Sesja Vena

- A to już wedle pana uznania. Jeśli interesuje pana gaz, to mam tu pokaźną ilość tibbany, najlepsza jakość z Bespinu. - reklamował się handlarz - Jeśli natomiast woli pan coś ciekłego, to pozostaje nasza rdzenna, tania jak piasek, tatooińska mieszanka. Zależy w jakich ilościach i do czego chce pan kupić, czy do statku, czy do śmigacza. - pytał z ochrypłą uprzejmością, jednocześnie mierząc cię wzrokiem. - Nie wygląda mi pan na galaktycznego handlarza, po czym wnoszę, że to raczej coś małego, na prywatny użytek.
Potwierdziłeś, wskazałeś w czym rzecz.
- Aaaa... no tak, tak, tak. Tego typu maszyny należy nabywać z pewnego źródła. Trzeba było kupić u mnie... eee... Taak, jak dla pana, zważywszy na pojemność baku, około 10 litrów, i standardowe spalanie w miejscowych warunkach użytkowania... 30 kredytów za litr.
Odpowiedz
- Tak ,tak, mhm - przytakuję sprzedawcy zniecierpliwiony - Biorę. Mam nadzieję że dostarczysz mi to do mojego "wozu".
Czym są pieniądze? Tylko środkiem do realizacji moich planów...
"Hi ho hi, it's off to war we go..."


Hedon, Rinsed in post-human shadows A monument scorned by the teeth of time
Odpowiedz
Lżejszy o kilkaset kredytów i zasobniejszy o dwa pordzewiałe kanistry pełne jakiegoś pachnącego naftą płynu wróciłeś do swojej niemalże nowej maszyny. Zalałeś bak pod korek, odpaliłeś, zaryczało ochryple, wzniecając tuman kurzu. Nareszcie jakiś sukces.
Odpowiedz
Przed wyjazdem postanawiam jeszcze zakupić prowiant, wodę. Lepiej mieć to przy sobie. Z samej Mocy człowiek nie żyje. Przynajmniej na razie.
Po dokonaniu zakupów, wsiadam na mój śmigaczomobil i wyjeżdżam z miasta. Staram się obrać kierunek na kryjówkę gdzie zostawiłem sitha.
"Hi ho hi, it's off to war we go..."


Hedon, Rinsed in post-human shadows A monument scorned by the teeth of time
Odpowiedz
Nie chcąc stracić już ani chwili więcej popędziłeś ile tylko dało się wycisnąć z kupionego u karłowatych naciągaczy złoma. Ku twej ogromnej uldze nie rozsypał się on wraz z tobą przy prędkości 120 km/h, jednak wyżej tego drgająca spazmatycznie wskazówka prędkościomierza nie była w stanie się wspiąć. Dodatkowo czułeś, że gdybyś sam naszczał do baku, byłoby to paliwo znacznie bardziej wartościowe niż to, co wcisnął ci ten skrzydlaty zasraniec.

[ Ilustracja ]

Tak czy inaczej po dobrej godzinie jazdy, w trakcie której udało ci się bardzo solidnie wymarznąć w zaskakująco zimnym krajobrazie nocnej pustyni, która tym razem dla odmiany postanowiła zmrozić cię swym sennym oddechem.
Gdy dotarłeś na skraj pieczary, jedynym odgłosem dobiegającym twych uszu był ten sam jednostajny, cichy szmer piasku leniwie zsypującego się z krawędzi, tworząc piaszczyste wodospady, które teraz lśniły fascynująco w świetle gwiazd i księżyca.
Zszedłeś w dół, po lekkiej spirali podziemnej ścieżki, bacznie rozglądając się za wszelkimi nocnymi kreaturami, które mogły poszukać tu schronienia lub miejsca nocnych polowań. Nie spotkałeś jednak niczego ani nikogo aż do momentu, gdy dotarłeś na sam dół, gdzie na tej samej skalnej półce, na której zostawiłeś go wczoraj, półleżał Harlan, wpatrzony w kaskady srebrzystego piasku, szybującego z góry gdzieś jeszcze głębiej, poprzez skalne rozpadliny.
- Witaj Zhaff. Udało ci się znaleźć dla nas jakiś transport? - zapytał spokojnym głosem, nie głośniejszym od szmeru sypiących się ziaren.
Odpowiedz
- Tak - Odpowiadam zimnym tonem - Mam też prowiant i wodę jeśli chcesz się posilić.
Podchodzę do leżącego mężczyzny i przyklękam przy nim. Staram się ocenić jego stan. Pogorszyło mu się? A może odzyskał już coś ze swoich sił. Może pojawiłysię u niego inne zmiany...
- Jaki masz plan? - Pytam się Harlana. Kilka pytań nasuwa mi się na język, jednak nie będę teraz męczył jegomościa. Nie z powodu troski, ale obawiam się że nadmierna paplanina może nadwyrężyć i tak już wyszczerbione siły.
"Hi ho hi, it's off to war we go..."


Hedon, Rinsed in post-human shadows A monument scorned by the teeth of time
Odpowiedz
Pomimo wszechobecnego półmroku graniczącego z całkowitą ciemnością zdało ci się, że Harlan się uśmiechnął.
- Plany... Mam ich wiele. Może nawet zbyt wiele. - powiedział chyba bardziej do siebie, niż do ciebie. Zaraz jednak zwrócił głowę prosto w twoją stronę. - Jednak wszystkie one dążą do tego samego, głównego celu, a cel ten łatwo określić jednym, pozornie prostym pytaniem. Czy odważyłbyś się sięgnąć po władzę nad całym Imperium, Zhaff? Zastanów się dobrze, bo pytam śmiertelnie poważnie.
Odpowiedz
Patrzę na człowieka zimnym, bezuczuciowym wzrokiem. Na co on się porywa? Chcę zostać Imperatorem? Zadanie te, jakkolwiek kuszące, nie należy do najłatwiejszych.
Taka władza daje wielki możliwości. Nie jest to tymczasowa siła uzyskana przez jakiś stary artefakt. To namacalna potęga, z którą wszystko wydaje się możliwe i łatwe do osiągnięcia.
Jeśli on chce to osiągnąć, to musi być o wiele potężniejszy niż na to wygląda. Pokonanie dwóch potężnych sitów wymaga nie lada potęgi, a co dopiero mówić o czymś takim.

Świdruję człowieka wzrokiem, starając się dostrzec niewidoczne. Jedno jest pewne. Warto skupić się na ambitnych plabach, nawet jeśli mają nikłe szanse powodzenia, niżeli zadowalać się miernością.
- Odważyłbym się - Odpowiadam spokojnie kiwając lekko głową w znaku aprobaty.
"Hi ho hi, it's off to war we go..."


Hedon, Rinsed in post-human shadows A monument scorned by the teeth of time
Odpowiedz
Harlan wstał i zeskoczył z półki. Przez chwilę patrzyliście na siebie w milczeniu. Pomimo ciemności dostrzegłeś w jego oczach coś elektryzującego i fascynującego. Ten wzrok potrafił przyprawić o dreszcz, w podobny sposób jak miało to miejsce w wypadku Kirlana, a jednak inaczej, na swój sposób bardziej tajemniczo.
- To dobrze. Odwaga będzie nam niezbędna, jeżeli mamy odnieść sukces. Równie niezbędni będą nam sojusznicy, jak tamta czwórka. Ale po kolei. Jestem pewien, że masz do mnie wiele pytań, Zhaff. Słucham więc.
Odpowiedz
- Zaiste. Po pierwsze. Czemu mi się wydaję że wiesz o mnie wszystko, a ja o tobie nic? Domyślam się że znałeś Kilrana. - Odpowiadam zadając pierwsze pytanie nasuwające mi się na myśl.
"Hi ho hi, it's off to war we go..."


Hedon, Rinsed in post-human shadows A monument scorned by the teeth of time
Odpowiedz
- Tak, znałem go. Byłem jego mistrzem od chwili, gdy pojawił się w akademii na Korriban. Później, gdy sam był już mistrzem, regularnie kontaktowałem się z nim. Opowiadał mi o tobie niejedno, stąd też niejedno o tobie wiem. Ale mam nadzieję dowiedzieć się więcej.
Odpowiedz
- Ci z wraku, dlaczego chcieli cię dopaść? Co ma wspólnego z tym wszystkim Humiro?
"Hi ho hi, it's off to war we go..."


Hedon, Rinsed in post-human shadows A monument scorned by the teeth of time
Odpowiedz
- Mówisz o tamtej trójce jedi i Trandoshaninie? Nie chcieli dopaść mnie. Co najwyżej sitha, którego napotkali po drodze do dwóch innych, których spotkali już wcześniej w innych okolicznościach. Exar Kun opętał dwóch jedi po tym, jak na Tythonie znaleziono jeden z jego grobowców. Człowiek, najmłodszy z tamtej trójki, to jeden z tych jedi. Z polecenia Rady mieli odnaleźć kolejny tu, na Tatooine. Najwyraźniej twoja obecność wystarczyła im za wskazówkę. Co zaś tyczy się Siona, to powinieneś już się domyślać. Byłeś razem z Huminro, Makankosem i tamtym Nautolaninem imieniem Niklo na pokładzie "Defilera". Nic dziwnego, że oni, podobnie jak i ty, przybyli tu dokończyć to, co zaczęliście tam wspólnie.
- A jaką rolę odgrywa w tym Sejon? Bardzo istotną, przynajmniej do tej pory. Od dość niedawna jest moim uczniem, oczywiście nieoficjalnie. To człowiek o bardzo otwartych, nietypowych i... hmm... niekanonicznych poglądach na Moc i związane z nią kwestie. Właśnie takich ludzi szukam. Co więcej, jako kapitan garnizonu Tatooine i dowódca ekspedycji, która z ramienia Inkwizycji została oddelegowana do zbadania sprawy "Defilera", otworzył mi dostęp do cennych i trudno dostępnych informacji, z których mogłem zrobić użytek.
Odpowiedz
- Do czego ci jestem potrzebny? W jaki sposób chcesz się mną posłużyć? Gdybym ci nie był potrzebny w jakimś konkretnym celu, zostawiłbyś mnie w tej zbroi Kuna, lub starł na proch. - Ten człowiek ma jakiś misterny plan. Plan tak daleki i rozległy, że prawdopodobnie w pierwszej chwili naszego spotkania miał już wizję jak mnie wykorzystać. Tylko jak?
"Hi ho hi, it's off to war we go..."


Hedon, Rinsed in post-human shadows A monument scorned by the teeth of time
Odpowiedz
- Och, zapewniam cię Zhaff, że stwarzasz swoją osobą bardzo wiele możliwych zastosowań. - rzucił rozbawionym tonem i machnął lekceważąco ręką. Z każdą chwilą coraz bardziej nie wiedziałeś jak go traktować. Zachowywał się zbyt swobodnie i otwarcie jak na jakiegokolwiek sitha, zwłaszcza o tak wysokiej randze, zaś na jakiegokolwiek jedi było w nim zbyt wiele z... no właśnie, sitha.
- Krilan opowiadał mi o tobie, jednak to, co robiłeś po jego śmierci, świadczy o tobie jeszcze wydatniej. Masz spory potencjał, Zhaff, bardzo wiele możliwości. Dlatego też zamierzam bardzo dokładnie przyłożyć się do twojego treningu, abyś był w stanie wykorzystać cały ten potencjał i możliwości, zarówno fizyczne, jak i intelektualne. - wyprostował się i oznajmił innym, bardziej dyrektywnym tonem. - Twoje zadanie, jeśli określić je słowami, jest bardzo proste. Jesteś mi potrzebny aby zabić Imperatora.
Odpowiedz
Kiwam lekko głową jakby utwierdzając się w swoim przeczuciu.
- Zabicie Imperatora to cholernie trudne zadanie. Do tego będziemy potrzebowali siatki szpiegów, popleczników może nawet armię. Chyba nie chcesz wyzwać go na honorowy pojedynek na śmierć i życie...
"Hi ho hi, it's off to war we go..."


Hedon, Rinsed in post-human shadows A monument scorned by the teeth of time
Odpowiedz
Pokiwał głową krótko w lewo i prawo.
- Siatka szpiegów i armia to przeszkody, które trzeba ominąć. My ich nie mamy, on tak, choć jeśli idzie o szpiegów, to mam w tej kwestii dość spore osiągnięcia, zaś co do armii, to jest ona od wieków tak tresowana, by podążać za rozkazami. Kto tak naprawdę je wydaje, to zupełnie inna rzecz, poza percepcją zwykłego, szeregowego Szturmowca.
- Jeśli jednak mowa o honorowym pojedynku, mógłbyś się zdziwić, Zhaff... Nasza jedyna szansa na sukces w starciu z Imperatorem to właśnie pojedynek. Może niekoniecznie honorowy, ale tak dyskretny, jak tylko może być dyskretna prywatna audiencja u najwyższego władcy Imperium. To niezwykła, naprawdę nadzwyczajna osoba. Ktoś, kto choćby z racji wieku jest przywiązany do pewnych starych tradycji bardziej, niż ktokolwiek byłby gotów przyznać... Jednak zabicie Imperatora to łatwiejsze z dwóch potencjalnych zadań. W każdym razie łatwiej mi będzie cię do niego przygotować. Ale czy nadasz się do tego drugiego
- wzruszył ramionami - czas pokaże.
Odpowiedz
- Powiedzmy że zabijesz Imperatora. Jak mniemam zajmiesz jego miejsce? Wtedy z jego truchła wyrośnie X razy więcej takich jak my. Wrogów będziemy mieli więcej niż sojuszników. Oglądanie się za plecy będzie normą i tylko czekać aż się potkniemy, a wtedy jak wataha wygłodniałych bestii zaatakują konkurenci. Chaos jaki powstanie po śmierci Imperatora będzie zbyt wielki by go ogarnąć. - Kończę rzucając beznamiętnym wzrokiem.
"Hi ho hi, it's off to war we go..."


Hedon, Rinsed in post-human shadows A monument scorned by the teeth of time
Odpowiedz
Harlan zachichotał cicho, kiwając raz po raz głową.
- To wszystko prawda, ale jest pewien szczegół, który radykalnie zmienia przebieg wydarzeń. Otóż Imperatora widziały tylko trzy osoby. Trzy osoby, z całej dwunastoosobowej Rady Lordów. A jedną z tych osób zabiłem całkiem niedawno, przy wydatnym udziale widzianej przez ciebie Twi'lekanki. Jestem pewny, że rozumiesz, co to oznacza.
- To kto zajmie miejsce Imperatora to problem, który jeszcze będę musiał rozstrzygnąć w najbliższym czasie. Co zaś się tyczy zachowania Rady, poszczególnych jej członków i innych potencjalnych wrogów, poczyniłem odpowiednie kroki, by korzystnie pokierować ich sprzecznymi interesami.
Odpowiedz
- Dobra, na jakiś czas nasyciłem swój głód pytań - odpowiadam mniej więcej zadowolony z uzyskanych odpowiedzi. - Jaki jest twój następny ruch? Mamy transport. Ale na koniec świata nim nie zajedziemy...
Kończę zdanie z zimnym sarkazmem.
"Hi ho hi, it's off to war we go..."


Hedon, Rinsed in post-human shadows A monument scorned by the teeth of time
Odpowiedz
← Sesja SW 4

Sesja Vena - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...