(tak, przyznaję, w pewnych chwilach, w których rady już nie dawałam/byłam zbyt sfrustrowana uciekałam się do cheatów)
[NWN2:MZ] [Neverwinter Nights 2: Maska Zdrajcy] Recenzja
Mam mieszane uczucia jeśli chodzi o MotB... Z jednej strony poprawiła się grafika, lokacje wreszcie są większe, niż znana z DS-a ścieżka walki, kapitalny jest wskaźnik wpływu na towarzyszy z drużyny, świetna muzyka i oczywiście cienisty Mulsantir robi ogromne wrażenie. Fabuła jest IMHO nieco lepsza niż w podstawce. Ogromnym plusem są dodatkowe rasy, klasy, auty i inne takie tam
Ale z drugiej strony: czarujący towarzysze walki są zbyt silni i zbyt aktywni podczas bitwy. Grając wojownikiem często nie widziałem gdzie jestem i czy ktoś z niemilców żyje jeszcze, czy nie... Dlaczego? Wokół mnie wybuchały zaklęcia, rozpryskiwały się fajerwerki magii...
Fajerwerki magii ;-)
Jak widać - nic nie widać
Dodatkową wadą są jak zwykle ograniczone opcje romansowe. Z tego co się orientuję - męska postać może poderwać jedynie łysą jak kolano i wytatuowaną laskę z Thay
OMG! Hospody pomyłuj... I ostatnia (jak na razie) wada, która kompletnie popsuła mi rozgrywkę: wspomniany już pasek... Totalna porażka! Zamiast zagłębiać się w niuansach fabuły muszę cały czas szukać duchów do pożarcia, kombinować z nieumarłymi, sprawdzać ile mi już zostało... W przypadku, kiedy przemieszczam się z lokacji do lokacji - wartość spada jeszcze bardziej, kiedy cofam się do Mulsantiru po jednego z towarzyszy - również spada! Po prostu koszmar... Gra zaczęła mnie nużyć.
Fajerwerki magii ;-)
Jak widać - nic nie widać
Ja podpisuję się pod tym co powiedział Hawk. Za dużo wybuchów magicznych (moje biedne oczy...). A fabuła moim zdaniem jest nędzniejsza. I jakby mniej logiczna (parę postów wcześniej w tym temacie, odnośnie tego nieszczęsnego okrucha...). I tak, romanse są beznadziejne. Ja już wolę Casavira od tego fioletowego kurdupla Ganna. Niby taki wygadany i złośliwy, a komentarza od niego podczas innych rozmów jeszcze nie słyszałam... pozatym, wbrew temu co mówi, jest taki paskudny, że mam ochotę wyjść z gry. Ale jak już się zaczyna quest z romansem, to się ciągnie go do końca... Hawk, a ty wolisz Thayankę czy Elanee XD?
BTW, zrobiłeś sobie paskudną postać XD.
BTW, zrobiłeś sobie paskudną postać XD.
Użytkownik Atis dnia śro, 05 mar 2008 - 17:09 napisał
Hawk, a ty wolisz Thayankę czy Elanee XD?
Powyższe pytanko należy zaliczyć do gatunku retorycznych. Jeżeli masz do wyboru łysą jak kolano i wydziarganą czarodziejkę, zamieszaną w złowrogie spiski i woniejącą magią i popiołem, a długowłosą elfką (co prawda lekko rozczochraną), miłującą naturę (oh yeah!), która rozsiewa zapach igliwia (naturalne perfumy każdej leśnej elfki
Co do paskudnej postaci... Jest to potworny grzech Obsidianu: brak możliwości spersonalizowania bohatera to istny koszmar. Gdzie się podziały wysmakowane graficznie portrety z sagi BG lub IWD? W NWN miałem do wyboru ponad 900 wizerunków, wśród których królował mój obecny avek na forum... Nędza i tyle.
I jeszcze jedno - nie mogli dodać do opcji romansowych skrzydlatej Gołębicy? Czyli Kaelyn.
To ma służyć denerwowaniu graczy. Obsidian to bardzo złośliwi ludzie...
Hawk, ja bym nie była tak zdesperowana i nawet Elanee bym nie dotykała. I zgadzam się z Liraelem, wolę już Okku.
Czemu w MotB nie ma żadnego innego męskiego NPCa wartego uwagi? Tak jak było to z Bishopem w podstawce? Nie to, że mnie specjalnie kręci, wszystko jest lepsze od Casavira...
Hawk2, tja, też bolałam nad brakiem portretów. Twarze postaci są szczególnie paskudne... a twój av na forum = Hugh Jackman w zbroi i z mieczem XD.
Hawk, ja bym nie była tak zdesperowana i nawet Elanee bym nie dotykała. I zgadzam się z Liraelem, wolę już Okku.
Czemu w MotB nie ma żadnego innego męskiego NPCa wartego uwagi? Tak jak było to z Bishopem w podstawce? Nie to, że mnie specjalnie kręci, wszystko jest lepsze od Casavira...
Hawk2, tja, też bolałam nad brakiem portretów. Twarze postaci są szczególnie paskudne... a twój av na forum = Hugh Jackman w zbroi i z mieczem XD.
Jak zwykle zapominam o swoich manierach.
Chciałem podziękować Lionelowi za pomoc, a żeby nie robić spamu zadam pytanie.
Według "gargulców" w dolinie Merdelain przeżył Khelgar. Zawsze lubiłem być dobrze poinformowany więc moje pytanie brzmi: czy spotkamy w dodatku poczciwego krasnoluda o imieniu Khelgar?
Chciałem podziękować Lionelowi za pomoc, a żeby nie robić spamu zadam pytanie.
Według "gargulców" w dolinie Merdelain przeżył Khelgar. Zawsze lubiłem być dobrze poinformowany więc moje pytanie brzmi: czy spotkamy w dodatku poczciwego krasnoluda o imieniu Khelgar?
Użytkownik Atis dnia pią, 07 mar 2008 - 14:32 napisał
a twój av na forum = Hugh Jackman w zbroi i z mieczem XD.
Jesteś prawdziwym geniuszem Atis, hehe...
Nie sądziłem że tak szybko ukończę ten dodatek, ale ciekawość nie pozwalała mi odejść od monitora. Uczucia mam mieszane z powodu zakończenia, ale nie będę nic zdradzał. 
*Po wypowiedzi schodzi z łzami w oczach ze sceny* Nie ma to jak happy end.
Spodziewałem się czegoś innego. ;p
*Po wypowiedzi schodzi z łzami w oczach ze sceny* Nie ma to jak happy end.
Użytkownik LIRAEL dnia sob, 08 mar 2008 - 08:39 napisał
Spotkamy......
Spodziewałem się czegoś innego. ;p
Użytkownik Atis dnia nie, 09 mar 2008 - 14:05 napisał
Hawk, ale ja lubię pana Jackmana XD.
Się cieszę.
Przez ten kijowy pasek jeszcze MotB nie skończyłem. Po prostu hańba, ale jak wchodzę w grę i po raz kolejny zaczyna mi się zmnioejszać poziom energii, to dostaję mdłości i wychodzę. Z gry oczywiście. Nieźle się postarali, żeby obrzydzić dodatek wiernym graczom...