Sesja Danny'ego
W myślach mignął ci krótko obraz Harlana, ale zaraz potem poczułaś, jak odbijasz się od silnej bariery jego umysłu. Gdy znaleźliście się na przeciwnych krańcach korytarza van Rem zatrzymał się, potrząsnął głową jak nieprzytomny i rozejrzał się wokół. Odchodząc czułaś na plecach jego spojrzenie.
Harlan i Riahl rozmawiali przy narożnym stole restauracji.
Harlan i Riahl rozmawiali przy narożnym stole restauracji.
Harlan uniósł brwi jeszcze wyżej.
- Sondując jego umysł??? - powtórzył raz jeszcze - Tak, widzieliśmy go, rozmawiałem z nim przed chwilą. I tak, ma powiązania z Sithami i owszem, nie jest nam przychylny. - zwrócił się do Miraluki - Riahl, myślisz, że Kaileen może jakoś pomóc nam w sprawie, o której zaczęliśmy rozmawiać? Widzisz, Kaileen - znów spojrzał na ciebie - senator van Rem łączy się bezpośrednio z naszą sprawą, ale również z osobistymi interesami senatora Henry'ego, z którym mówił Riahl, a który był chyba mniej przystępnym rozmówcą, niż hrabia Organa, mam rację?
- Sondując jego umysł??? - powtórzył raz jeszcze - Tak, widzieliśmy go, rozmawiałem z nim przed chwilą. I tak, ma powiązania z Sithami i owszem, nie jest nam przychylny. - zwrócił się do Miraluki - Riahl, myślisz, że Kaileen może jakoś pomóc nam w sprawie, o której zaczęliśmy rozmawiać? Widzisz, Kaileen - znów spojrzał na ciebie - senator van Rem łączy się bezpośrednio z naszą sprawą, ale również z osobistymi interesami senatora Henry'ego, z którym mówił Riahl, a który był chyba mniej przystępnym rozmówcą, niż hrabia Organa, mam rację?
Riahl streścił ci przebieg swej rozmowy z senatorem Henrym, która w dużym skrócie sprowadzała się do tego, że:
- pan senator gubernator, aby chcieć pomóc wam w sprawie i głosowaniu wymaga, by senator Jones z Korelii zmienił zdanie na temat rozluźnienia przepisów celnych. Problem polega na tym, że senator van Rem posiada pewne niewygodne dla Jonesa informacje, w związku z którymi nakłania go do przyjmowania poglądów takich, jakie podobają się van Remowi, czyli Imperium.
- senator Henry uznaje za zasadne wsparcie waszego wniosku, ponieważ dostrzega korzyść, jaką jego interesom na Ord Mantrell przyniesie odciągnięcie uwagi Imperium i zaangażowanie go w konflikt na Balmorze. By jednak poparł ten wniosek, musi zostać spełniony powyższy warunek. Albo przekonacie w jakiś sposób van Rema do tego, by zmienił pogląd na przepisy celne Korelii, albo "przekonacie" Jonesa do waszych poglądów bardziej, niż robi to van Rem za pomocą owych niewygodnych informacji. Byłoby to bardziej pożądane w perspektywie długofalowej.
- Przekonanie drogą standardowej perswazji, motywacji pieniężnej, prośbą lub groźbą van Rema do zmiany stanowiska w którejkolwiek z tej spraw jest, zdaniem Harlana, niemożliwe.
- Jeżeli zdołacie jednak w jakiś sposób zlikwidować problem pana gubernatora Ord Mantrell, którym są poglądy senatora Jonesa (albo też zlikwidować problem w postaci van Rema i / lub jego poglądów), to pan Henry jest w stanie zapewnić wam poparcie nie tylko swoje i Jonesa, ale też barona Silata, gubernatora Belsavis i senatora z Geonosis.
- Masz jakieś pomysły, Sa`as? - zapytał Riahl, gdy skończył swój wywód.
- pan senator gubernator, aby chcieć pomóc wam w sprawie i głosowaniu wymaga, by senator Jones z Korelii zmienił zdanie na temat rozluźnienia przepisów celnych. Problem polega na tym, że senator van Rem posiada pewne niewygodne dla Jonesa informacje, w związku z którymi nakłania go do przyjmowania poglądów takich, jakie podobają się van Remowi, czyli Imperium.
- senator Henry uznaje za zasadne wsparcie waszego wniosku, ponieważ dostrzega korzyść, jaką jego interesom na Ord Mantrell przyniesie odciągnięcie uwagi Imperium i zaangażowanie go w konflikt na Balmorze. By jednak poparł ten wniosek, musi zostać spełniony powyższy warunek. Albo przekonacie w jakiś sposób van Rema do tego, by zmienił pogląd na przepisy celne Korelii, albo "przekonacie" Jonesa do waszych poglądów bardziej, niż robi to van Rem za pomocą owych niewygodnych informacji. Byłoby to bardziej pożądane w perspektywie długofalowej.
- Przekonanie drogą standardowej perswazji, motywacji pieniężnej, prośbą lub groźbą van Rema do zmiany stanowiska w którejkolwiek z tej spraw jest, zdaniem Harlana, niemożliwe.
- Jeżeli zdołacie jednak w jakiś sposób zlikwidować problem pana gubernatora Ord Mantrell, którym są poglądy senatora Jonesa (albo też zlikwidować problem w postaci van Rema i / lub jego poglądów), to pan Henry jest w stanie zapewnić wam poparcie nie tylko swoje i Jonesa, ale też barona Silata, gubernatora Belsavis i senatora z Geonosis.
- Masz jakieś pomysły, Sa`as? - zapytał Riahl, gdy skończył swój wywód.
- Skoro van Rema nie da się nijak przekonać, w co wierzę, to albo trzeba by użyć mocy do tego celu, albo go zlikwidować, co uważam za niezbyt kulturalne rozwiązanie. W takim razie powinniśmy porozmawiać z senatorem Jonesem i wybadać tę sprawę z jego punktu widzenia. Wiecie coś więcej na jego temat?
Opieram głowę na ręce.
Opieram głowę na ręce.
- Poza tym, że siedzi w kieszeni van Rema? - odezwał się Harlan - Niewiele. Zawsze był taką wstydliwą, ciepłą kluchą. Chyba, że Henry powiedział ci coś więcej? - zapytał Riahla
- Nie, nie mówił nic więcej. Kto zatem wybierze się do Jonesa? Nie jestem dobrą niańką dla ciepłych kluch, ale jeśli padnie na mnie, postaram się go za bardzo nie stłamsić. I tak ma ciężkie życie z van Remem. A jeśli to zadanie przypadnie Sa`as, mogę zabrać się za van Rema. Nie, żebym uważał, że Sa`as sobie nie poradzi, ale może Jones otworzy się szybciej w obecności płci pięknej. - zakończył z bezczelnym uśmiechem.
Harlan spojrzał na ciebie pytająco.
- Co pani uważa, pani Sa'as?
- Nie, nie mówił nic więcej. Kto zatem wybierze się do Jonesa? Nie jestem dobrą niańką dla ciepłych kluch, ale jeśli padnie na mnie, postaram się go za bardzo nie stłamsić. I tak ma ciężkie życie z van Remem. A jeśli to zadanie przypadnie Sa`as, mogę zabrać się za van Rema. Nie, żebym uważał, że Sa`as sobie nie poradzi, ale może Jones otworzy się szybciej w obecności płci pięknej. - zakończył z bezczelnym uśmiechem.
Harlan spojrzał na ciebie pytająco.
- Co pani uważa, pani Sa'as?
- Na początek ja chciałem porozmawiać o jutrzejszym posiedzeniu senatu - zapowiedział Harlan - Właśnie tam przedstawię naszą sprawę i postulaty. I będę oczekiwał, że w trakcie burzliwej dyskusji, która na pewno się wywiąże, wesprzecie mnie i naszą sprawę swoimi celnymi uwagami i spostrzeżeniami, konstruktywną polemiką i tak dalej. Mam rację licząc na was i wasze propozycje? - spojrzał na was oboje.
- Oczywiście, że masz rację, mistrzu Harlanie. Postaram się cię wesprzeć najlepiej, jak będę potrafiła.
Sadowię się wygodniej na fotelu, pokazuję gestem ręki, by na chwilę przestał mówić. Wołam kelnera, po czym zamawiam obiad (mało ważne co). Następnie mówię:
- Więc o czym konkretnie chciałeś rozmawiać?
Sadowię się wygodniej na fotelu, pokazuję gestem ręki, by na chwilę przestał mówić. Wołam kelnera, po czym zamawiam obiad (mało ważne co). Następnie mówię:
- Więc o czym konkretnie chciałeś rozmawiać?
- Włączę się, jeśli zajdzie taka potrzeba. Nie lubię strzępić języka, gdy nie trzeba. - odpowiedział na pytanie Harlana Riahl, wzruszając ramionami. - Z wizytą u van Rema czekamy zatem na wyniki spotkania z Jonsem czy może powinienem wybrać się do niego niezależnie od wszystkiego?
Harlan myślał przez chwilę, w trakcie której podano ci twój obiad (mało ważne co).
- Powinniście unikać kontaktów z van Remem tak długo, jak to tylko możliwe - rzekł wreszcie - To bardzo niebezpieczny człowiek i wszelkie konfrontacje z nim należy uznać za ostateczność. - zwrócił się do ciebie - Jeśli pytasz o konkretny temat, to nie miałem takiego. Chciałem, żebyśmy podsumowali wstępne informacje i zadali sobie wzajemnie odpowiednie pytania. Jakiekolwiek pomysły, sugestie czy dane, które zdołacie zgromadzić i przedstawić przed jutrem będą niezwykle cenne. - nachylił się nad zupą, którą postawił przed nim kelner.
Harlan myślał przez chwilę, w trakcie której podano ci twój obiad (mało ważne co).
- Powinniście unikać kontaktów z van Remem tak długo, jak to tylko możliwe - rzekł wreszcie - To bardzo niebezpieczny człowiek i wszelkie konfrontacje z nim należy uznać za ostateczność. - zwrócił się do ciebie - Jeśli pytasz o konkretny temat, to nie miałem takiego. Chciałem, żebyśmy podsumowali wstępne informacje i zadali sobie wzajemnie odpowiednie pytania. Jakiekolwiek pomysły, sugestie czy dane, które zdołacie zgromadzić i przedstawić przed jutrem będą niezwykle cenne. - nachylił się nad zupą, którą postawił przed nim kelner.
- Nie zdobędziemy Henry`ego bez załatwienia spraw z van Remem. - zeźlił się lekko Riahl, mówiąc do mistrza - Nie poradzimy sobie z nim we trójkę? Czego nam nie mówisz, Mistrzu? Jeśli ta misja ma się powieść musimy wiedzieć tyle, co ty. Inaczej nie ma o czym rozmawiać.
Harlan bardzo mocno zastanawiał się nad jego pytaniem. Gdy się odezwał, nie czuć było w jego głosie złości, ale bardzo zdawkową, przemyślaną ostrożność.
- Senator Rick van Rem, to wysoko postawiony agent Imperium. Bardzo wysoko postawiony, mówiąc ściślej. Rick van Rem... czy też, w niektórych bardzo zamkniętych kręgach lord Primus... jest członkiem dwunastoosobowej rady Imperatora. - wyjaśnił bardzo cicho, a ty zakrztusiłaś się kotletem.
Harlan bardzo mocno zastanawiał się nad jego pytaniem. Gdy się odezwał, nie czuć było w jego głosie złości, ale bardzo zdawkową, przemyślaną ostrożność.
- Senator Rick van Rem, to wysoko postawiony agent Imperium. Bardzo wysoko postawiony, mówiąc ściślej. Rick van Rem... czy też, w niektórych bardzo zamkniętych kręgach lord Primus... jest członkiem dwunastoosobowej rady Imperatora. - wyjaśnił bardzo cicho, a ty zakrztusiłaś się kotletem.