heh a jauwielbiam dowcipy o Blondynkach i Jasi wiec zamieszczam te ktore mi sie najbardziej podobaly (tan drugie niestety ocenzurowalem):
Rozmawiają trzy blondynki o pozycjach: <br />
<br />
- ja najlepiej wolę na "misia" - mówi pierwsza, <br />
<br />
- ja natomiast wolę na "Jeźdźca" stwierdza druga, <br />
<br />
- ja zaś lubię na "rodeo" - chwali sie trzecia. <br />
<br />
Tu nastapiła konsternacja, ponieważ dwie pierwsze takiej pozycji nie znały. Pytają, jak to jest; <br />
<br />
- to jest na poczatku tak samo jak na "jeżdżca" - wyjasnia trzecia blondynka - lecz po chwili mówię, że mam AIDS i staram się jeszcze trzy minuty utrzymać
Pani do dzieci w klasie: <br />
<br />
- No to teraz wyjmiemy karteczki i piszemy klasówkę. <br />
<br />
Na to Jasiu: <br />
<br />
- Ja ci dam stara kur.... klasówkę, jak ci przypier.... to zobaczysz. Pani z płaczem poleciała do dyrektora: <br />
<br />
- Panie dyrektorze. Chciałam zrobić klasówkę a Jasiek powiedział że mnie pobije <br />
<br />
- Taki mały, rudy? <br />
<br />
- No, tak <br />
<br />
- Ooo! ten to potrafi przyje....
Mówi jasiu do kolegi: <br />
<br />
- mam problem; moj kot wstaje rano i sra na dywan potem rozpędza sie i rozjeżdża to gowno po całym pokoju. co mam zrobic? <br />
<br />
- hmmmmmmZwin dywan i rozłóż papier ścierny! <br />
<br />
Spotykaja sie za kilka dni... <br />
<br />
- co pomogło? <br />
<br />
- Jak sie kot w korytarzu rozpędził to do lodówki dojechały same oczy!
W klasie pierwszej, prowadzonej przez bardzo seksowną i młodziutką nauczycielkę, w ostatniej ławce, tuż za Jasiem, zasiadł <br />
<br />
jaśnie pan dyrektor szkoły. Postanowił przeprowadzić wizytację na lekcji "najświeższej" w szkole nauczycielki. Pani, bardzo przejęta, <br />
<br />
odwróciła do klasy swe apetyczne, opięte krótką spódniczką <br />
<br />
pośladki, pisząc na tablicy: <br />
<br />
- "Ala ma kota." Nawrót i pytanie do klasy: - co ja napisałam? <br />
<br />
Martwota i przerażenie... Jedynie Jaś wyrywa się jak szalony. <br />
<br />
No...., no..., Jasiu? Pani, z ogromnym wahaniem, dobrze już <br />
<br />
znając wyskoki tego łobuziaka, wezwała go do odpowiedzi. <br />
<br />
"ALE MA DUPĘ!" <br />
<br />
- Pała! Wybuchła pani, czerwona na twarzy z oburzenia. <br />
<br />
Jasio też wściekły, siadając zwrócił się do tyłu, do <br />
<br />
dyrektora: <br />
<br />
- Jak nie umiesz czytac, to nie podpowiadaj.
Pan nauczyciel pyta dzieci na lekcji: <br />
<br />
-Co to jest rarytas? <br />
<br />
-Rarytas to jest pomarańcza - powiedziała Kasia. <br />
<br />
-No i co jescze? - zapytał klasy nauczyciel. <br />
<br />
Karol podnosi ręke i mówi: rarytas to jest czekolada. <br />
<br />
-Dobrze! Czy coś jeszcze? - pyta nauczyciel. <br />
<br />
Jasiu podnosie rękę i mówi:<br />
<br />
-Rarytas proszę pana, to jest dupa szesnastolatki. <br />
<br />
Nauczyciel oburzony wyrzucił go z lekcji i kazał mu przyjść na drugi dzień z ojcem. <br />
<br />
Na drugi dzień Jasio wszedł do klasy i bardzo szybko pobiegł do ostatniej ławki, i usiadł bez słowa. <br />
<br />
Podszedł do niego nauczyciel i zapytał:<br />
<br />
- Czemu tak od razu uciekłeś do ostaniej ławki i gdzie masz ojca?! <br />
<br />
- Tata nie przyjdzie. Powiedział mi, że jeżeli dla pana dupa szesnastolatki nie jest rarytasem, to jest pan pedałem i kazał mi się trzymać od pana z daleka!