Sesja Danny'ego

- Połączyłeś się ze Świątynią Zakonu Rycerzy Jedi, bądź pozdrowiony - powitał cię mechaniczny głos we wspólnym droida protokolarnego.
- Witaj, mistrzyni Sa'as - dodał, gdy zidentyfikował twój numer.
- Podaj mi natychmiast dane dotyczące mistrza Harlana, który przebywa aktualnie na Coruscant z misją dyplomatyczną. Następnie proszę o połączenie z Radą. To pilne.
Sprawdzam, czy drzwi zamknięte i wyciszam pomieszczenie.
Ash nazg durbatulűk, ash nazg gimbatul, ash nazg thrakatulűk agh burzum-ishi krimpatul.

- Podaj mi natychmiast dane dotyczące mistrza Harlana, który przebywa aktualnie na Coruscant z misją dyplomatyczną. Następnie proszę o połączenie z Radą. To pilne.
Sprawdzam, czy drzwi zamknięte i wyciszam pomieszczenie.
Ash nazg durbatulűk, ash nazg gimbatul, ash nazg thrakatulűk agh burzum-ishi krimpatul.

Otrzymujesz wszystkie standardowe dane dotyczące Harlana. Miejsce i data urodzenia, czas rozpoczęcia nauk, nazwisko nauczyciela, krótki przebieg kariery, ważniejsze dokonania, z których większość znałaś. Nic nowego ani niepokojącego.
- Tak? Chciałaś z nami rozmawiać, Kaileen? - zapytał Kendar, gdy droid przełączył rozmowę.
Jakie imię ma Harlan? Czy jest coś w danych o Rainerze?
- Podsłuchałam van Rema, a raczej lorda Primusa podczas rozmowy z jego mistrzem. Skąd van Rem zna mistrza Harlana i dlaczego mówi o Rainerze? Czemu mistrz van Rema ma powody, by ufać Rainerowi?
Ash nazg durbatulűk, ash nazg gimbatul, ash nazg thrakatulűk agh burzum-ishi krimpatul.

Harlan, jak wynika z danych, ma na imię Harlan. O Rainerze nie ma ani słowa.
Kendar zamrugał szybko, wyraźnie oszołomiony pytaniami i informacjami, które przekazałaś.
- Zaraz zaraz, powoli... Podsłuchałaś rozmowę Dartha Priumsa?! - powtórzył z niedowierzaniem, a pomruk dochodzący z linii świadczył, że pozostali obecni członkowie Rady również byli mocno zaskoczeni - Z jego mistrzem? - zaakcentował ostatnie słowo - Kaileen, przecież van Rem, czyli Primus, jest członkiem Rady Lordów, jego osobistym przełożonym i mistrzem jest sam Imperator! Jakim cudem zdołałaś... - przerwał, jeszcze bardziej zszokowany - Jeśli pytasz o to skąd mistrz Harlan zna van Rema, to oczywiście znają się z Senatu, nie raz Harlan działał w imieniu Rady przeciw inicjatywom Imperium, reprezentowanym przez van Rema... I o jakim Rainerze mówisz?
- Mistrz Harlan wymyślił mistyfikację. Miałam jako jego uczennica udać się wraz z van Remem do opery i jeśli się uda, wydobyć zeń przydatne informacje. Podczas samej sztuki wspomniał jedynie o "projektowaniu ataku Malgusa" i wiązał to z tym Rainerem. Po spektaklu śledziłam go, odbył rozmowę. Możliwe, że to był imperator. Nie był to przyjemny głos. Van Rem zaczął podejżewać coś odnośnie Balmory, jednak imperator powiedział, że ma ważne powody, by ufać Rainerowi. A także, że ubędzie mu doradcy. Niedługo potem van Rem zaczął krzyczeć, wybieg z pokoju i rzucił się na mnie. Musiał mnie wyczuć. Uciekłam jak najprędzej, choc próbował mnie powstrzymać.
Upewniam się co do obecności w pobliżu niepożądanych osób.
Ash nazg durbatulűk, ash nazg gimbatul, ash nazg thrakatulűk agh burzum-ishi krimpatul.

"Niepożądanych" ani "osób" nie ma, póki co, w pobliżu.
Kendar zastanawiał się przez dłuższą chwilę.
- Przyznam, że nie wiem kim jest ów Rainer... Podejrzewam jednak, że może chodzić o... Agenta. - zakończył, jakby niechętnie wypowiadając do ciebie to słowo - To, co teraz powiem, jest najściślejszą tajemnicą Zakonu, a może całej Republiki. - spojrzał na ciebie śmiertelnie poważnie - Rada Zakonu posiada swojego agenta w Radzie Lordów. Agent ten co jakiś czas informuje nas o zamierzeniach Imperatora oraz stara się dezinformować go w zakresie naszych działań. Bardzo możliwe, że właśnie o nim mówił lord Primus. Ów agent odpowiada bezpośrednio przed Harlanem, za którego pośrednictwem Rada przekazuje mu niezbędne instrukcje. A teraz słuchaj uważnie - spoważniał jeszcze bardziej, choć nie sądziłaś, że jest to możliwe - Jesteś w śmiertelnym niebezpieczeństwie, chyba jesteś tego świadoma. Jeżeli natychmiast nie uniemożliwicie w jakiś sposób działań van... Primusowi, to wyrok śmierci zapadnie nie tylko na ciebie, ale i na całą waszą misję. Niezwłocznie poinformuj o tym incydencie mistrza Harlana, on musi znaleźć rozwiązanie i to szybko.
- Van Rem, gdy rozmawiał ze mną, mówił o Rainerze tak, jakbym powinna go znać. Czy to nie może być Harlan? A szpieg może być podwójny...
Ash nazg durbatulűk, ash nazg gimbatul, ash nazg thrakatulűk agh burzum-ishi krimpatul.

Kendar, gdyby już nie siedział, usiadłby z wrażenia.
- Zdajesz sobie sprawę z tego, co mówisz? Jesteś pewna? - pytał tonem takim, jakby właśnie oberwał w głowę czymś bardzo ciężkim - Ktoś może to potwierdzić? Riahl, na przykład?
- Nie wiem, odniosłam takie wrażenie po rozmowie z van Remem. A co do Riahla, to nie ufam mu zbytnio. Każdy tu coś kombinuje. Riahl przed wyruszeniem tutaj rozmawiał z mistrzem Heske. Wydaje mi się, że ma jakieś dodatkowe zadanie.
Ash nazg durbatulűk, ash nazg gimbatul, ash nazg thrakatulűk agh burzum-ishi krimpatul.

- Nie ma ode mnie żadnego dodatkowego zadania - odezwał się wspomniany Jedi - Przestrzegałem go tylko przed Harlanem i jego... Nietypowym stylem bycia. I jak widać dobrze zrobiłem. Ręczę za Riahla, jego lojalność i umiejętności - podkreślił bardzo stanowczo.
- Rozumiem. W takim razie na początek porozmawiam z Riahlem. Co mam zrobić w sprawie Harlana? Ja nadal uważam, że jest cień szansy, iż jest szpiegiem. Nie byłby to pierwszy przypadek.
Kiwam z dezaprobatą głową.
Ash nazg durbatulűk, ash nazg gimbatul, ash nazg thrakatulűk agh burzum-ishi krimpatul.

- Kaileen, gdyby tak faktycznie było, to znaczyłoby, że udało mu się oszukać nas wszystkich mimo bardzo dokładnej kontroli - tłumaczył nerwowo Kendar - Gdyby faktycznie był podwójnym agentem, Imperium dawno już zajęłoby wszystkie te planety, na których dzisiaj musi prowadzić kosztowną walkę z Republiką, zaś sama Republika stała by się teatrem lalkowym Imperatora. Nie powiem, że tego typu wątpliwości pojawiły się na forum Rady po raz pierwszy, ale Harlan to bardzo doświadczony i zasłużony członek Zakonu i potrzebowalibyśmy niezbitych dowodów, by uznać go za zdrajcę.
- Powinnaś wtajemniczyć w to Riahla - wtrącił się Heske - We dwójkę będzie wam łatwiej opracować sposób działania, który z jednej strony pozwoli na wykonanie waszego zadania, z drugiej zaś da wam możliwość rozstrzygnięcia tej wątpliwości. Musicie działać bardzo ostrożnie. Jednak w tej chwili priorytetem jest bezpieczeństwo twoje, Riahla i Harlana, niezależnie od pytań, które jest teraz bardzo zagrożone.
- Rozumiem. W takim razie idę. Do zobaczenia. - kłaniam się i rozłączam. Biorę płaszcz, łapię lembasy ze stołu (musiało kilka zostać przez miliony lat ) i biegnę do pokoju Riahla. Sprawdzam numer w komputerze. Gdy dotrę na miejsce, pukam do drzwi.
Ash nazg durbatulűk, ash nazg gimbatul, ash nazg thrakatulűk agh burzum-ishi krimpatul.

Doszłaś do pokoju Riahla. Otworzył ci drzwi i zapytał dość oschle, zapewne ze względu na godzinę:
- Coś się stało?
- Musimy porozmawiać. I to teraz. Jest niedobrze.
Wchodzę do środka, sprawdzając, czy na korytarzu nikogo nie ma.
Ash nazg durbatulűk, ash nazg gimbatul, ash nazg thrakatulűk agh burzum-ishi krimpatul.

Riahl zamknął za tobą drzwi i wskazał gestem fotel, choć chyba nie oczekiwał, że usiądziesz.
- Co się stało? - zapytał raz jeszcze
- Krótko mówiąc, podsłuchałam van Rema, a raczej lorda Primusa, na rozmowie z Imperatorem. Zaczyna coś podejrzewać odnośnie Balmory. Poza tym, podczas rozmowy z nim w operze, wspominał coś o jakimś Rainerze, którego powinnam znać. Wynikało, jakby mówił o Harlanie. Zaczął coś podejrzewać, ale Imperator stwierdził, że ma ważne powody, by mu ufać. Nie wiem, co o tym myśleć. Van Rem przyłapał mnie na podsłuchiwaniu, jednak udało mi się uciec. Jesteśmy w niebezpieczeństwie I nie wiem, czy możemy ufać Harlanowi. Rozmawiałam już nawet z Radą. Powiedzieli, by poradzić się ciebie.
Biorę wdech i siadam na fotelu.
Ash nazg durbatulűk, ash nazg gimbatul, ash nazg thrakatulűk agh burzum-ishi krimpatul.

- Przede wszystkim musimy zniknąć z widoku, a już szczególnie ty - odpowiedział Miraluka, sprawiając wrażenie niezbyt zszokowanego twymi słowami - Van Rem może chcieć dostać cię na początku. Mam tu jednego zaufanego znajomego, który wisi mi przysługę. Nazywa się Cristo i chociaż to szumowina, to uczciwa szumowina. - Mówiąc to, pokazał ci miejsce zamieszkania starego informatora. - Ja wybiorę się do Harlana i wybadam sytuację. Jeśli coś mi się stanie i nie wrócę do rana - będziesz wiedziała, co robić dalej. Skoro zawiadomiłaś już Radę, przyślą tu kogoś, kto będzie mógł równać się mocą naszym przeciwnikom
← Star Wars
Wczytywanie...