Matthias

Wielkie dzięki


Fanclub mój i PaniBógHaliny. Nie dołączysz bo się boisz. Yhym.
Odpowiedz
Matt... To dla Ciebie...



Lokalizacja: Częstochowa, Al. Jana Pawła II, skrzyżowanie z ul. Dąbrowskiego.
Odpowiedz
Interes rodzinny normalnie. Muszę się tam do nich zgłosić.
- Tak, tak. Ja za każdym razem mówię co innego. - Aha. I?

- I nic. Uważam to za cnotę. (...) Dziennikarka pyta mnie, czemu ciągle zmieniam zdanie, a ja jej odpowiadam: "Żeby się uwiarygodnić". - "Uwiarygodnić"?

- Oczywiście. Bo zawsze mówię to, co w danej chwili czuję. Nie kalkuluję, nie kombinuję. Uwiarygodniam się przez to, że sobie zaprzeczam. - Przewrotne.

- Tak. I jutro temu zaprzeczę.
Odpowiedz
Z tego, że Matt jest śledziem już dawno miałam pompę z siostrą
Odpowiedz
W sumie jakiś czas temu jadłem sobie matiasa z chlebem;]

Matt, rybeńko :*
Jestem dumny z moich 100%



Odpowiedz
Ja jem w tej chwili:P Dobry na kacka placka
Odpowiedz
Huhu, w branży rybnej to widzę Matt mój konkurent
Nie podoba mi się to


Fanclub mój i PaniBógHaliny. Nie dołączysz bo się boisz. Yhym.
Odpowiedz
Już na głupszy tor rozmowa nie mogła chyba zejść. ;p Styka tego dobrego.
- Tak, tak. Ja za każdym razem mówię co innego. - Aha. I?

- I nic. Uważam to za cnotę. (...) Dziennikarka pyta mnie, czemu ciągle zmieniam zdanie, a ja jej odpowiadam: "Żeby się uwiarygodnić". - "Uwiarygodnić"?

- Oczywiście. Bo zawsze mówię to, co w danej chwili czuję. Nie kalkuluję, nie kombinuję. Uwiarygodniam się przez to, że sobie zaprzeczam. - Przewrotne.

- Tak. I jutro temu zaprzeczę.
Odpowiedz
Jak nie ma nic innego to i rybę zjem. Ale ostatnio, przez Lilke i Randala już zaczyna mnie skręcać na same słowa `paluszki rybne`.
- Tak, tak. Ja za każdym razem mówię co innego. - Aha. I?

- I nic. Uważam to za cnotę. (...) Dziennikarka pyta mnie, czemu ciągle zmieniam zdanie, a ja jej odpowiadam: "Żeby się uwiarygodnić". - "Uwiarygodnić"?

- Oczywiście. Bo zawsze mówię to, co w danej chwili czuję. Nie kalkuluję, nie kombinuję. Uwiarygodniam się przez to, że sobie zaprzeczam. - Przewrotne.

- Tak. I jutro temu zaprzeczę.
Odpowiedz
Huhu. Ja mam to samo, ale z rybą na parze. Paluszka bym nawet zjadła ;D
Odpowiedz
Dziwne, że po "spaghetti" Cię nie skręca


Fanclub mój i PaniBógHaliny. Nie dołączysz bo się boisz. Yhym.
Odpowiedz
Ej - spaghetti jadają nie tak często;) Powiedziałbym wręcz, że "wyjątkowo" ;]
Jestem dumny z moich 100%



Odpowiedz
Spaghetti to ja bym sobie wszamał teraz... cały dzień głodny siedzę. Ze spaghetti sprawa wygląda tak, że to jedna z moich ulubionych potraw i nie znudzi mi się chyba nigdy.

Jarrek, wpadnij zrobić obiad.
- Tak, tak. Ja za każdym razem mówię co innego. - Aha. I?

- I nic. Uważam to za cnotę. (...) Dziennikarka pyta mnie, czemu ciągle zmieniam zdanie, a ja jej odpowiadam: "Żeby się uwiarygodnić". - "Uwiarygodnić"?

- Oczywiście. Bo zawsze mówię to, co w danej chwili czuję. Nie kalkuluję, nie kombinuję. Uwiarygodniam się przez to, że sobie zaprzeczam. - Przewrotne.

- Tak. I jutro temu zaprzeczę.
Odpowiedz

Cytat

Jeśli to mój ostatni post na forum to mam przesłanie: i tak was nigdy nie lubiłem. tongue.gif

Aha, wiedziałem.
Odpowiedz
Jakby Ci Lilka żarcia pod nos nie podstawiła, to byś żył o kromce chleba z opiekacza. O!

Właśnie, Jarek, zrób nam obiad
\"Myślę o rzuceniu każdego dnia, ale potem myślę: pie***yć to. Zasługuję na wszystkie papierosy tego świata.\"

Jestem tru w pizdu.
Odpowiedz
Czy wy tam wszyscy przymieracie głodem???

Idę robić obiad
Odpowiedz
Nie, po prostu odczuwamy potrzebę częstych posiłków. ;p
- Tak, tak. Ja za każdym razem mówię co innego. - Aha. I?

- I nic. Uważam to za cnotę. (...) Dziennikarka pyta mnie, czemu ciągle zmieniam zdanie, a ja jej odpowiadam: "Żeby się uwiarygodnić". - "Uwiarygodnić"?

- Oczywiście. Bo zawsze mówię to, co w danej chwili czuję. Nie kalkuluję, nie kombinuję. Uwiarygodniam się przez to, że sobie zaprzeczam. - Przewrotne.

- Tak. I jutro temu zaprzeczę.
Odpowiedz
← Użytkownicy

Matthias - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...