Nie jak dzisiaj, lecz wczoraj Zmieniłem się w końcu na dostawcę internetu, który oferuje mi 40 mb's, przez co teraz jestem taki happy, bo ściągam filmy w dosłownie kilka chwil.
Też słucham własnie metalu, w dodatku robię korektę w rosyjskiej masce typu "słoń", bo w pobliskiej kuchni znajoma robi cebulę. Maska pomaga nie płakać, przez co czuję się dziwnie wesoły Poza tym cebula jest na zupkę, więc zostanę nakarmiony. Chwilowo nie pamiętam o zmartwieniach.. czuję się szczęśliwy
Wy jakiego metalu słuchacie? W spoilerze jest, żeby nie robić offtopa z offtopowego tematu, a nie chcę mi się zakładać tematu tam gdzie trzeba (bo nie znam się aż tak, żeby założyć teamt). Ja lubię Mettalice i Blind Guardiana
Czuję się jakoś altruistycznie-wesoło, bez powodu .
Wreszcie kupiłem sobie tytuł "Legendy RPG" i wreszcie zagram w tego sławetnego Tormenta, jeśli znajdę czas, oczywiście, bo na przykład od dwóch lat ME leży na półce i się na nim kurzy. Nie mam po prostu do tego motywacji, no ale mam nadzieję, że krwiste cRPG spowoduje, że znów będę grał w cokolwiek.
Jestem po imprezie, pijany i półprzytomny, co nie jest jakieś strasznie przyjemne, bo głową mi buja w tę i z powrotem.. ale złapałem za ołówek i zacząłem bazgrać, co sprawia mi niewysłowioną przyjemność Wiem, że gdy rano spojrzę na wyniki owego pseudorysowania, zapłaczę ze zgryzoty, ale teraz wcale mi to nie przeszkadza. Kartki, które mi się wysunęły z dłoni w chwili nieuwagi, leżą dookoła, a grafit w automacie co i rusz się łamie (mimo, że to grube 0,9 mm), a ja tylko maziam i maziam jakieś postapo i cyberpunki i inne dziewczyny i pomyślałem, że Wam napiszę, jakie to fajne