Hmmm... W sumie ok, bez przepaku. Duch pozostaje mimo wszystko człowiekiem, nie ma żadnych "aktywnych" zdolności specjalnych, jak Czuwający, Wyrocznia czy Kaznodzieja (przez "aktywne" rozumiem tu "użytkowe w trakcie rozgrywki"), jedynie "bierne" (poza rozgrywką, w tym wypadku po wypadnięciu z niej). Wymaga to pewnego zmysłu gry drużynowej, bo ktoś go nie posiadający po prostu się zniechęci faktem śmierci i oleje grę. Nie przesądza to o wykryciu wilkołaka przez pozostałych graczy, daje jedynie spore przybliżenie co trzeba przeanalizować. Zmieniłbym tylko jedną rzecz.
Cytat
Osób wskazanych przez ducha wyrocznia nie może sprawdzić
Kropka. Bez żadnych "ale". Reszta niech się męczy i kombinuje. Pozostali "paranormalni" sami nie wiedzą w kogo celować. Może zajść sytuacja, że tłum idący za wskazówką zlinczuje dobrze, wybierając wilkołaka, którego uratuje kaznodzieja. Fajna sytuacja
Żeby było sprawiedliwie, niewinny z dwójki wytypowanych nie może być tego samego dnia (dnia wskazania przez ducha) zabity przez wilkołaki. Bo inaczej będzie to "O, cholera, no to jednak dobrze zgadli, to zabijcie tego drugiego dla porządku, żeby sobie nie biegał jako niewinny".
[Dodano po 2 minutach]
Chyyyyba... że zostawiamy możliwość zabicia niewinnego z dwójki przez wilkołaki, żeby doktor też musiał kombinować. Czy celować 50/50, że uratuje niewinnego z dwójki, bo na pewno go wilkołaki utrącą, rozzłoszczone stratą towarzysza, czy może celować gdzie indziej, bo wilkołaki wybiorą mniej oczywisty cel?
Hm, po namyśle błyskawicznym jednak bym zostawił "niewinnego" tak jak jest