To po kolei..
Zacznę od „Last Exile”. Porzuciłam kiedyś tą serię po jakimś 2 odcinku – nie mogłam się przekonać do dziecięcych bohaterów, często to mnie odstrasza. Dałam drugą szansę „Last Exile” po naprawdę długim czasie i w sumie warto było. Wkręciłam się w fabułę, ale właśnie to latanie było dla mnie katorgą. Nie dlatego, że było to źle pokazane czy za mało efektywnie. Ja się notorycznie gubię kto jest kim, gdy walki są w przestworzach. Jedynie z głównym Exile nie miałam problemów, ale reszta..Nie pamiętam czy to tutaj miało miejsce, ale
na wiele istotnych rzeczy nie padły odpowiedzi. Trochę szkoda.[color=red]
---[/color]
Użytkownik ”Krix” napisał
Twierdzisz, że postacie z B L były zbyt szpanerskie, poza dziełami psychologicznymi i jakimiś dramatami nie kojarzę anime które nie miałoby szpanerskich postaci. Alukard, Spike, Naruto, Ichigo w bankaiu, Revy, cała obsada męska z Ouran High School Host Club, czarodziejki z księżyca i wielu innych. Lighto także w tych swoich bishonenowskich pozach.
Bardziej bym powiedziała, że czarodziejki czy panowie z Ourana byli efektowni niż szpanerscy. Alukard faktycznie był szpanerem, ale jakoś „kupiłam” jego zachowanie i byłam w stanie mu to wybaczyć (jestem strasznie pod wrażeniem jego postaci więc będę mało obiektywna w stosunku do niego); do Spike bardziej pasuje mi nonszalancja. Naruto to kompletnie nie moja bajka. Myśle, że mogłam tez zwyczajnie nie polubić bohaterów „Black Lagoon” i stąd tak ich odebrałam. Levi wręcz miała dla mnie elementy złej postaci. Stąd była dla mnie zbyt szpanerska, ich przygody zbyt zwariowane, mordowanie przesadzone. Bardzo to było podkreślone na początku drugiego sezonu: ta parka dzieci..
A ja znam dużo tytułów gdzie nie ma szpanerskich postaci i nie są to tak do końca dzieła psychologiczne np. „Darker than BLACK”, „Honey and Clover”, „Monster”, „Seirei no Moribito” i tak dalej..
Użytkownik ”Krix” napisał
Ekipa D N jak dla mnie nie jest złożona, założono tylko jakieś cechy które dają złudzenie głębi bez wyjaśnienia przyczyn ich działania (mam nadzieje, że ktoś mnie zrozumie).
W sumie mnie w pełni zadowoliło, że w pełni mam wgląd w myśli Lihgto, i że nadażałam za jego tokiem myślenia. Mało kiedy ten zabieg jest tak dobry i przekonywujący. Czy dałam się omamić pseudo głębi? Nie poczułam czegoś takiego w sumie.
„Aplleseed” wstyd się przyznać, nie widziałam.
P.S. Ależ pięknie się skończyło D'Ciz Death Note! Bardzo pięknie