Sesja Grabarza

5 czerwca 2011, 12:06 · Grabarz

Gulgot stał jeszcze przez chwileczkę trawiąc słowa Jedi. Och jej, czyżby właśnie dostał wolną rękę co do stosowania przemocy? Bardzo, bardzo wygodne... - Ruszamy. - Rzucił do swych towarzyszy. - Ktoś jest w stanie wskazać położenie naszego celu, czy stosujemy taktykę "koniec języka"?

Sesja Grabarza

31 maja 2011, 00:13 · Grabarz

Gulgot powoli pokiwał głową na znak zrozumienia. - Jakieś ograniczenia odnośnie stosowania siły? - Spytał swym standardowym, ziejącym obojętnością tonem - Wolę wiedzieć na ile mogę sobie pozwolić.

Sesja Grabarza

29 maja 2011, 12:26 · Grabarz

- Czy po wykonaniu naszej części zadania mamy się z wami spotkać w okolicach bazy Imperium, czy też znajdziemy sobie jakiś inny punkt? - Zagulgotał Sarth'lac. Łowca miał tę irytującą cechę, że wolał znać wszystkie detale misji - szczególnie jeśli cel był tak cholernie niebezpieczny. - A, no i o co dokładnie chcesz, abyśmy pytali?

Sesja Grabarza

28 maja 2011, 15:40 · Grabarz

- Czy imperium nie ma tu czasami jakiejś swojej placówki politycznej albo wojskowej? - Spytał Gulgot przekrzywiając lekko głowę - Bo jeśli tak kto zabroni naszemu celowi po prostu spytać kogoś o drogę, a później zwyczajnie tam pójść?

Sesja Grabarza

26 maja 2011, 23:42 · Grabarz

Gniew odszedł tak samo szybko jak przypełzł, a na jego miejsce przyszło ohydne, gorzkie poczucie wstydu. Cholernie ciężko jest walczyć z własną naturą...ona zawsze znajdzie sposób by wyjść na swoje. - Się nie powtórzy, szefie. - Mruknął Gulgot przesuwając wielką, zaopatrzoną w przyssawki łapę po obliczu hełmu. - Przepraszam. No tak, Jedi najpewniej wyczyścił menelowi pamięć za pomocą mocy. Ech, gdyby tak przydatne sztuczki były dostępne Sarth'lacowi...

Sesja Grabarza

25 maja 2011, 05:57 · Grabarz

Sarth'lac nienawidził istot takich jak menel, z którym właśnie rozmawiał Kallot. Podobny element zajmował u niego mało zaszczytne miejsce poniżej kulawych gizek, co znaczyło, że znajduje się bardzo, bardzo nisko. Łowca po raz kolejny cieszył się, że jego hełm zasłania całość oblicza - w innym wypadku każdy mógłby się przekonać jak wygląda przepełniony obrzydzeniem Felucianin. Nie chodziło nawet o parszywy charakter żula, czy też o jego trupi odór...po prostu Gulgot sam był kiedyś członkiem najniższ...

Sesja Grabarza

21 maja 2011, 10:52 · Grabarz

Gulgot przekrzywił lekko głowę i wzruszywszy ramionami ruszył za Jedi. Informator miejski...kto by pomyślał? Pomysł tak prosty i logiczny, że aż genialny. Łowca spokojnie podążał za Kallotem starając się wyglądać tak wyluzowanie, jak tylko może ktoś odziany w lekki pancerz bojowy i hełm zakrywający oblicze. Idąc Sarth'lac starał się zachować perfekcyjną czujność. Nigdy nie polubił miast i nigdy im nie zaufał - wszystko mogło się tam wydarzyć. Och, oczywiście jego rodzinne dżungle nie należały nigd...

Sesja Grabarza

19 maja 2011, 08:29 · Grabarz

Dobra, Sarth'lac był po wrażeniem. Tak. Zdecydowanie i szczerze pod wrażeniem. Kto by pomyślał, że tak ważna persona jak Kallot będzie tyle wiedzieć o miejskim życiu i jego prawidłach? Och, oczywiście nikt nigdy nie powiedział, że to niemożliwe, ale Felucianin i tak był zaskoczony. - Wypowiedź godna prawdziwego miejskiego łowcy. - Rzucił na pozór obojętnym tonem - Widać też, że znasz Xyrona. Było to słowa uznania, jakich Łowca nie użył wobec nikogo od dobrych 5 lat. Oczywiście Jedi nie mógł o tym w...

Sesja Grabarza

18 maja 2011, 00:08 · Grabarz

No tak, miasto. Cholerna kupa budynków, dróg i śmierdzących pojazdów uniemożliwiających tropienie. Sarth'lac zdecydowanie nie był typem mieszczucha i poszukiwanie niebezpiecznego Sith w całej tej industrialnej dżungli wybitnie mu się nie podobało. Cóż,nikt nie mówił, że będzie łatwo, czyż nie? - To sporo utrudni. - Mruknął do Kallota - Całe tropienie diabli wzięli, a pośród tego zgiełku ukryłby się nawet kulawy Wookie w różowych goglach.

Sesja Grabarza

16 maja 2011, 10:49 · Grabarz

Gulgot zaczynał coraz bardziej szanować Kallota, który wydawał się być osobą profesjonalną i utalentowaną w wielu dziedzinach. Bez szemrania ruszył więc za Jedi trzymając się tuż przy nim i starając się jak najlepiej podzielić zasoby swojej uwagi pomiędzy śledzenie tropu oraz obserwację otoczenia. Sarth'lac nie ufał natomiast rebeliantom, którzy pomimo dobrych chęci wydawali się być chaotyczni i mało profesjonalni. Wolał nie polegać na nich w żadnym, choćby najmniej istotnym szczególe misji.

Wczytywanie...