- Zatem zróbmy tak - zgodził się krótko Kirlan i sięgnął po trójkątną kostkę. Postawił ją na ziemi, nakazał ci gestem usiąść i otworzył ją.
Przed wami wyrosła holograficzna sylwetka młodego człowieka, o krótkich włosach i zaciętej twarzy. Wokół niego obracały się konstelacje gwiazd, planety, komety... Patrzył na was z góry i mówił, jakby kontynuując przerwany referat.
- Moc nie jest czymś, co można dookreślić - rozległ się mocny, dźwięczny głos - Tak naprawdę nie istnieje nic takiego, jak Jasna lub Ciemna strona. To my nadajemy jej barwę, to my nadajemy jej kontekst zależnie od czynów, które nią wspieramy. Nie sposób określić siły twoich mięśni ani ostrości twego miecza jako złej lub dobrej. Sam decydujesz dlaczego i po co wykorzystasz te atuty. Sam określasz ich znaczenie za sprawą własnych wyborów. Tak samo jest z Mocą. Moc to nie aksjomat, nie wybór "pomiędzy" czymś, a środek "do" czegoś.
Exar Kun umilkł, sprawiając wrażenie, że widzi cię poprzez tę starą, holograficzną projekcję.
- Wybór, to przywilej i odpowiedzialność silnych. Władza, siła i groźba, które ze sobą niesie, nakazują nam działać zdecydowanie, pewnie, niekiedy bezlitośnie. To jednak również tylko środki do celu, nie cel sam w sobie. Ci z nas, którzy tego nie rozumieją, upadną, zdeptani zgodnie z prawem silniejszego. Z prawem tych, którzy silni są mocą swoich wyborów. Jedi również nie są w stanie tego pojąć. Ich słabość wynika nie tyle z ograniczeń technik, formuł i reguł, co ze strachu przed możliwością wyboru i mrocznych ścieżek, które przed nami odkrywa. Dlatego właśnie nigdy nie posuną się dalej, niż określa to granica ich nieodpowiedzialności. Zapamiętaj, są granice, których Jedi nigdy nie przekroczy. Znajdź te granice, określ je i przekrocz, a następnie złam głupca, który ugnie się pod siłą twojego wyboru.
Projekcja ponownie umilkła, raz jeszcze wpatrując się w ciebie niemal realnymi oczyma.
- Gniew to najbardziej podstawowa broń, jaką dysponuje Sith i najbardziej podstawowa i istotna rzecz odróżniająca go od Jedi. Oto jego przewaga, możliwość i wybór. Jedi boją się prawdy o sobie, nie pozwalając na doznawanie gniewu. To prawda, że wielu z nas, nie potrafiąc kontrolować gniewu, zamienia ten wielki dar i możliwość w prymitywny popęd, który niszczy ich samych. Ale to właśnie strach przed prawdą o sobie, która ujawnia się poprzez ukierunkowany gniew, sprawia, że Jedi niszczą samych siebie. Wznieć w nich gniew, odżyj ich z maski fałszywej racji i opanowania, zakłamanej uczciwości, ukaż im zakazany dla nich potencjał, a następnie zmiażdż swoim własnym gniewem, swoim własnym, przemyślanym, kontrolowanym wyborem, którego mocy nikt nie powstrzyma. Gniew jest prawdą, kontrola jest prawdą. Pasja i emocją są prawdą. To my, nie oni, jesteśmy prawdą o Mocy. Mocy, która nie ma pierwotnych kolorów.
Kun przerwał swój wywód i zniknął, zamknięty ponownie w holocronie ręką Kirlana.
- Tyle chyba na razie wystarczy... - powiedział cicho i wstał. Po chwili ciszy odezwał się łagodnie:
- Jeśli masz jakieś pytania, mów. Jeśli chcesz to przemyśleć, możemy pojechać do Jawów.