Co do daty śmierci - zarówno pani wróżka, jak i tego typu strony (jeśli dobrze pamiętam, pierwszą z nich był DeathWatch, nie wiem czy jeszcze jest) opierają się na danych, które z matematycznego algorytmu wyprowadzają najbardziej prawdopodobną, uśrednioną datę. Ta strona, zapewne podobnie jak wróżka, pytają Cię o rozmaite informacje na temat Twojego stanu zdrowia, biologicznych danych i predyspozycji, jak wzrost, waga, tryb życia, nałogi, choroby rodziny (które mogą być dziedziczne), wiek matki w czasie porodu (co wpływa na przebieg ciąży i zdrowie dziecka) itp. Nie ma w tym żadnej tajemnicy, mistyki. Równie dobrze ja, znając ogólne dane statystyczne dotyczące długości życia (przeciętnej) kobiet i mężczyzn w kraju mogę przewidzieć Ci jak to wypadnie. Nie martwiłbym się tym, a nawet gdyby miała być to prawda, to chyba jeszcze trochę Ci zostało?
Co do wiary - forów internetowych (nawet tak wyjątkowych, bo kulturalnych, jak nasze, gdzie ludzie chcą rozmawiać, a nie wrzucać na siebie durnymi tekstami z błędami ortograficznymi) nie uznaję za dobre miejsca na takie rozmowy. To sprawy złożone, filozoficzne, wymagające długiego wieczoru na konwersację w odpowiednim gronie. Jednak jeśli mogę powiedzieć coś, co nie stanie się śmieszne ze względu na formę czy miejsce publikacji, to to, byś nie uznawała swej wiary, religii (bo to nie to samo), uczuć, myśli, poglądów czy ambicji za niewłaściwe, niedobre lub nieprawdziwe tylko dlatego, że odbiegają od "wytycznych", które narzuca Ci ktoś inny, mówiąc, jak powinnaś te rzeczy robić, czuć i rozumieć. Jeżeli pani wróżka faktycznie była supermistyczką i trafnie przewidziała Twoją datę śmierci, albo jeśli dokonałaby innego "magicznego", nadprzyrodzonego czynu, który byłby równie prawdziwy, co doświadczalny, nie znaczyłoby to, że musisz wybrać "albo w to uwierzę, albo źle wierzę w swojego Boga i Bóg się na mnie obrazi". Jeśli ktoś - ksiądz, profesor z tv, nauczyciel, polityk, matka, kumpel - narzucają Ci jakiś jedyny słuszny sposób postrzegania świata i zasad, od którego nie wolno Ci odejść, bo będziesz zła i niedobra - zrezygnuj z nich, a nie ze swoich doświadczeń, przekonań i zasad. Nawet jeśli czasem stają one w opozycji wobec siebie.
Uff... Ale się rozpędziłem

A nawet nie wiedziałem tyle czasu, że mamy tu taki temat.