Dalej, Twoja propozycja, choć żartobliwa, właściwie już padła. Na poprzedniej stronie.
Cytat
Druga postać to :
Kochanka/ Kochanek – to osoba ,która może ocalić dowolnego gracza przed nocnym polowaniem wilkołaków. W tym celu zaprasza go do siebie i spędza z nim miło czas. Jeżeli zaprosi wilkołaka lub wampira to ginie po nieprzyzwoitych igraszkach.
Działanie : gracz wcielający się w Kochanka /Kochankę może ocalić gracza przed polowaniem wilkołaków ,ale istnieje szansa ,że sam/sama zginie jeżeli jego gość okaże się wilkiem.Oczywiście wysyła informację do MG kogo zaprasza.
Z jednej strony - kusi. Z drugiej - czy znajdą się chętni do takiego poświęcenia?
Hmm z drugiej strony chyba fabularnie to ciężko opisać Jak Kochanek wybiera w prywatnej wiadomości kogo tam chce na noc, a potem ta osoba nie wie kto to był? I co więcej dziwi się, że spędziła z kimś noc, czego nie pamięta? Jak po tabletce gwałtu? Mało to logiczne jakoś...
Ups, trochę nie doczytałam opisu tej roli... no nic. W każdym razie, ja to widzę tak: kochanek kogoś uwodzi i:
- na uwiedzionego nie polowały wilki -> nic się nie dzieje, nie ma o tym wzmianki w opisie
- uwiedziony jest wilkiem -> kochanek ginie, być może tożsamość wilka powinna stać się jawna...? Albo wskazówki o wiele wyraźniejsze.
- na uwiedzionego zapolowały wilki -> kochanek ginie zamiast ofiary, o ile Doktor nie otoczył go swoją ochroną.
Generalnie nazwa jest jaka jest, ale nie znaczy to, że kochanek musi być tym kochankiem, wspomniane zależności może doskonale opisać inna nazwa, niemająca nic wspólnego z uwodzeniem.
To już bardziej mi tu pasuje tytuł Altruista, skoro się poświęca za kogoś innego Ale tak w sumie, to kochanek po części ma moc Doktora w tym przypadku (tylko że Doktor nie ginie ratując...), a poza tym, kto by próbował w tym momencie "spędzić noc" z kimkolwiek jak 2/3 szans kończy się śmiercią, a pozostałe 1/3 nie daje nic? To już lepsze by było, gdyby podczas nocy z wilkołakiem kochanek miał 50% szans na ubicie bestii (można by się wtedy posiłkować kością do gry). Wtedy postać jest bardziej zrównoważona i gracz ma większe pole do popisu...
No to dodam coś od siebie skoro już to zaproponowałem.
Co do pierwszej i trzeciej opcji podanych przez Evrinę nie mam nic do powiedzenia, bo są całkiem logicznie to do drugiej zaproponuję albo podanie podejrzeń co do tożsamości wilkołaka albo wykrycie jego tożasmości. Takie poświęcenie ma wtedy sens
Uwaga leleni też jest trafiona. Kochanek mógłby w sumie zabić wilka, ale rzucanie kością jest wskazane np. rzucając k100 sugerowany wynik powyżej 50 Tak jak napisała leli.
Czytałem wasze wcześniejsze komentarze na temat Tkaczki Przeznaczenia. Przecież można ją przerobić a mianowicie zabierajac nieśmeirtelność czyli brak powrotu jako duch oraz "przeglądanie kart" raz na dwa dni. Po jej śmierci nic by się nie działo. Ot rozszaprane zwłoki i talia tajemniczych kart.
Moim zdaniem szatanista mógłby zapewnić sobie ochronę przed wilkami i taki byłby z niego pożytek albo popaktować z szatanem o udzielenie specjalnej mocy dowolnej klasy/profesji w wilku na jeden dzień. Raz na rundę widziałbym taką opcję.
Wywieszam białą flagę na dziś. Wychodzi na to, ze czytam i nie wiem, co czytam, przez co wyciągam durne wnioski -.-
Dalej, Twoją propozycję satanisty zrozumiałam właśnie tak, że poprzez ofiarę dany osobnik zajmuje miejsce ofiary i jest jedzony przez futrzaki -.-
Obserwatorze... dumam, czy wykrycie tożsamości wilkołaka na pewno będzie miało sens - taka osoba z miejsca traci wszelkie szanse na obronę, niejako ma lincz z automatu, bez nadziei na ochronę kaznodziei. Prędzej skłaniałabym się w stronę znacznie wyraźniejszych wskazówek, jak to już wspomniałam, i/albo, zgodnie z sugestią Ielenii, 50% szans na utłuczenie napastnika. Tylko wtedy pojawia się kolejny problem: jest kilka wilków, jak wybrać tego, który zginie, w razie powodzenia?
Wracając do satanisty... hm. Mam mieszane odczucia co do tych dwóch opcji, które podałeś. Z jednej strony, autoochrona - prawie jak Doktor, z niepewnym sukcesem, a z drugiej... przejęcie czyjejś funkcji? Podejrzewam, że Czuwający cieszyłby się DUŻĄ popularnością...
Hmm ja to rozumiem tak Evrino - jako Kochanek wybierasz daną osobę, nazwijmy ją XYZ.
-jeśli XYZ jest człowiekiem, nic się nie dzieje,
-jeśli XYZ jest wilkołakiem, MG rzuca kością i rozstrzyga czy ubić XYZ czy też kochanek ginie i przegrywa, ale i tak reszta nie wie, z kim spędził noc.
-jeśli XYZ jest wskazany do śmierci przez wilkołaki zamiast, XYZ ginie kochanek.
A. Że w trakcie rozgrywki? Obawiam się, że ten niebieski jest zbyt mało oczobitny, by odszukać go w tekście bez wysiłku Znaczy niby można zmienić na bardziej żarówiasty, ale... wtedy straci swą nocną symbolikę