Demon
Ilość postów: 15146
Klasa: Demonolog
Biegłaś ile sił, odgłosy walki nie cichły, a wręcz wzbierały na sile. U szczytu schodów niemalże wpadłaś między gizarmę gwardzisty, a sztylety zamaskowanego zabójcy, którzy walczyli ze sobą na całej szerokości korytarza. Jak niedźwiedź z kotem, pomyślałaś widząc ataki strażnika i uniki asasyna.
Matuzalem
Ilość postów: 9483
Klasa: Wampir
Wbiegła do komnaty i od razu rzuciła się do kasetki. Wyciągnęła broń, lecz nie schowała sai pod fałdami materiału, natychmiast wybiegając z sypialni. Ochrona wezyra - to jej zadanie. Wraz z jego śmiercią, a co corsza porwaniem, Manshaka popadnie w anarchię, a każdy zamożniejszy druzir z chęcią przejmie to zaszczytne miejsce. Mogłoby mieć to katastrofalne skutki, a nawet rzucić miasto na kolana, gdzie mogło by już zapomnieć o hegemoni Calimshanu.
Matuzalem
Ilość postów: 9483
Klasa: Wampir
Dziewczyna próbowała uniknąć starcia, które mogło skutkować dużym spowolnieniem. Z impetem wbiegła w grupę ludzi, trzymając sai w gotowości, by się bronić, nie zadawać ciosy. Życie wezyra było o wiele ważniejsze od dusz kilku strażników.
Demon
Ilość postów: 15146
Klasa: Demonolog
W biegu sparowałaś jedno cięcie, cudem uniknęłaś drugiego. Walka mijanej właśnie pary zakończyła się zwycięstwem gwardzisty, który zajął się ścigającym cię zabójcą. Wpadłaś do wielkiej sali. Tu także toczyło się kilka potyczek, leżało kilka ciał. Na schodach trzech gwardzistów walczyło z trzema zabójcami, zaś sam wezyr stawał z dwoma napastnikami. Momentalnie struchlałaś i jednocześnie przypomniałaś sobie, dlaczego jeszcze parę lat temu zwano go trzecią szablą Calimshanu. Starszy o kilka lat i kilka kilogramów Fanzir nadal mógł zaskakiwać sprawnością i umiejętnościami, a w każdym razie jak dotąd zaskakiwał najwyraźniej swoich przeciwników, którzy wili się dookoła niego jak dwa ogromne węże.
Matuzalem
Ilość postów: 9483
Klasa: Wampir
Niewiele myśląc, ruszyła w stronę wezyr, który zręcznie odpierał ciosy przeciwników. W auli panował chaos - szczęk oręży i tłuczonych waz oraz innych cennych przedmiotów odbijał się od jaspisowych stropów i arkad. Za oknami panowała podobna atmosfera, przy czym było o wiele więcej krzyków, co zapewne było sprawką rozhisteryzowanych niewolników i służek dworskich.
Dziewczyna zbliżyła się do jednego z napastników od flanki i spróbowała wytrącić mu z dłoni miecz, blokując go pomiędzy zębami sai i robiąc piruet.
Demon
Ilość postów: 15146
Klasa: Demonolog
Podejście - sukces. Chwycenie - sukces. Obrót i rozbrojenie - już gorzej. Unieruchomiłaś ostrze zabójcy między zębami sai, jednak piruetu nie pozwolił ci dokręcić cios na odlew drugą ręką przeciwnika, który zwrócił twą twarz w przeciwnym do planowanego kierunku.
Matuzalem
Ilość postów: 9483
Klasa: Wampir
Zaskoczona nieco obrotem spraw, zastygła przez chwilę, lecz po tym szybko wyprowadziła cios w podbrzusze napastnika.
Demon
Ilość postów: 15146
Klasa: Demonolog
Pchnięcie, którego usiłował uniknąć przeciwnik, zmieniło się w cięcie, które rozdarło skórę i ciało zabójcy w poprzek brzucha, jednak nie dość głęboko, by pozbawić go życia lub wyłączyć z walki. Kolejnych dwóch zabójców dołączyło do ataku, usiłując przebić się przez ciebie i dwóch pozostałych w sali obrońców wezyra, który sam nie próżnował w swej obronie. Sytuacja robiła się bardzo nieciekawa, gdy do sali wbiegło pięciu gwardzistów, którzy uporali się z asasynami przy wejściu. Kątem oka dostrzegłaś też wchodzącego Thayańczyka, wraz z jego zabójczą służącą.
Szala zwycięstwa przechylała się na waszą stronę. Ty zabiłaś wreszcie swojego przeciwnika, wezyr pozbawiał głowy trzeciego. Gwardziści podbiegali już do odpieranych przez was zabójców, gdy powietrze wokół nich i was przesyciło się gniewem, nienawiścią, furią i śmiercią. Wszystko, co złe, mroczne, wstrętne i negatywne, mieszczące się w istotach na obszarze zaklęcia, eksplodowało w nich i wokół nich, rozświetlając podłogę wokół was karmazynową, krwistą poświatą. Tobą i Fanzirem rzuciło o ścianę, zaś z uszu, oczu i ust gwardzistów bryznęła krew, a oni sami upadli bezwładnie na posadzkę. W locie dostrzegłaś jeszcze postać skrytą pod płaszczem, która weszła przez drzwi przeciwległe do tych, przy których stał Czerwony Mag, wspierający gwardzistów swoimi czarami.
Matuzalem
Ilość postów: 9483
Klasa: Wampir
Uderzenie o ścianę samo w sobie nie jest przyjemne, a w połączeniu z naciskiem magi już w ogóle. Khadijah zrobiło się niedobrze. Poczuła w ustach krew. Poobijana próbowała się podnieść, lecz próba nie okazała się pomyślna. Ból wydawał się przykuwać do podłoża. Rozejrzała się dookoła w poszukiwaniu Fanzira. Jego nieprzytomne ciało leżało całkiem blisko pośród porozrywanych liści dracen oraz fikusów i czarnej ziemi z kawałkami glinianych, cynobrowych pozostałości po wazach. Cała aula stanowiła ogromne pobojowisko splamione krwią i strzępami ciał oraz materiałów. Dziewczyna ponownie rozejrzała się po sali zamglonym wzrokiem. Spostrzegła Czerwonego Czarodzieja, Koella, wraz z jego popleczniczką oraz drugą zakapturzoną postać. Nie mogla zidentyfikować twarzy obcego zarówno z powodu przysłoniętej facjaty, co z bólu, który nie pozwalał się skoncentrować.
Demon
Ilość postów: 15146
Klasa: Demonolog
Wezyr poruszył się lekko, mrucząc przy tym niewyraźnie, jakby nie wiedział jeszcze gdzie i kim jest. Choć uderzenie o ścianę wcisnęło ci plecy w piersi, to chyba wszystkie kończyny i kości pozostały w jednym kawałku.
Tymczasem obaj magowie robili swoje. Koell w milczeniu przypatrywał się drugiemu czarownikowi, lecz nie ulegało wątpliwości, że znaczy to coś więcej, niż tylko gapienie się w osłupieniu. Mag - zabójca w tym czasie rzucił swoje zaklęcie. Obok niego rozbłysł jasny obłok światła, który rozwiał się z charakterystycznym warknięciem, pozostawiając po sobie wysoki szkielet, zakuty w płytową zbroję, trzymający na ramieniu potężny miecz dwuręczny.
Matuzalem
Ilość postów: 9483
Klasa: Wampir
Dziewczyna nie była w stanie mierzyć się z magią, więc nie próbowała zwracać na siebie uwagi obecnych w auli. Wolała oczekiwać odpowiedniego momentu, w którym zabierze wezyra w bezpieczne miejsce, z dala od szkieletów, magów i posoki.
Demon
Ilość postów: 15146
Klasa: Demonolog
Koell wykreował przed sobą strzały, które zawisły w powietrzu, zapłonęły i pomknęły w stronę szkieleta. Ten zachwiał się lekko pod siłą uderzenia, z jego szczęki i oczodołów buchnął na krótko płomień, który jednak zdał się nie wyrządzić mu poważniejszej szkody. Szkielet-kapitan ruszył na Czerwonego z zadziwiającą żwawością, jednak drogę zagrodziła mu strażniczka maga. Nekromanta tymczasem skupił się, przygotowując kolejne zaklęcie.
Tymczasem Fanzir doszedł do siebie i kompletnie zaskoczony obserwował walczącego z kobietą nieumarłego. Następnie przeniósł wzrok na ciebie, z mocno pytającym wyrazem twarzy.
Matuzalem
Ilość postów: 9483
Klasa: Wampir
Khadijah odwzajemniła spojrzenie wezyra, ale nie miała pojęcia, co odpowiedzieć. Z ledwością sama mogła ogarnąć całą sytuację. Mogła się spodziewać, że odwiedziny Thayańczyków zwiastują same kłopoty, ale nie spodziewała się, że jeden z nich będzie walczył po ich stronie - a przynajmniej tak się zdawało. Co gorsza, obecne przy tym były arkana nie-śmierci! Zbyt duże zagrożenie. A co jeśli, któraś z postaci zechce rzucić jakieś przeklęte zaklęcie, które porazi cały pałac? Makabryczne myśli kłębiły się w głowie dziewczyny, jednocześnie zastanawiając się nad planem ucieczki z auli. Spojrzała w stronę głównych wrót. Były otwarte na oścież, lecz droga do nich nie była łatwa. Dystans pomiędzy drzwiami a obecnym położeniem Khadijah i wezyra oscylował w granicach trzynastu metrów. Na drodze leżały resztki strażników oraz asasynów rażonych wcześniejszym czarem i pozostałości po dekoracjach oraz meblach. W obecnym stanie - stłuczeń i prawdopodobnych skręceń bądź nadwyrężeń stawów skokowych - owa ścieżka wydawała się nie do pokonania, lecz czas naglił, a życie Fanzira było wciąż zagrożone. Dziewczyna musiała działać szybko i zdecydowanie, jednocześnie nie zwracając uwagi walczących. Czekała na kolejny ruch...
Demon
Ilość postów: 15146
Klasa: Demonolog
Który wykonał sam wezyr. Mężczyzna podniósł się i zamiast w stronę drzwi podbiegł w stronę ściany, znajdującej się za jego "tronem". Fanzir przywołał cię gestem, następnie wcisnął kilka kamieni ze zdobiącej podłogę mozaiki, a część ściany wsunęła się w pozostałą część, ukazując małe, wąskie sekretne przejście.
Matuzalem
Ilość postów: 9483
Klasa: Wampir
[co za spryciarz z tego Fanzira, sekretne przejście tak oczywiste, że zaskakujące ;D]
Ruch wezyra przez chwilę zatrwożył dziewczynę. W pulchnym człowieczku za często odzywała się stara dusza ryzykanta, co również nie dawało spokoju jej duszy opiekunki. Na znak Fanzira spróbowała się podnieść z posadzki. Wciąż czuła się obolała i gdyby nie obecna sytuacja, z pewnością pozostałaby we wcześniejszej pozycji. Podreptała w stronę tajnego przejścia i podążyła za mężczyzną w mrok tunelu.
Matuzalem
Ilość postów: 9483
Klasa: Wampir
Dziewczyna wsparła się obiema rękami o cedrowy stolik i próbowała złapać oddech oraz myśli. Po chwili rzekła:
- Nie mam pojęcia co się dzieje, jednak nie będzie mnie to trapiło, póki Wasza Miłościwość nie będzie bezpieczna.
Rzuciła na wezyra spojrzenie, które nie akceptowało sprzeciwu.
- Ruszymy, gdy tylko chwilę odpoczniemy.
Osunęła się na podłogę i zamknęła oczy. Jej ciężki oddech miarowo się uspokajał.
Demon
Ilość postów: 15146
Klasa: Demonolog
Drzwi do komnaty otworzyły się z trzaskiem, lecz zamiast zabójców pojawiło się w nich siedmiu gwardzistów.
- Mój panie, pałac bezpieczny, asasyni pobici. - oznajmił jeden z nich. - Bogom niech będą dzięki, że Wasza Miłość pozostaje w zdrowiu. Te psy nasłał Calimport.
Matuzalem
Ilość postów: 9483
Klasa: Wampir
Wiadomość dotycząca zakończenia walk ulżyła Khadijah.
- Skąd ta pewność, że to Calimport?.
Spytała, wstając i zdejmując resztki pajęczyny z włosów.