Wilkołak - uwagi / sugestie

Zakładam kolejny temat, bo w komentarzach do rund mamy już 11 stron, a będzie więcej, więc nie widzę powodu przekopywać się przez nie w poszukiwaniu propozycji i uwag, skoro można napisać to w osobnym temacie

Czytelny przekaz - piszcie tutaj o swoich uwagach i pomysłach na zmiany w grze. Aby trochę ułatwić, przedłożę to, co już było wspomniane i co sam omawiałem z Mattem.

Role: 1. chodzi o możliwość komunikowania się między postaciami poza tematem gry. Wprowadziłem oficjalny zakaz takiej aktywności dla ról innych, niż Wilki i Bracia. Wydało mi się to dość oczywiste, sam nie robiłem tego nie będąc wilkołakiem. Co jednak z postacią taką, jak Wyrocznia, która dowiaduje się, że ktoś jest Czuwającym? Oto mój pogląd na tę sprawę, cytowany z PMki:

O tym nie pomyślałem, bo poprzednio właśnie będąc wyrocznią z nikim się nie kontaktowałem, jeśli wiedziałem kto jest kim albo kto nie jest kim. Rolę Wyroczni rozumiałem tu właśnie jako rolę Kasandry w Troi - wiesz, ale jak powiesz, to część nie uwierzy, a część zeżre, bo wie, że masz rację. Masz pewność w kogo (nie)celować - to potężny atut, ceną za niego jest umiejętność ogrania swojej wiedzy argumentami tak, żeby przekonać innych. (...) Pisanie do siebie na gg czy gdzie indziej i mówienie "Hej, jestem wyrocznią i wiem, że jesteś człowiekiem, kto twoim zdaniem jest wilkiem" prowadzi do sytuacji, gdzie w dwóch turach 2-3 osoby są w stanie gremialnie rozstrzygnąć kto jest kim i skończyć zabawę. (...) Jeśli wszyscy będą mogli rozmawiać ze wszystkimi, wilkołaki są w relatywnie najgorszej sytuacji: jest ich najmniej, a wszyscy są nastawieni przeciw nim, dodatkowo mając kilka istotnych możliwości zdemaskowania ich. Owszem, wilkołaki mogą co noc kogoś zabić, ale po pierwsze może im się nie udać, bo jest doktor. Mogą przekonywać w grze, żeby powiesić człowieka, ale jeśli ludzie zgadują się poza grą, to wiedzą już kto z nimi rozmawiał i nie dadzą się tak łatwo przekonać, a poza tym jest Kaznodzieja. Do tego Wyrocznia, która rozstrzyga grę w dwa dni, jeśli można gadać poza grą. Na koniec Czuwający, który może ich utrącić, a wilki nie mają swojego Doktora. Normalnie Czuwający musi być zarąbiście ostrożny, bo do końca nie ma pewności w kogo strzela. Tutaj wystarczy jeden dzień pogadanek z dwoma graczami, wśród których jeden jest Wyrocznią, albo jednym z Braci - już mamy 3, 4 fałszywe cele mniej. Dla mnie - mało zabawne

Matt odpowiadał na to:

Chodzi mi o to, ze atutem Wyroczni jest poznawanie tożsamości ludzi - a bez prawa kontaktowania się z nimi - po co jej ten atut? Tak naprawdę niczym nie odróżnia to jej wtedy od normalnego człowieka, bo może przekonywać innych jedynie słowami - podobnie jak reszta. Różni ją tylko to, że "wie". (...) Podejdę do tego z jeszcze innej strony - wyobraź sobie, że znajduję Doktora albo Czuwającego. I co mi z tej wiedzy, skoro nie mogę z tego skorzystać tak naprawdę? Mogę próbować przekazać moje intencje i wiedzę za pomocą posta, ale nic więcej. Mając tak diabelnie ważną wiedzę i piekielnie ważną rolę, paradoksalnie wciąż zostaję z niczym.

W tamtych Wilkołakach właśnie możliwość kooperacji ludzkiej tworzyła większy "fun" (fun, fun, fun!) całej zabawy.


(wybaczcie ilość tekstu, ale chciałem, żeby było to możliwie najbardziej bogate w argumenty)

Zaproponowałem, by Wyrocznia mogła kontaktować się tylko z rolami ludzkimi, gdy uda jej się je odkryć.
Komentarze?

2. jak znajdujecie nowe role i czy macie propozycje kolejnych? Sam proponuję rolę "Wampira", który dążyłby do zabicia określonej roli, będąc pojedynczą, trzecią stroną konfliktu. Jego występowanie zależałoby oczywiście od ilości graczy.

Rozgrywka: 1. pojawiła się propozycja wprowadzenia mini - misji dla poszczególnych ról. Mogłyby przewijać się w fabule, mogłyby zapewniać gratyfikację w postaci istotnej podpowiedzi, immunitetu itp. Jakieś sugestie, ocena pomysłu.

Inne: -
Odpowiedz
Co do kontaktowania się z innymi-cóż, myślę, że ten zakaz spokojnie można znieść, kto się uprze to i tak będzie w stanie dogadać się z innymi i tą drogą może dojść do tego kto jest kim.

Wampir- huh, może być ciekawe.

Dorzucę swoją rolę, bo w innym temacie były dość pozytywne opinie na ten temat.
Wiedzący- osoba zafascynowana światem wilkołaków, która dociera do wszystkich możliwych danych na temat wilkołaków: gdzie występują, jakie są objawy wilkołactwa etc. Ma do tego stopnia bzika na ich punkcie, że za cenę jeszcze większej wiedzy na ich temat, za możliwość przebywania z nimi (a może nawet przemianę?) jest w stanie się z nimi sprzymierzyć (bądź z pojedynczym tylko osobnikiem). Co za tym idzie, cel jest następujący: wyeliminować ludzi, starając się ochronić wilkołaki/wyeliminować wszystkich, poza wilkołakiem, z którym się sprzymierzył.
Mając kontakt z tym jednym, może też poznać tożsamość innych łaków.

Misje- nie grałam nigdzie w coś podobnego, tak więc ciężko mi ocenić, ale kto wie, to może się sprawdzić.
Odpowiedz
Dodam najważniejszą rzecz, bo spieszę się na egzamin. Gra, w której tylko wilkołaki/role mogą cokolwiek zdziałać, dogadać się ze sobą sprawia, że granie zwykłym człowiekiem nie jest ani trochę fair. Zwykli ludzie są jak mięso armatnie i nie uczestniczą we właściwej zabawie.
Odpowiedz
Czy ja wiem? W ostatniej grze podziemie ludzi nie miało problemów z dogadaniem się, nawet za pomocą postów . W podstawowych zasadach było uzgodnione, że gracze mogą się komunikować poza grą, ale nie mogą sobie nawzajem pokazywać dowodów z innych rozmów, np. screenów. Właśnie z tego powodu uważam, że możliwość komunikacji powinna być jak najbardziej możliwa.

Wiedzący byłby jeszcze ciekawszy gdyby po zabiciu wyświetlał się jako człowiek (ot taki kolejny smaczek komplikujący zabawę), przy czym do zwycięstwa ludzi wystarczyłoby samo zabicie łaków.
Odpowiedz
Można i tak z nim zrobić ; ) zastanawiam się jeszcze nad opcją, że wiedzącym może być każdy. No, może z wyjątkiem Czuwającego... i sam sobie musi znaleźć łaka. Albo po prostu nie przydzielać nikomu tej roli, jak jakiś gracz się zbiesi i skumpluje z wilkołakami, to będzie tym wiedzącym. Tylko musi to zgłosić prowadzącemu.
Odpowiedz
Ja przeciwnie, uważam, że nadmierne komplikowanie to... nadmierne komplikowanie. Granie zwykłym człowiekiem jest właśnie świetne – nowe role niespecjalnie przypadły mi do gustu, bo w każdej rundzie trzeba brać pod uwagę milion możliwości, czy ktoś kogoś nie ocali, czy nie będzie dodatkowych głosów, czy niektórzy nie wiedzą więcej od innych etc.

Na tych trzech podstawowych rolach można sobie fajnie poblefować, zwłaszcza z doktorem i wyrocznią. I tutaj kontakt z innymi jest konieczny: doskonałą taktyką może być wszak podanie się za wyrocznię, kiedy już odkryjemy czyjąś tożsamość.

Nie podoba mi się koncepcja kaznodziei – zbyt mocny. Doktor musi zgadnąć, kto może zginąć danego dnia, a wyżej wymieniony po prostu patrzy i widzi.

Kiedy mamy do czynienia z mnogością ról ludzi, wilkołaki wypadają po prostu blado. Zwłaszcza, kiedy dojdzie do takiego combosa, że wyrocznia porozumie się z braćmi i już mamy trzy osoby, które mogą działać razem przeciwko nim. Niewiele pomoże dołożenie wilkołakom czwartego gościa, bo przecież kiedy odkryje się już ich tożsamość, można kosić po dwa dziennie. Jakaś specjalna, wilkołacza rola, albo nawet, jak już wspominaliście, sprzymierzony z nimi śmiertelnik, to dobre pomysły. Wilkołak-wyrocznia? Być może zbyt silny, ale kto wie?

Koncepcja wampira brzmi fajnie. Należałoby zaopatrzyć go w jakąś ciekawą moc – może z zaatakowanych przez siebie ludzi i wilkołaków tworzyłby sobie pomioty-sojuszników? Taki fakt nie byłby odnotowany w podsumowaniu dnia, a po śmierci wampira ofiary mogłyby automatycznie ginąć wraz z nim lub powracać do świadomości. Moc bardzo silna, ale skoro zaczynałby sam...
Odpowiedz
Strateks, najpierw mówisz, żeby zbytnio nie komplikować, a potem piszesz o tych wampirach. ;p

Jak dla mnie tyle ról na tyle osób (runda 3) to było za dużo. Jako wyrocznia, bez możliwości kontaktowania się poza grą, nie dałbym rady w życiu `wygrać`. ;p W końcu ustaliłem z Wiktulem, że mogę się z kimś skontaktować, jeśli odkryję go jako `rolę specjalną`. Pierwszego dnia dowiedziałem się, że jednym z braci jest Hubris, ale nie kontaktowałem się. Drugiego, że Wilkołakiem jest Kress (sam mi się tak naprawdę podłożyłeś Kress ;p), a trzeciego, że Tar jest Doktorem i dopiero wtedy zacząłem komunikację. Bez tego... zginąłbym 2 dnia. ;P
- Tak, tak. Ja za każdym razem mówię co innego. - Aha. I?

- I nic. Uważam to za cnotę. (...) Dziennikarka pyta mnie, czemu ciągle zmieniam zdanie, a ja jej odpowiadam: "Żeby się uwiarygodnić". - "Uwiarygodnić"?

- Oczywiście. Bo zawsze mówię to, co w danej chwili czuję. Nie kalkuluję, nie kombinuję. Uwiarygodniam się przez to, że sobie zaprzeczam. - Przewrotne.

- Tak. I jutro temu zaprzeczę.
Odpowiedz
Zgadzam się ze Strateksem, Kaznodzieja jest zbyt potężny. Myślę też, że trzeba jakoś wzmocnić wilkołaki(Może poprzez dodanie niektórym z nich specjalnych umiejętności, albo zwiększenie liczby zabijanych osób na dzień?), sam grałem jako jeden z nich w ostatniej grze i my jako jedynie 3 łaki zostaliśmy po prostu rozgromieni.
hmm... Nie wiem co tu wpisać.
Odpowiedz
Gdybyśmy tak szczegółowo nie podawali, kogo bronił kto, można by jednemu wilkołakowi dać dwa życia. Tak grałam w Mafię. I próbuję sobie przypomnieć, dlaczego nasza gra trwała dłużej niż 3-4 dni, ale nie mogę ; p Możliwe, że było więcej osób, poza tym u nas była tylko jedna rola specjalna, która raz dziennie mogła wysłać jedno imię do prowadzącego i dowiadywała się w ten sposób, czy ta osoba nie jest wilkołakiem, a jeśli przypadkowo ta osoba miała właśnie zostać przez wilkołaki zabita - była chroniona. Lincz też był tajny, ale to akurat niewiele zmieniało. Może miałam takie wrażenie właśnie przez te dodatkowe zadania ; d
Odpowiedz
Co do kaznodziei, ja wiem, czy jest taki mocny? Owszem, widzi, na kogo jest najwięcej głosów, ale jak się pomyli, to kłak będzie sobie jeszcze hasał... A jak nie ochroni niewinnego, tym samym zmniejsza szanse wygranych ludzi.
Poza tym, jak głosy rozkładają się równo, to trzeba strzelać, kogo się chce ochronić. Albo się trafi, albo nie.
Odpowiedz
Z tym wampirem to przecież pomysł tylko. I wyłącznie przy dużej ilości ludzi, ale teraz chyba nazbierało się już dość dużo nawet na coś takiego. W sensie, moim zdaniem można trochę skomplikować wilkołaki i inne przeciwności losu, a ludzi i ich role uprościć.
Można, nie trzeba. : )
Odpowiedz
Na tę chwilę proponuję takie zmiany w rundzie 4:

- gadanie do woli z kim i jak się chce.
- Kaznodzieja nie może ratować tej samej osoby 2 razy pod rząd.

Antyhing jeszcze?
Odpowiedz
Ja bym usunął Kaznodzieję w piździec i dał 4 Wilkołaków.

Ktoś rzucił mądre zdanie, że za dużo ról to też niedobrze. ;p

Kiedyś grałem w grę, w której na 13 osób 6 było Wilkołakami i był tylko Doktor, Czuwający i Wyrocznia. Jak łatwo się domyślić, Wilkołaki zmiotły ludzi przeokrutnie szybko. Dlatego 4 Wilkołaków na 12 osób to dobra proporcja, od 15 osób dałbym już spokojnie 5.

[Dodano po 10 sekundach]

I news, news, news! xD
- Tak, tak. Ja za każdym razem mówię co innego. - Aha. I?

- I nic. Uważam to za cnotę. (...) Dziennikarka pyta mnie, czemu ciągle zmieniam zdanie, a ja jej odpowiadam: "Żeby się uwiarygodnić". - "Uwiarygodnić"?

- Oczywiście. Bo zawsze mówię to, co w danej chwili czuję. Nie kalkuluję, nie kombinuję. Uwiarygodniam się przez to, że sobie zaprzeczam. - Przewrotne.

- Tak. I jutro temu zaprzeczę.
Odpowiedz
A gdyby tak dodać możliwość zabijania większej ilości osób dziennie np.1,5(co 2 dni wilkołaki mogą zabić dodatkowo jeszcze jedną osobę)?
hmm... Nie wiem co tu wpisać.
Odpowiedz
Trochę za dużo szans dajecie wilkołakom. Z drugiej strony Jest już dużo ról ludzkich (za dużo) Kaznodzieja może być (pasuje w kliamcie) Ja bym braci i sędziego usunął. Dodałbym za to kucharza który może upichcić pyszną mięsną potrawkę i jeden z wilkołaków nie chce w danym dniu jeść przez co jego głos się nie liczy. Jak już mamy urozmaicać.
Nie liczy się cel a droga do niego

Who's the more foolish: the fool, or the fool who follows him?- Obi-Wan Kenobi
Odpowiedz
Na ten moment w rundzie 4 wrócimy do pierwotnej konwencji, z nowych ról zostanie tylko Sędzia, jako względnie neutralny. Jeśli do rozpoczęcia rundy zgłosi się więcej graczy, pozostałe role również mogą dołączyć. Dodatkowo możecie komunikować się z innymi graczami jak tylko chcecie. Do tego czasu możecie dodawać swoje propozycje, uwagi i komentarze odnośnie rundy 4.
Wtręt fabularny zostanie dodany wcześniej, żebyście mieli więcej czasu na wykoncypowanie postaci
Odpowiedz
Co zrobić z tym, że ponad połowa graczy zasnęła po dobranocce? Jak dla mnie to psujecie grę!
Odpowiedz
Daruj Tar, niektórzy może nie mogli, inni z premedytacją wykorzystali możliwość nie głosowania, jedną z dwóch. Może nie wyrobili sobie zdania, może nie chcieli ściągać na siebie podejrzeń, ale część z nich brała udział w dniu, choć ostatecznie nie zagłosowali. Można? Można. Nie więcej niż 2 razy, ale można. Więc niechaj każdy ma swoją możliwość
Odpowiedz
No taka prawda. Kurcze dajcie mi pograć ponad 2 dni. Przecież nie jestem takim zagrożeniem. Dzięki Tar za współprace.
Nie liczy się cel a droga do niego

Who's the more foolish: the fool, or the fool who follows him?- Obi-Wan Kenobi
Odpowiedz
← Wilkołak

Wilkołak - uwagi / sugestie - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...