Demon
Ilość postów: 15146
Klasa: Demonolog
- Tak twierdził mistrz Jafaar, pani. Podobno zdobył tę informację od jednego z asasynów.
- Calimport?! - Fanzir walnął pięścią w stolik. - Calimpordzkie psy nasyłają na mnie zabójców?! Oooo, niedoczekanie... Już ja się z nimi rozliczę w tej sprawie. Khadijah, delegacja do Velenu wyruszy niezwłocznie. Choćby dziś.
Matuzalem
Ilość postów: 9483
Klasa: Wampir
Rzadko widywała, by wezyr był tak poruszony, wręcz wściekły. Wycieńczona emocjonalnie wydarzeniami ówczesnego dnia wbiła wzrok w ulaną twarz Fanzira.
- Tak jest, panie. Niezwłocznie powiadomię odpowiednie persony, do przygotowania odpowiedniego ekwipażu.
Skinęła głową, wciąż żyjąc zdarzeniami z wielkiej auli.
Demon
Ilość postów: 15146
Klasa: Demonolog
Jeszcze w drzwiach minęłaś się z Faldanem, który idąc szybkim krokiem jedynie skłonił ci się bez słowa, nie zatrzymując. Zaraz za nim minęli cię Koell, Jafaar i strażniczka Thayańczyka, którzy również zmierzali do komnaty wezyra.
Matuzalem
Ilość postów: 9483
Klasa: Wampir
Khadijah udała się do dworskiego kwatermistrza, którego znalazła w magazynie skrzydła straży. Panowała tam napięta atmosfera. Szczupły, czarnoskóry mężczyzna z warkoczykami we włosach darł się na kilku służących i wymachiwał rulonami papierów. Powodem tego zamieszania, była chęć jak najszybszego ustalenia, jakie szkody zostały poniesione po ataku i co należy uzupełnić. Niewolnicy co chwilę przemykali pomiędzy pakami, worami i urnami. Dziewczyna podeszła od tyłu do kwatermistrza i ostentacyjnie odchrząknęła. Ten odwrócił się z nietęgą miną, myśląc zapewne, że to kolejny nieporadny sługus guzdrający si w swoich powinnościach. Lecz, ujrzawszy twarz Khadijah - wyraźnie insynuującą poirytowanie - ukazał garnitur białych zębów startych zapewne na ohydnej potrawce z soczewicy, którą żywiono większą część służby. Dziewczyna poinstruowała go, co do nadchodzącej podróży, każąc przygotować odpowiednią ilość pak z pożywieniem, wodą, olejami i innymi potrzebnymi towarami. Ten przytakiwał na każde jej słowo i skrzętnie zapisywał polecenia na przeżółkłym zwoju. Kobieta na koniec machnęła dłonią na oznakę zakończenia rozmowy, a murzyn szybko zniknął za górą skrzyń i worków, wykrzykując polecenia skierowane do służby.
Khadijah skierowała się do swojej komnaty, by spakować kilka najpotrzebniejszych rzeczy. Pokój był nieco zdewastowany. Karnisz wraz z kobaltowymi zasłonami leżał na posadzce pośród resztek roślin i kawałków ozdobnych urn. Od niechcenia odsunęła kupkę śmieci nogą i podeszła do komody z szufladkami. Wyciągnęła wąski pasek z koźlej skóry z trzema małymi sakwami, do których włożyła kilka eterycznych olejków w małych flakonach, garść monet oraz malutki sztylet. Zapięła pas i poprawiła przy nim sai. Spojrzała ostatni raz w lustro i poprawiła fryzurę, otrzepała szatę z kurzu i zdjęła kilka pajęczyn z obrzydzeniem na twarzy. Była gotowa na podróż, lecz nie na to, co ją czekało...
Demon
Ilość postów: 15146
Klasa: Demonolog
Spojrzałaś przez okno, zdając sobie sprawę, że wciąż panuje mrok. Wyruszanie w środku nocy byłoby tyleż nietypowe, co pasujące do obecnego nastroju i pośpiechu wezyra. Jednak wiadomość przekazana przez jednego ze służących, który zapukał do drzwi twej komnaty, mówiła zgodnie z twym przypuszczeniem, że wyruszycie skoro świt. Miałaś więc jeszcze czas zażyć trochę snu i odpoczynku po stresie mijającej nocy.
Matuzalem
Ilość postów: 9483
Klasa: Wampir
Khadijah złożyła głowę na satynowej poduszce i spróbowała zasnąć. Nie było to łatwe. Emocje towarzyszące dzisiejszemu dniowi nie pozwalały na dłuższy odpoczynek. Do tego dochodziła niepewność związana z nadchodzącą podróżą. Ostatecznie sen zmorzył ciało dziewczyny, lecz nie można uznać, by był to odpowiedni wypoczynek. Obudziło ją pukanie do drzwi i nie czuła się ani krzty wypoczęta.
Demon
Ilość postów: 15146
Klasa: Demonolog
Służący oznajmił, że statek i załoga są gotowi do wypłynięcia. Nie zwlekając, zabrałaś wszystkie potrzebne rzeczy i skierowałaś się w stronę przystani. Tam, pod pełnymi żaglami, czekał już statek, na pokładzie którego uwijali się marynarze. Przed trapem stał Koell ze swą nieodłączną towarzyszka oraz Jafaar.
Matuzalem
Ilość postów: 9483
Klasa: Wampir
Khadijah skinęła głową w stronę zebranych i podeszła bliżej.
- Wszystko gotowe do dalszej podróży? Nie powinniśmy zwlekać, zważywszy na zaistniałe okoliczności.
Nie czekając na odpowiedź kogokolwiek, weszła na pokład statku.
Demon
Ilość postów: 15146
Klasa: Demonolog
Kajuta była mniej więcej tym, czego się spodziewałaś. Deski skrzypiały pod twymi stopami, choć trzeba przyznać, że staranne szorowanie ochroniło je przed grzybem i gniciem. Kajuta wyposażona była w jednoosobowe łóżko, dość twarde i proste w wykonaniu, jedną wysoką szafę jednodrzwiową i niewielki kredens. Wyprostowawszy całą rękę, byłaś w stanie dotknąć sufitu. Przytulnie, nie ma co.
Matuzalem
Ilość postów: 9483
Klasa: Wampir
Dziewczyna potrząsnęła lekko głową z niezadowolenia z panujących warunków, ale wiedziała, że ta podróż nie będzie należała do najprzyjemniejszych. Miała nadzieje, że przynajmniej rejs nie zostanie zakłócony przez jakichkolwiek nieproszonych gości.
Demon
Ilość postów: 15146
Klasa: Demonolog
Stary mag uśmiechnął się półgębkiem.
- Szczerość i prawda to dwójka najgorszych zabójców, jakich mogą na ciebie nasłać twoi wrogowie. Zwłaszcza w polityce, o czym zwłaszcza ty powinnaś wiedzieć. W tej chwili jednak powinniśmy bardziej skupić się na naszym przyszłym gospodarzu. Co wiesz o aktualnej sytuacji w Tethyrze lub o samym Velen i jego władcy? Słyszałaś coś o konfliktach, sukcesach? Skąd wzięła się handlowa i morska potęga anonimowego lorda, na tyle wielka, by sam wezyr Manshaki zgłaszał się do niego o pomoc w tej sprawie? A... a skoro o Czerwonych mowa... - zawiesił zdanie w połowie, wskazując nieznacznie w stronę zejścia pod pokład. Przelotne spojrzenie w tamtym kierunku pozwoliło ci ujrzeć Koella, wychodzącego właśnie na główny pokład.
Matuzalem
Ilość postów: 9483
Klasa: Wampir
Spojrzała w kierunku maga, lecz nie zamierzała milknąć z jego powodu. Nie może pokazać, że Czerwony Czarodziej nie jest jej w jakikolwiek sposób obojętny. Dlatego też powzięła taktykę zignorowania, potraktowania jak powietrza.
- O samym lordzie Greystörze nie wiele mi wiadomo. Z tego, czego się dowiedziałam na dworze i z pergaminów politycznych, wynika, że w ostatnich latach dość bezkompromisowymi działaniami zapewnił sobie pełną kontrolę całego handlu od Amn po południe Tethyr. A to wszystko za sprawą krwawych najemników mordujących tych usiłujących dostać się na południe drogą lądową. - Spojrzała na horyzont. Morze było bardzo spokojne. Przypominało ogromny błękitny obrus lekko marszczony przez powiew wiatru. - Na morzu również nie jest spokojnie. Podobno statki, które nie chcą utrzymywać z nim kontaktów handlowych, są łupione ze wszelkich kosztowności. A do tego lord Velen nie ukrywa swoich konszachtów z Umberlee. Mam nadzieję, że Sucza Królowa pozwoli nam bezpiecznie dotrzeć do celu. Nie mam zamiaru podziwiać piękna morskiej toni bliżej niż pozwala na to pokład statku. - Ponownie zwróciła swój wzrok na mędrca. - Co do konfliktów na dworach, to sprawy ledwo się ustabilizowały i dlatego tak mało wiemy na temat lorda Velen. Zdecydowanie nie podobają mi się te ciągłe zmiany władzy... daje do zbyt dużo okazji do przewrotów i fałszywych panów.
Demon
Ilość postów: 15146
Klasa: Demonolog
Czerwony mag nie omieszkał wmieszać się w waszą rozmowę. Podchodząc bliżej posłał wam chytry uśmieszek, po czym skierował swój wzrok na horyzont.
- Ahhh... Piękny jest widok bezkresnej wody, gdy wokoło tylko wiatr i fale. A i ta pogoda, można by rzec wymarzona - skłonił się wa, lekko się kłaniam na powitanie.
Matuzalem
Ilość postów: 9483
Klasa: Wampir
- Zapewne to niecodzienny widok w Thay. Cisza, spokój... - Khadijah nie mogła się powstrzymać przed wypowiedzeniem ostatnich słów bez szyderczego uśmieszku.
Demon
Ilość postów: 15146
Klasa: Demonolog
- Hehe, dużo można powiedzieć o Thay, ale na pewno nie to że jest spokojny. Nie jesteśmy apatyczną społecznością, bo ze spokoju nie ma potęgi. - Odwzajemnił uśmiech, po czym dodał - Poza tym tak niskiej jakości obelga utwierdza mnie w przekonaniu że chyba pomyliłem się co do pani, pani Khadijah. Sądziłem że jest pani w stanie utrzymać swoje emocje na wodzy. - To powiedziawszy odwrócił się do Jafaara, a twoich uszu dobiegło jeszcze rzucone przez niego słowo "kobiety..."