się Cladius znajduje?-spytał demon wpatrując się w górę i wyobrażając sobie jej wielkość.
-Nie pamiętam, gdzieś w tych górach...
Bez dalszych słów pognali przed siebie, drogą do zimnego piekła.
--------------------------------------------------------------------------------
W międzyczasie reszta grupy weszła do domu. Poszli zobaczyć Atis. Było tak jak mówił Med, spała zmęczona ostatnią nocą.
-Pozostaje nam czekać...-westchnął lekko Nazin.
-I mieć nadzieję, że wrócą szybko...-dodał Rince a każdy wiedział dlaczego pośpiech był wymagany...