Cytat
Alucarda będę dumnie nosić na koszulce, jeśli pojawi się ze swoim późniejszym uzbrojeniem, będzie miał na głowie kapelusz i będzie widać jego twarz, przynajmniej w połowie. Co Ty na to?
Patrzcie państwo, mam jakąś siłę przebicia, krew-na-scianie zgodziła się podejść do Slayersów jeszcze raz. Łuuuuuhu?
Pamiętaj tylko, że w tym momencie musisz przebrnąć przez całą serię, a niemiłe komentarze będą... niemiło widziane.
Tak, taka poza Alucarda jest najbardziej magiczna. Trzeba będzie dobrze też wyeksponować tą jego magiczną iskrą w oku..A ze Slayersami postaram się przejść pierwszy seson, obejrze go właściwie raz jeszcze bo bez sensu tak zacząć od 10 odcinka jak już pewne rzeczy mgliście pamiętam. Jak Slayersom uda się mnie zachwycić to wezmę się za pozostałe sezony, ale to się jeszcze zobaczy. Mogę jedynie obiecywać, że się powstrzymam od nazbyt kąśliwych wypowiedzi jeśli coś mi się nie spodoba
Swoją drogą - mnie łatwo na pewne rzeczy namówić więc..Ale słowo się rzekło, w wolnej chwili, po "Maria-sama ga Miteru" obiecuję się za to zabrać.
Cytat
Ktoś może widział fabularny Death Note? Ja po obejrzeniu kilku pierwszych scen wyłączyłem zażenowany. Aktor odgrywający L zupełnie mi nie podpasował, a gra japońskich aktorów jest po prostu beznadziejna.
Ja ten film pamiętam widziałam przed serią anime i nawet nie był taki najgorszy. Może dlatego, że wydawał mi się taki orygialny, przecież nigdy wcześniej nie miałam do czynienia z taką fabułą. Podziwiałam sobie pełna nieświadomości, że podstawowa była wersja mangowa. A aktorstwo - no zawsze z tych regionów będzie lekko specyficzne. Mnie łatwiej było zaakceptować jednak aktora grającego L, Lighto za to mi podpadł. Grał go tak pozbawiony charyzmy aktor, że nawet nie oglądając anime czegoś poważnie mi brakowało. Był taki bez polotu, może był jedynie przystojny, a to zdecydowanie za mało na taką rolę.
Cytat
Dobrze mówisz Lavourrin Li'Vassar
Ja również serdecznie wszystkich zapraszam
I to by było na tyle zbędnej prywaty..
Cytat
Pierwsze, wypraszam sobie ignorowanie mojej osoby. To ja stwierdziłem, że Witch Hunter Robin jest słabe, nie Eirin.
A kreska mi się podobała, ale wspomniana już, forma "jeden odcinek-jedna wiedźma" mnie usypia.
A widziałeś Arkham WHR do końca? Przecież tam od połowy serii zaczyna się już troszkę gmatwać fabuła i zdecydowanie zrywa z tymi jednoodcinkowymi zagadkami. Mimo to się nie podobało??
Cytat
Tsubasa Chronicle...kurcze to jest Clamp, nie można się spodziewać niczego innego. Najgorsze jest to, że wszędzię się pałęta ten wstrętny upośledzony pokemon. ;/ Widziałem pół odcinka i dałem sobie spokój. Wiem, że tak nie wolno robić, ale na kilometr widziałem, że nie moje klimaty. Ale podobno anime ma rewelacyjną muzykę (jak to stwierdził znajomy "to anime mogę oglądać z zamkniętymi oczami")
A myślałam, że na wszystkich działa urok tego małego potworka
On to jest pikuś przy tym jakie to anime jest słabe. Więc nic nie straciłeś!! Właściwie fani mangi Tsubasa Chronicle zdecydowanie odcinają się od serii telewizyjnej, i nie ma co się dziwić. Bohaterowie są tam strasznie płascy i tak denerwująco polityczno poprawni. Zawsze mili, pomocni, dobrzy - o ble, i oglądaj tu teraz 20 pare odcinków z wiecznie pomagającym Sakurze Syaoranie. Tylko właśnie - Tsubasa Chronicle ma świetną oprawę audiowizualną. Tym bardziej, że w poszukiwaniu tych magicznych piórek zwiedzają pełno innych światów, więc jest się czym zachwycać. Mnie się nawet opening spodobał, ale co z tego? Wystarczy, że się odezwał Syaran i nadzieja każdego na dobre anime umiera.
Cytat
Texhnolyze widziałem jeden odcinek. Troszkę mnie...skonsternowały dialogi. A raczej ich brak. Bohaterowie tylko sapali. Z czasem było to już wręcz zabawne (bohater sapie bo się biję, sapie bo jest zmęczony, sapie bo się denerwuje, bo biegnie, bo uprawia seks, bo pływa itd. itp.). Szczerze powiem, że widać, że anime coś tam chce przekazać, ale mnie niestety nie interesuje co. Ale skłaniam się do drugiego podejścia. Wielokrotnie słyszałem, że jeśli podobało mi się Ergo Proxy to Texhnolyze też.
Hm podobne? No na pewno oba tytuły nie są łatwe i nie są dla każdego. To takie troszkę kino dla koneserów, takim się na pewno sposoba. A z "Texhnolyze" tak jest właśnie, że pierwsze odcinki są straszne nudne, wręcz powolne i irytują. Powiem tak: nie jest wielką fanką Texhnolyze, a te pierwsze 3 odcinki mnie odrzuciły okropnie od tego tytułu. Ale im dalej tym jest zupełnie inaczej, znacznie lepiej. Cały brud tego miasta wręcz przechodzi na widza. I ten tytuł jako jeden z nielicznych pokazuje prawdziwych facetów - i mam tu na myśli panów, którzy są szefami poszczególnych mafii. W końcu męscy panowie a nie jakieś uliczne dzieciory bawiące się w efekciarską mafię czy gangi. Oni wiedzą, że są mocno odpowiedzialni za pewne sprawy, dokładnie znają swoich ludzi i podejmują niełatwe decyzje. Dzięki nim w pewnym momencie to anime ogląda się jak w transie. W pewnych momentach byłam poważnie zahipnotyzowana całym okrucieństwem Texhnolyze, zwłaszcza tym, w którym kierunku rozwijała się akcja. Muzyka dodawała całości mrocznego klimatu, że właściwie po seansie ja się czułam dziwnie skołowana i zmęczona życiem.
Cytat
Ale spoko, jak chcesz nosić damską koszulkę...
Eirin, fanów Alucarda nigdy dość!
Cytat
Z ciekawości, co sądzicie o Ghost in the Shell?
Dla mnie anime jest dość mocno przereklamowane.
Tak też sądziłam do połowu pierwszego sezonu, ale w połowie zaczeło mi się w końcu podobać. Poczułam klimat i doceniłam, a także polubiłam zespół Mayor i jej ludzi. Parę ostatnich odcinków pierwszego sezonu miały na prawdę ciekawe historie, a drugi sezon podobał mi się jeszcze bardziej ze względu na to, że skupił sie na jednym wątku. Tylko trzeba pamiętać, że Ghost in the Shell nie jest czymś szalenie odkrywczym. Moim zdaniem jest to dobre i niegłupkowate kino akcji, osadzone w mrocznej i całkiem ciekawej przyszłości. Fajna wizja przyszłości i całej cybernetyki.