Anime

Witam kolejną fankę
Z wymienionych przez ciebie na początku anime nie oglądałem żadnego, no ale to się jeszcze może zmienić
Ad. Myself; Yourself, to przyznam, że są lepsze tego typu tytuły, natomiast mnie najbardziej spodobała się w nim muzyka.
Chobits jest zabawny To ciągłe Cii było pewnie jako tekst kawaii, który musi być w komedii ecchi Nie pamiętam skąd, ale słyszałem opinię, że Chobits do anime damskie o.O Trochę dziwne wg mnie.
Ash nazg durbatulűk, ash nazg gimbatul, ash nazg thrakatulűk agh burzum-ishi krimpatul.

Odpowiedz
No zdecydowanie Chobits to seria dla panów. Mnie tam raczej nie kręci, kiedy Ciii paraduje bez bielizny lub jak ślicznie wygląda. A zdecydowanie wszystko w tym anime kręci się koło niej lub innych ładnopodobnych jej robotów

Z dobrych, ciekawych rzeczy udało mi się jeszcze zobaczyć:
"Mushishi" zdecydowanie poważny, mądry tytuł. Do dziś jestem pod wrażeniem skąd twórcy mieli taki pomysł?! Główny bohater podróżuje po całym kraju (po dawnej Japonii?!) i pomaga ludziom radzić sobie z dziwną formą jaką jest mushishi. Raz jest przyczyną niezwykłych zjawisk, czasami powoduje choroby u ludzi - generalnie mało kiedy ma taką samą formę czy postać. Każdy taki przypadek to także indywidualna metoda leczenia czy radzenia sobie z mushishi. A jaka temu towarzyszy grafika...Dzieło sztuki w każdym detalu.

"Mononoke" mocne, dobre i mądre opowieści podróżującego sprzedawcy medykamentów. Nigdzie indziej nie znajdzie się takiej kolorowej grafiki, takiej ponoć tradycyjnej dla kultury Japońskiej. Nasz osławiony sprzedawca nie jest tylko zwykłym lekarzem - właściwie jego główną rolą jest pozbywanie się demonów. A nie można tego zrobić inaczej niż przez poznanie historii demona. A co jest w tym wszystkim najlepsze? Że będziemy się zwijać z obrzydzenia nie dlatego, że przelano dużo ilości krwi czy posiekano kogoś na części - odkryta prawda przez podróżnika była czasami tak okropna i bolesna, wchodziła tam mocno w psychikę - amerykańskie horrory o czymś takim tylko mogą pomarzyć. Najbardziej podobała mi się opowiastka, która była załączona do "Ayakashi - Japanese Classic Horror" (ostatnie 3 czy 4 odcinki są właśnie ze sprzedawcą medykamentów). Byłam wstrząśnięta..

A dane Ci było zobaczyć Dany "Code Geass"? Zastanawia mnie fenomen tego tytułu, bo ja odpadłam właściwie po pierwszej serii, a nawet po pierwszym odcinku...
"Ci, którzy nie pamiętają przeszłości, skazani są na jej powtarzanie."
Odpowiedz
Czytałem recenzję, ściągnąłem pierwsze 3 odcinki chyba, ale w końcu nie obejrzałem jeszcze, bo miałem coś innego. Teraz mi się nie chce. A wg ciebie jest kiepskie? Podobno coś jak Gundam, a on był dobry.
Ash nazg durbatulűk, ash nazg gimbatul, ash nazg thrakatulűk agh burzum-ishi krimpatul.

Odpowiedz
Może nie tyle kiepskie ile - hm powiedzmy sobie szczerze, co ja mogę wiedzieć o serii anime odpadając po pierwszym odcinku? A dlaczego tak się stało - bo strasznie główny bohater nie przypadł mi do gustu. Młodociany zarozumialec (oj tak, postacie dziecięce uwielbiam inaczej), który z chłopczyka, któremu nic się nie chce - nagle dotykając mechocoś maszyny, nagle staje się strategiem życia? A przecież nigdy nie widział tego na oczy, a tu wydaje wszystkim wkoło rozkazy?! No czułam się jakby ktoś próbował mi sprzedać tani dowcip! "Polubiłam" tego Lolucha do takiego stopnia, że pod koniec odcinka miałam ochotę go udusić i na tym skończyła się moja przygoda z Code Geass...Dość często ludzie bawią się w zabawę co jest lepsze: "Code Geass" czy "Death Note" więc zapytałam z ciekawości

A te osławione Gundamy mam w planach obejrzeć. Tylko mam problem: tych serii Gundamów jest tak dużo, że aż nie wiem od czego mam zacząć :] Wczoraj udało mi się skończyć "Soul Eater" a prawdopodobnie dzisiaj ruszę z oglądaniem "Uteny" (mam jeszcze całkiem spore braki w klasyce anime, ale powoli je nadrabiam!).

Pozwolę sobie jeszcze wybadać grunt w innym aspekcie: a znajdą się tutaj fani "Ghost in the Shell" lub "Cowboy Bebopa"?
"Ci, którzy nie pamiętają przeszłości, skazani są na jej powtarzanie."
Odpowiedz
To ja, to ja! ;P

"Cowboy Bebop" oglądałem co prawda niedawno, ale polubiłem bardzo. I w sumie chyba to moje ulubione anime, jakby tak porównać z innymi które widziałem. Ghost in the Shell również widziałem, choć tylko filmy. Serial cały przede mną, ale nie wiem, czy będę miał siłę by go oglądać - strasznie go dużo :|"
Poza tym - Neon Genesis: Evangelion, widziałem, polubiłem. I w sumie tyle.

Nie szukam w bajkach głębi ani filozoficznych dyrdymałów, dlatego na ten temat się nie wypowiem. Jak każdy lubię to, co ciekawe dla mnie samego - tak się składa, że te anime mnie zaciekawiły. I już ;P
Jestem dumny z moich 100%



Odpowiedz
Ghost jest fajny, niby z głębią, genialną muzyką, ale patrząc z dalszej perspektywy, to nic specjalnego.
Bebopa obejrzałem, był dobry, ale także uważam, że nie jest to nic wspaniałego. Nawet muzyka Kenjiego Kawai nie ratuje sytuacji
Co do Gundamów, to do pewnego momentu uważałem je za najgenialniejsze anime, jakie widziałem. Oglądałem 2 serie i są one właściwie najlepsze i najważniejsze: Gundam Seed i Gundam Seed Destiny.
Ash nazg durbatulűk, ash nazg gimbatul, ash nazg thrakatulűk agh burzum-ishi krimpatul.

Odpowiedz
Ja tam np. głębi w bajkach, książkach czy filmach nie szukam zazwyczaj. Jestem prosty jak kij i płytki jak patelnia - nie czerpię jakiejś większej satysfakcji czy przyjemności z myślenia nad tym, co oglądam albo czytam. Zazwyczaj po skończeniu "lektury" myślę nad tym, co przeczytałem/obejrzałem, ale tylko na zasadzie refleksji, a nie dochodzenia nie wiadomo czego.
Co najgorsze - nie widzę w tym nic złego x]
Może dlatego wymienione przeze mnie anime podobają mi się bardziej, niż wymienione wcześniej "Ergo Proxy", które próbowałem oglądać, przebrnąłem przez parę odcinków, ale nie znalazłem w tym nic, co by mnie interesowało.

(Ps. ale mnie np. bawią Simpsonowie i Świat według Bundych, toteż nie traktujcie mnie poważnie;P)
Jestem dumny z moich 100%



Odpowiedz
Głębia - nie przesadzajmy, że każdy ogląda film czy anime zawsze i tylko wyłącznie dla głębi. Czasami wolę pooglądać coś, co mnie rozbawi, uśmieje i wtedy jak najmniej są mi potrzebne produkcje z przesłaniem. Z resztą po to jest tak duży wybór, by każdy miał co wybrać Co do "Ergo Proxy" - mnie się anime podobało, a nawet bardzo. Głównie dlatego, że szalenie pokochałam opening "Kiri" zespołu Monoral, cudowna piosenka i świetnie dopasowana grafika. Całości przesłania Ergo Proxy myślę, że w pełni nie złapałam, ale miło wspominam chwilę spędzone przy tym tytule. Coś odkryłam w nim dla siebie i bardzo te postacie proxy przypadły mi do gusty. W ogóle bardzo podobał mi się klimat anime, ciemna i ponura przyszłość, rola ludzkości, androidy, ah i co jest dla mnie totalną odmianą - bardzo polubiłam tu dziecięcą postać!

W przeciwieństwie do Gundamów - "Ghost in the Shell" obejrzałam w znacznie większej ilości. Nie jest to dla mnie rzecz genialna i najwspanialsza, ale przyznam, że ma w sobie to „coś”. A najbardziej można to było odczuć właśnie w seriach telewizyjnych. Pamiętam, że po połowie obejrzanego pierwszego sezonu miałam dać sobie spokój – bo tak jakoś jednoodcinkowe historyjki nie podeszły mi za specjalnie. Ani nie były odkrywcze, ani tym bardziej wciągające. Ale dałam szansę Major i kompanii, i warto było. Tym bardziej jak w między czasie dla porównania oglądałam „Black Lagoon”. „Black Lagoon” to istna dziecinada przy „Ghost In the Shell”. A film “Ghost in the Shell 2: Innocence” nie zachwycił mnie kompletnie fabułą, ale jaka tam jest grafika…

A „Cowboy Bebop” też nie jest tytułem mojego życia. Doceniam klimat, ale nie jest to nazbyt w moim guście. Bardziej podobała mi się wersja filmowa przygód Spike i spółki „Cowboy Bebop - Knockin' on Heaven's Door”.

Wścibskich pytań ciąg dalszy: a miał ktoś przyjemnośc oglądania „Fullmetal Alchemist” lub „Darker than BLACK”?

P.S. A co jest złego w Simpsonach? Ja też ich uwielbiam Lubienie ich nie przeczy temu, że ktoś lubi czasami poważniejsze produkcje.
"Ci, którzy nie pamiętają przeszłości, skazani są na jej powtarzanie."
Odpowiedz
Ejno, Code Geass jest genialny!!

Po pierwsze tak naprawdę mechy pełnią nie główną rolę, lecz są jakby dekoracją więc nie można porównywać z Gundamem;)

Rys historyczno sytuacyjny: Dwu tysięczny któryś rok. Na świecie istnieją tylko 3 liczące się siły:Federacja Chińska, Unia Europejska i Święte Imperium Wielkiej Brytanii które prowadzi Politykę dość ekspansywną(m.in. zdobycie Japonii i włączenie jej do imperium nazywając strefą 11).
I w takich realiach pojawia się bohater, zarozumiały ale genialny nastolatek znudzony monotonią życia. Jest Brytyjczykiem mieszkającym w strefie 11(dawna Japonia) więc nic mu nie grozi, ale w takim razie dlaczego ukrywa się wraz z siostrą pod przybranym nazwiskiem?

W 1 szym odcinku główny bohater w obliczu śmierci zawiera kontrakt z tajemniczą superbronią gubernatora strefy 11 - Księcia Clovisa - C.C. na mocy którego zyskuje umiejętność wydawania rozkazów ludziom, ale jest jeden myk 1 człowiek, 1 rozkaz i ani jednego więcej. Na czym polega kontrakt? Kim okaże się Lelouch? Jaką mroczną tajemnice kryje w sobie najlepszy przyjaciel Leloucha - Suzaku? Czy ruch oporu wywalczy wolną Japonię?

Powiem krótko, po obejrzeniu kilku pierwszych odcinków pomyślałem o tym anime jako o godnym następcy Death nota. Te zwroty akcji są naprawde genialne. Po skończeniu 2giej i ostatniej serii utwierdziłem się we wstępnym przekonaniu...
Tril adminem moim i nie brak mi niczego. Na Forum Game Exe pasie mnie, przed Oftopami broni mnie.

KP (1-1), Księga Nowego Faerunu)



O szczęście niepojęte, Tril sam PW przesyła mi,
już klikam by ją czytać, z radości serce drży.

KP (3-1), Księga Nowego Faerunu)



Dobry Triiiilu, a naaasz paaaaanie, daj nam wieeeczne Faaae trwaanie.

KP (4-20), Księga Nowego Faerunu)



Jako Bogu cześć Mu dali, a witając zawołali z wielkiej radości (...)

KK (1-11-15), Księga Nowego Faerunu)

Odpowiedz
Code Geass jeszcze nie oglądałem ale zamierzam bo współlokator polecał. Ja lubię anime a on jest maniakiem na koncie ok 60 (pewnie więcej) ja może ze 20 (pewnie mniej). Jeśli on coś poleca to złe być nie może.
G.I.T.S. bardzo mi się podobało, głównie za klimat cyberpunka. Black Lagoon mi się też podobał prawie tak bardzo jak Ghost ale na innych płaszczyznach. B.L. ma swój niepowtarzalny klimat w wolności działania jako 'współczesny pirat' i relacjach między załogą, no i kocham opening http://www.youtube.com/watch?v=Re8bIzbcu5w .
I jak już pisałem Death note mi się nie podobał bo był przemroczony (sztampowe czaszeczki wszędzie i sztuczny mrok) i przekombinowany. Za często ci geniusze trafiali na to co zrobi przeciwnik. To było raczej jasnowidzenie niż dedukcja czy indukcja. A później jak się pojawiły te dzieciaki to już w ogóle z powietrza wpadały na właściwy trop. Nie skończyłem tego anime wysiadłem koło 30któregoś odcinaka. Jedyne co było ciekawie oddane to przetrzymywanie przez policję [ musicie się domyśleć o kogo chodzi bo zapomniałem jak się robi uwaga spoiler].
Bebopa też oglądałem i podobał mi się. To jest jedno z tych anime które mnie urzekło i sprowadziło na drogę oglądania tego w kategoriach nałogu.
Nie liczy się cel a droga do niego

Who's the more foolish: the fool, or the fool who follows him?- Obi-Wan Kenobi
Odpowiedz
Nic już mądrego niestety o "Code Geass" nie jestem w stanie napisać. Ma wiele fanów i sporej ludzi się na prawdę podoba. Ja niestety jak widzę Lelucha to mam od razu ochotę udusić tego dzieciaka z przerośniętym ego i odesłać za ucho do nauki. A po co mam się męczyć z oglądaniem? Fakt, że parę tytułów dawniej za szybko sobie odpuściłam (np. "Last Exile"), ale nie czuje jakieś potrzeby wielkiej by zobaczyć to anime.

Ale "Death Note" będę bronić do upadłego. Byłam zachwycona od pierwszej minuty. Oryginalna fabuła, świetnie została ukazana psychika głównych bohaterów. A ile pytań rodzi Death Note? I ta muzyka...Muzyka warta jak dla mnie samego Oscara! Stworzyła taki psychodeliczny obraz i podsycała emocje. Jak zobaczyłam krainę Shinigami i usłyszałam muzykę (a chyba tam się zaczyna pierwszy odcinek) to już wtedy miałam przeczucie, że dam tej serii 10 (choćby tylko za audiowizualne efekty). Mnie tam strasznie wkręciły zagrywki obu panów, ta ich gra jak przejrzeć drugiego. Odcinki z pojawieniem się tej dwójki dzieciaków faktycznie są lekko przekombinowane, ale na szczęście udało się ocalić ostatni odcinek. Żałuj Krix, że go nie widziałeś!
SPOILER
Uwaga spoiler!:

Upadek i śmierć Lighto była tak żałosna..Ale bardziej idealnego nie wyobrażałam sobie zakończenia. Jak skomlał Lighto, on wręcz nie mógł uwierzyć, że wszystko się skończyło. Tego nie da się opisać.[color=red]
---[/color]

„Black Lagoon” nie jest złą rzeczą, ale denerwowało mnie niesamowicie, że tak strasznie emanuje..szpanerstwem? Mało przekonywujący byli bohaterowie, tak strasznie kolorowi i oryginalni, że aż po prostu nierealni. A jacy to oni nie mieli zakręconych i prześwietnych przygód, a jak oni się przy tym extra bawili, jak rasowo i nonszalancko zabija Revy. Ja tego nie kupuje, choć temat piratów miła sprawa, ale lubię to pokazane troszkę w innym stylu.

Użytkownik "Krix" napisał

Code Geass jeszcze nie oglądałem ale zamierzam bo współlokator polecał. Ja lubię anime a on jest maniakiem na koncie ok 60 (pewnie więcej) ja może ze 20 (pewnie mniej). Jeśli on coś poleca to złe być nie może.

Mylić się to rzecz ludzka (nawet maniacy mogą się pomylić), przekonaj się więc sam
"Ci, którzy nie pamiętają przeszłości, skazani są na jej powtarzanie."
Odpowiedz
No i będziemy mieli dyskusje.

Ale najpierw na szybko Last Exile bardzo mi się podobało za... latanie. Jak dla mnie podróżowanie wśród chmur było cudowne, cała ta przestrzeń. Późniejsze dylematy czy przyłączyć się do walki czy nie. Załoga tego statku (dawno oglądałem nie pamiętam) też była fajna, ale latanie rządzi.

Twierdzisz, że postacie z B L były zbyt szpanerskie, poza dziełami psychologicznymi i jakimiś dramatami nie kojarzę anime które nie miałoby szpanerskich postaci. Alukard, Spike, Naruto, Ichigo w bankaiu, Revy, cała obsada męska z Ouran High School Host Club, czarodziejki z księżyca i wielu innych. Lighto także w tych swoich bishonenowskich pozach. Co do głębi postaci to polemizowałbym bo nie widziałem w nich tego, nie więcej niż w innych anime. Zakładam, że dostrzegasz w nich coś większego bo historia cię wciągnęła, ja czytając Aplleseed dostrzegłem bardzo złożoną osobowość głównej bohaterki i jej towarzysza robota (androida, cyborga nie wiem). Ekipa D N jak dla mnie nie jest złożona, założono tylko jakieś cechy które dają złudzenie głębi bez wyjaśnienia przyczyn ich działania (mam nadzieje, że ktoś mnie zrozumie). Co do muzyki to się zgodzę, była naprawdę dobra.
Nie liczy się cel a droga do niego

Who's the more foolish: the fool, or the fool who follows him?- Obi-Wan Kenobi
Odpowiedz
Nie przerywając dyskusji powiem tylko:

Cytat

Wścibskich pytań ciąg dalszy: a miał ktoś przyjemnośc oglądania „Fullmetal Alchemist” lub „Darker than BLACK”?


FMA tak, DtB nie. FMA bardzo dobre, zresztą chyba pisałem

Ten opening do Black Lagoon mnie trochę wkręcił, bardzo dobra muzyka.

Death Note'a uważam za genialne anime do pewnego momentu.
SPOILER
Uwaga spoiler!:

Gdy ginie L i pojawiają sie dzieciaki.[color=red]
---[/color] Potem trochę wszystko siada.

No i nadal jakoś nie chciało mi się sięgnąć po Last Exile.
Ash nazg durbatulűk, ash nazg gimbatul, ash nazg thrakatulűk agh burzum-ishi krimpatul.

Odpowiedz
O Death Note mam takie samo zdanie jak Dany. Akcja zdecydowanie zwalnia po tym wydarzeniu i nie jest to już taki pojedynek... Co do zakończenia DN to

SPOILER

Nie tak miało się zakończyć!! To Kira miał zwyciężyć i zaprowadzić ład na świecie:P


/SPOILER


Czy DN był prze kombinowany z mrokiem? Hmm bardziej prze kombinowane wydaje mi się Chaos Head... To jest dopiero schiza... Jeśli ktoś baaardzo lubi DN to polecam Chaos Head. Nie jest tak dobry i fabularnie jest denna końcówka, ale dla niektórych zwrotów akcji i scen waaarto:)

Zdaje się że ktoś wspomniał o Naruto, hehe moje 1sz anime:P Teraz nie oglądam, tylko czytam co piątek mange;)

Aha i tak oftopowo, polecam stronkę ukrytawioska.com. Można ściągnąć całą mange Naruto. Do tego jest tam Psyren i jakaś nowa manga o naklejkach;) Wszystko w naszym ojczystym języku.
Tril adminem moim i nie brak mi niczego. Na Forum Game Exe pasie mnie, przed Oftopami broni mnie.

KP (1-1), Księga Nowego Faerunu)



O szczęście niepojęte, Tril sam PW przesyła mi,
już klikam by ją czytać, z radości serce drży.

KP (3-1), Księga Nowego Faerunu)



Dobry Triiiilu, a naaasz paaaaanie, daj nam wieeeczne Faaae trwaanie.

KP (4-20), Księga Nowego Faerunu)



Jako Bogu cześć Mu dali, a witając zawołali z wielkiej radości (...)

KK (1-11-15), Księga Nowego Faerunu)

Odpowiedz
Spoilery się daje w ["spoiler] [/spoiler"], bez "

Naruto jest jednak bardzo fajne Ale ja oglądam, nie czytam. Dużo by pisać
Ash nazg durbatulűk, ash nazg gimbatul, ash nazg thrakatulűk agh burzum-ishi krimpatul.

Odpowiedz
To po kolei..

Zacznę od „Last Exile”. Porzuciłam kiedyś tą serię po jakimś 2 odcinku – nie mogłam się przekonać do dziecięcych bohaterów, często to mnie odstrasza. Dałam drugą szansę „Last Exile” po naprawdę długim czasie i w sumie warto było. Wkręciłam się w fabułę, ale właśnie to latanie było dla mnie katorgą. Nie dlatego, że było to źle pokazane czy za mało efektywnie. Ja się notorycznie gubię kto jest kim, gdy walki są w przestworzach. Jedynie z głównym Exile nie miałam problemów, ale reszta..Nie pamiętam czy to tutaj miało miejsce, ale
SPOILER
Uwaga spoiler!:

na wiele istotnych rzeczy nie padły odpowiedzi. Trochę szkoda.[color=red]
---[/color]

Użytkownik ”Krix” napisał

Twierdzisz, że postacie z B L były zbyt szpanerskie, poza dziełami psychologicznymi i jakimiś dramatami nie kojarzę anime które nie miałoby szpanerskich postaci. Alukard, Spike, Naruto, Ichigo w bankaiu, Revy, cała obsada męska z Ouran High School Host Club, czarodziejki z księżyca i wielu innych. Lighto także w tych swoich bishonenowskich pozach.

Bardziej bym powiedziała, że czarodziejki czy panowie z Ourana byli efektowni niż szpanerscy. Alukard faktycznie był szpanerem, ale jakoś „kupiłam” jego zachowanie i byłam w stanie mu to wybaczyć (jestem strasznie pod wrażeniem jego postaci więc będę mało obiektywna w stosunku do niego); do Spike bardziej pasuje mi nonszalancja. Naruto to kompletnie nie moja bajka. Myśle, że mogłam tez zwyczajnie nie polubić bohaterów „Black Lagoon” i stąd tak ich odebrałam. Levi wręcz miała dla mnie elementy złej postaci. Stąd była dla mnie zbyt szpanerska, ich przygody zbyt zwariowane, mordowanie przesadzone. Bardzo to było podkreślone na początku drugiego sezonu: ta parka dzieci..

A ja znam dużo tytułów gdzie nie ma szpanerskich postaci i nie są to tak do końca dzieła psychologiczne np. „Darker than BLACK”, „Honey and Clover”, „Monster”, „Seirei no Moribito” i tak dalej..

Użytkownik ”Krix” napisał

Ekipa D N jak dla mnie nie jest złożona, założono tylko jakieś cechy które dają złudzenie głębi bez wyjaśnienia przyczyn ich działania (mam nadzieje, że ktoś mnie zrozumie).

W sumie mnie w pełni zadowoliło, że w pełni mam wgląd w myśli Lihgto, i że nadażałam za jego tokiem myślenia. Mało kiedy ten zabieg jest tak dobry i przekonywujący. Czy dałam się omamić pseudo głębi? Nie poczułam czegoś takiego w sumie.

„Aplleseed” wstyd się przyznać, nie widziałam.

P.S. Ależ pięknie się skończyło D'Ciz Death Note! Bardzo pięknie
"Ci, którzy nie pamiętają przeszłości, skazani są na jej powtarzanie."
Odpowiedz
Dobra trochę definicje pozlewałem w jedno. Ale co do Honey and Clover (bo reszty tytułów nie kojarzę, co może oznaczać że nie oglądałem albo nie pamiętam) to jest to dramat, jeśli go katologować. To nie jakieś proste romansidło ni komedia typu School Rumble ( http://www.youtube.com/watch?v=F4__9mvlcMg...feature=related -jedna ze scen), postacie tam były bardzo złożone ich problemy ciekawe a żarty bardziej słowne. Dlatego tak tam postacie nie były ni szpanerskie ni efektowne.
Co do naruciaka ja aktualnie nie oglądam tylko czytam mangę co piątek wraz z bleachem. Ostatnio są tam świetne akcje więc zamierzam je kiedyś obejrzeć by zobaczyć to wszystko w ruchu.
Nie liczy się cel a droga do niego

Who's the more foolish: the fool, or the fool who follows him?- Obi-Wan Kenobi
Odpowiedz
Hehe, ja właśnie teraz oglądam School Rumble, bardzo fajna komedia nieharemówka I żeś wkleił najbardziej "erotyczną" scenę z tej serii
Obejrzyjcie to: http://www.youtube.com/watch?v=sYtqSniu930
Dlatego kocham anime.
Ash nazg durbatulűk, ash nazg gimbatul, ash nazg thrakatulűk agh burzum-ishi krimpatul.

Odpowiedz
„Honey and Clover” jest genialne! Tym bardziej genialne, że ja nie lubię strasznie wszelkich produkcji mówiących o uczuciach (bardzo szybko zaczyna mnie to nudzić i irytować, że wszystko kręci się koło miłości). A ten tytuł nawet panowie całkiem lubią, więc coś musi być na rzeczy! Osławione „School Rumble” było dla mnie męczarnią. Podchodziłam dwa razy by to obejrzeć, ale i tak udało mi się dojść aż do 3 odcinka. Może i to anime jest śmieszne, ale już nie wytrzymywałam tempa, że wszystko kręci się koło tematu: jak kogoś poderwać czy jak mu dać znać o swoich uczuciach, jak być blisko drugiej osoby i patrzeć jak w rezultacie znowu coś przez przypadek nie wypali. Wręcz czasami to było strasznie..głupkowate? Niektóre żarty były śmieszne, nie zaprzeczę, ale żeby obejrzeć wszystkie odcinki – to zdecydowanie nie dla mnie.

Oglądania Bleach, Naruto nie tykam się. Na „Bleach” dawno temu się skusiłam i odpadłam po 2 odcinkach? Tak jakoś nie chcę mi się oglądać takiego tasiemca. Prędzej już skuszę się na „One Piecie”, które skończyłam oglądać około 30 odcinka.

„Seirei no Moribito” to świetne anime i to fantazy najwyższych lotów!! Główna bohaterka to prawdziwa kobieta z krwi i kości. Dojrzała kobieta (koło trzydziestki!), której zadaniem jest ochrona pewnego młodego chłopca, następcy tronu, który ma ponoć w sobie demona i przez to powinien być zabity. Przygodowy balsam dla duszy
"Ci, którzy nie pamiętają przeszłości, skazani są na jej powtarzanie."
Odpowiedz
Może i dałem jedną z tych dziwniejszych scen ale Dany ty wybrałeś tą najbardziej tkliwą. Ogólnie trudno wybrać coś by przedstawić to anime nie robiąc spoilerów. Ja S R bardzo lubię, mnie osobiście odpowiadały dowcipy zawarte w nim oraz wielka różnorodność.
SPOILER
Uwaga spoiler!:

na przykład strzelanina po szkole wyglądała jak z prawdziwego anime akcji a nie komediowego[color=red]
---[/color]
Co do one pice to ja wysiadłem po pierwszym odcinku. Jakoś nie przypadł mi do gustu ten chłopak z blizną i nie ruszyłem tego anime.
Nie liczy się cel a droga do niego

Who's the more foolish: the fool, or the fool who follows him?- Obi-Wan Kenobi
Odpowiedz
← Filmy/Seriale

Anime - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...