Kawały

Cytat

Jak opowiedziałem ten kawał Kressa swojej dziewczynie, to ona zamiast się smiać, niezbyt przytomnie zapytała: 'To oni w końcu nie wymienili tej żarówki?' xD Śmiałem się dziesięć razy bardziej niż z kawału


Wiesz, to naprawdę zabawne ;p Pozdrów dziewczynę.
Odpowiedz
Ot, dwa dowcipasy;)

Przychodzi mąż do domu i od progu macha kondomami.
- Zobacz - mówi do żony. - Kupiłem gumki smakowe. Popróbujemy?
Żona owszem, zgodziła się. Klęka i męczy. Unosi w końcu głowę i mówi:
- Mmm, serowo-cebulowy.
- Głupia, jeszcze nie założyłem.

Przychodzi do parafii nowy wikary. Na pierwszej spowiedzi klęka w konfesjonale młoda dziewczyna i spowiada się, ze zrobiła chłopakowi "loda" bez ślubu. No, wikary ciut skonsternowany zastanawia się jaką dać pokutę. W końcu wychodzi z konfesjonału i idzie do zachrystii.
- Co daje ksiądz za obciąganie? - pyta ministrantów. Jeden z nich odzywa się:
- Nam daje snickersa, a tobie to nie wiem.
Odpowiedz
W USA trzech starych, amerykańskich weteranów stawiło się u generała.
- Żołnierze! Postanowiłem, że dam wam tyle złota ile zechcecie! Nie może być to jednak zbyt dużo!
No to pierwszy powiedział:
- Ja chcę tyle złota, ile mam wzrostu.
Generał odmierzył - 169cm. Dał tyle złota.
Drugi:
- Ja chcę tyle złota, ile jest do mojego domu!
- A gdzie jest twój dom?
- Za ulicą!
Generał odmierzył - 10 metrów. Dał tyle złota.
Trzeci:
- Ją chcę tyle, ile od moich jajek, do mojego członka.
- No dobra, zdejmuj spodnie, odmierzamy!
Weteran posłusznie zdjął spodnie. Generał pochylił się z miarką w ręku, lecz po chwili wyprostował się i zapytał:
- Jak to !? Jaja są, a gdzie kutas?
- A kutas w Wietnamie.

Anty-tolerancyjny :

Rozmawia dwóch pedałów:
- Wiesz co, zróbmy coś takiego niesamowitego, coś czego nigdy nie robiliśmy. Wiem! Zróbmy na siebie kupkę!
Drugi radośnie zaaprobował pomysł kładąc się na ziemi i ściągając koszulkę. Jego partner wypiął się, urżnął klocka, ale takiego wielgachnego. Leżący wstał radośnie, taki uradowany, i zaczekał aż ten drugi się położy. Po chwili wypiął się, i zrobił kupkę, ale taką małą, malutką. Drugi pedał wstał, popatrzył na kupę, później na swojego partnera i powiedział:
- U, nie kochasz mnie!
Odpowiedz
Teraz ja:
Przylatuje UFO do USA:
- Witam jestem ufoludkiem, tu jest mój statek. Przybyłem żeby was okraść.
- Eee... Nie okradaj nas - jedź do Rosji, tam to będziesz miał łupy.
Jedzie do Rosji, wysiada:
- Witam jestem ufoludkiem, tu jest mój statek. Przybyłem żeby was okraść.
- Eee... nie okradaj nas, jesteśmy dużym państwem, ale musimy się jakoś trzymać - jedź do Polski.
Jedzie do Polski:
- Witam jestem ufoludkiem, to jest... ! Gdzie mój statek?
Odpowiedz
Poranna refleksja:

Kobieta jest jak palenie - wydaje ci się, że jest cudowne, a tak na prawdę wysysa twoje pieniądze i powoli cię zabija.
Odpowiedz
Przychodzi baba do lekarza i mówi:
-Panie doktorze żaba mi się przykleiła do głowy.
A żaba na to:
-Panie doktorze coś mi się do d*py przykleiło.

[Dodano po 8 dniach]

Prosze bardzo:
Mówi mama do Jasia:
– Idź do sklepu i kup parówki, a jak będą jajka, to kup dziesięć.
Idzie Jaś do sklepu i pyta:
– Czy są jajka?
– Tak.
– To poproszę dziesięć parówek.


--------------------------------------------------------------------------------

Mama pyta Jasia:
– Jasiu, ile to jest 3+4?
– Siedem.
– Świetnie! A 7+4?
– Nie wiem, do jedenastu jeszcze nie liczyliśmy.

[edytuj] Jaś w szkole
Nauczycielka spotyka swojego byłego ucznia, Jasia, i pyta:
– Co porabiasz, Jasiu?
– Wykładam chemię.
– Niemożliwe. Gdzie?
– W Biedronce.


--------------------------------------------------------------------------------

– Jasiu, jeżeli powiem „jestem piękna”, to jaki to czas?
– Czas przeszły, proszę pani!


--------------------------------------------------------------------------------

Nauczyciel narysował na tablicy wzór chemiczny i otworzył dziennik:
– Jasiu, co to za wzór?
– To jest... No, mam to na końcu języka...
– Dziecko, wypluj to szybko! – mówi nauczyciel – To kwas solny!


--------------------------------------------------------------------------------

Nauczyciel na biologii pyta Jasia:
– Jak dzielimy żółwie?
– Na morskie, lądowe i ninja.


--------------------------------------------------------------------------------

Rok 2020, lekcja historii w szkole podstawowej na wschodnich krańcach Polski. Pani zadaje pytanie:
– Powiedzcie mi dzieci, co ważnego wydarzyło się w Związku Radzieckim 26 IV 1986.
W klasie nikt nie wie oprócz Jasia.
– No powiedz, Jasiu.
– Wybuchła elektrownia atomowa w Czarnobylu.
– Bardzo dobrze – powiedziała pani.
– A powiedz, czy były jakieś skutki uboczne i następstwa tego wybuchu?
– Nie proszę pani, żadnych następstw i skutków ubocznych nie było.
– Bardzo dobrze - powiedziała pani i pogłaskała Jasia po środkowej główce.


--------------------------------------------------------------------------------

Nauczycielka na zastępstwie w 2 klasie. Zadaje pytanie:
– Kogo macie najstarszego w rodzinie?
Zgłasza się Ela:
– Ja mam babcię!
Zgłasza się Kacper:
– A ja mam babcię i dziadka!
Zgłasza się Jasiu:
– Ja mam pra-pra-pra-prababcię!
– O Jasiu, ty chyba kłamiesz - odpowiedziała nauczycielka.
– Ale dla-dla-dla-dlaczego?


--------------------------------------------------------------------------------

– Powiedz, Jasiu, z czego zrobiona jest twoja kurtka?
– Z wełny.
– Znakomicie. Powiedz więc teraz, jakiemu zwierzęciu zawdzięczasz swoją kurtkę?
– Tacie.


--------------------------------------------------------------------------------

– Jasiu, powiedz mi kto napisał "Lalkę"?
– Bolesław Frus.
– Jesteś blisko, ale to zła odpowiedz.
– Bolesław Frus.
– Jasiu! Bo wstawię ci jedynkę!!!
– Bolesław Frus.
– Dobrze. Sam tego chciałeś.
Jasiu wkurzony mówi:
– A to fizda!

--------------------------------------------------------------------------------

Pozatym popatrzcie na mojego awatara. Trollowanie na pełnym gazie.
Odpowiedz
Nie wiem czy już było:

Mówi mama do Jasia:
- Jasiu, idź do sklepu i kup makaron włoski na jajach.
- Dobrze mamo, już idę.
By nie zapomnieć, chłopiec ciągle w drodze sobie powtarzał:
- Makaron włoski na jajach, makaron włoski na jajach...
Dochodzi do sklepu i pyta sprzedawcy?
- Ma pan włoski na jajach?

[font="Courier"]"In noreni per ipe,
in noreni cora;
tira mine per ito,
ne domina.
In romine tirmeno,
ne romine to fa,
imaginas per meno per imentira."[/font]

[font="Courier"]"Nie bój się cieni, one świadczą o tym, że gdzieś znajduje się światło"[/font]
[font="Courier"]"Nigdy nie znajdziesz prawdziwego przyjaciela, jeśli sam nie umiesz nim być..."[/font]
[font="Courier"]Hej, Ty lepiej czytaj moje posty, a nie sygnaturę.[/font]
Odpowiedz
Żona do męża przed stosunkiem:
- Nie mamy prezerwatyw!
- No to dupa.
Odpowiedz
1. Na początku było słowo i w słowie były dwa bajty, i więcej nic nie było.
2. I oddzielił Bóg jedynkę od zera, i zobaczył, że to było dobre.
3. I Bóg powiedział: "Niech będą dane." I stało się.
4. I Bóg powiedział: "Niech ułożą się dane na swoje właściwe miejsca." I stworzył dyskietki i twarde dyski, i kompaktowe dyski.
5. I Bóg powiedział: "Niech będą komputery, żeby było gdzie włożyć dyskietki, i twarde dyski, i kompakty." I stworzył komputery i nazwał je hardware`em, i oddzielił software od hardware`u.
6. Software`u jeszcze nie było, lecz Bóg szybko stworzył programy - duże i małe i powiedział im: "Idźcie i rozradzajcie się, i wypełniajcie całą pamięć."
7. Ale sprzykrzyło się Bogu tworzyć programy samemu i rzekł: "Stworzę Programistę według swego podobieństwa i niech on panuje nad komputerami, programami i danymi." I stworzył Bóg Programistę, i umieścił go w Centrum Obliczeniowym, żeby w nim pracował. I przyprowadził on Programistę do drzewa katalogowego i powiedział: "W każdym katalogu możesz uruchamiać programy, tylko z `Windows` nie korzystaj bo na pewno umrzesz".
8. I Bóg rzekł: "Niedobrze Programiście być samotnym, stworzymy mu tego, który będzie się zachwycał dziełem Programisty." I wziął On od Programisty kość, w której nie było mózgu i stworzył To, co będzie zachwycało się dziełem Programisty, i przywiódł To do niego. I nazwał To Użytkownikiem. I siedzieli oni razem pod nagim DOS-em i nie wstydzili się tego.
9. A Bill był chytrzejszy niż wszystkie dzikie zwierzęta, które uczynił Pan Bóg. I rzekł Bill do Użytkownika: "Czy naprawdę Bóg powiedział, żebyście nie uruchamiali żadnych programów ?" I rzekł Użytkownik: "W każdym katalogu możemy uruchamiać programy, tylko z drzewa `Windows` nie możemy abyśmy nie umarli" I rzekł Bill Użytkownikowi: "Jak możesz mówić o czymś, czego nie spróbowałeś !" Tego dnia, kiedy uruchomicie program z drzewa katalogowego `Windows` będziecie równi Bogu, bo jednym przyciskiem myszki stworzycie to, czego zapragniecie." I zobaczył Użytkownik, że owoce Windows były miłe dla oczu i godne pożądania, bo jakakolwiek wiedza stała się od tej chwili już niepotrzebna, i zainstalował Windows na swoim komputerze. I powiedział Programiście, że to jest dobre, i on też go zainstalował.
10. I zaraz wyruszył Programista szukać nowych drajwerów. A Bóg rzekł: "Dokąd idziesz?" A on odpowiedział: "Idę szukać nowych drajwerów, bo nie ma ich w DOS-ie." I wtedy rzekł Bóg: "Kto ci powiedział, że potrzebujesz drajwerów?. Czy czasem nie uruchomiłeś programów z drzewa katalogowego `Windows`?" Na to rzekł Programista: "Użytkownik, którego mi dałeś, aby był ze mną, zamówił programy pod Windows i dlatego zainstalowałem Windows." I rzekł Bóg do Użytkownika: "Dlaczego to uczyniłeś?" I odpowiedział Użytkownik: "Bill mnie zwiódł."
11. Wtedy rzekł Pan Bóg do Billa: "Ponieważ to uczyniłeś, będziesz przeklęty wśród wszelkiego bydła i wszelkiego dzikiego zwierza. I ustanowię nieprzyjaźń między tobą a Użytkownikiem, on będzie cię zawsze przeklinał a ty będziesz mu sprzedawał Windows."
12. Do Użytkownika zaś Bóg rzekł: "Windows bardzo rozczaruję cię i spustoszy twoje zasoby, i będziesz musiał używać marnych programów, i nie będziesz mógł się stale obejść bez serwisu programisty."
13. Programiście zaś rzekł: "Ponieważ usłuchałeś głosu Użytkownika, przeklęte niech będą twoje komputery, gdyż powstanie w nich mnóstwo błędów i wirusów, w pocie oblicza twego będziesz stale poprawiał swoją pracę."
14. I odprawił ich Pan Bóg ze swego Centrum Obliczeniowego, i zabezpieczył hasłem wejście do niego.
15. General protection fault.

Pracuję interwencyjnie na kasie w hipermarkecie. Dziś obsługiwałam klienta i słyszę, że mówi coś do mnie, treść niestety nie dotarła do mojego umęczonego umysłu. Myślę sobie pewnie chce reklamówkę. Wydałam mu... Facet
dziwnie na mnie spojrzał i mówi:
- To jest za duże! Poza tym nie sądzę, żeby spełniło swoją rolę...
Okazało się, że chciał prezerwatywy.


Przychodzi synek do mamusi i pyta:
- Mamusiu,to prawda,że dzieci przynosi bocian?
- Tak synku.
- A Święty Mikołaj przynosi prezenty?
- Tak kochanie.
- A Ty gotujesz,sprzątasz,robisz zakupy...
- Tak skarbie.
- To mamusiu,po co właściwie trzymamy tatę???

Szefowie największych banków na świecie zorganizowali
mistrzostwa świata we włamywaniu się do sejfu. Zasada była taka: reprezentacja
kraju ma minutę na włamanie się do sejfu przy zgaszonym świetle. Po
minucie zapala się światło, co jest równoznaczne z przegraną.
Pierwsi wystartowali Niemcy... mija minuta - nie udało się.
Następnie startują Hiszpanie... ta sama sytuacja. Potem kolejni
Holendrzy, Szwedzi, Portugalczycy... nie udaje się nikomu W końcu
startują Polacy... Po minucie pan wciska przycisk, ale światło się
nie zapala. Jeden Polak do drugiego:
- Rychu mamy tyle kasy, na ch** ci jeszcze ta żarówka?

Rozmawia dwóch studentów:
- Gdzie idziesz?
- Na wódkę.
- Dobra, namówiłeś mnie!

Kolega Jasia sprzedał mu patent na dobry zarobek - ma mówić wszystkim dorosłym :,,Znam cala prawdę...,,
Jasiu poszedł wypróbować patent na matce i mówi do niej :
- Znam cala prawdę...
Na to matka :
- Masz tu 50 złotych, tylko nic nie mów ojcu.
Jasiu się rozkręcił, poszedł do ojca i mówi :
- Tato, znam cala prawdę...
Ojciec dal mu 100 złotych i zastrzegł, żeby nic nie mówił matce. Jasiu był bardzo szczęśliwy i gdy przyszedł listonosz mówi :
- Znam cala prawdę...
Na co listonosz najpierw zbladł, potem pozieleniał i na końcu odrzucił torbę i mówi wzruszony :
- W takim razie, chodź uściskaj ojca !

Siostra Jasia dostała pierwszy raz okres, zaskoczona, nie wiedząc co to jest, prosi Jasia:
- Jasiu, zobacz, ja się chyba skaleczyłam, bo mi krew cieknie.
Jasiu ogląda i po zastanowieniu mówi:
- Ja nie chcę nic mówić, ale chyba ci jaja urwało.
[font="Arial Black"]\"Łatwo coś zniszczyć, trudniej zbudować\"[/font]

Archangel of Destruction
Odpowiedz
Małgosia wyszła na dwór.
Jasiu z kolegami przyszli i proszą Małgosię, aby weszła na drabinkę wtedy chłopcy dadzą jej 3 zł.
Małgosia wchodzi na drabinkę.
Gdy z niej zeszła, chłopcy dali jej 3 zł.
Małgosia pobiegła do mamy i woła:
- mamo mamo weszłam na drabinkę i chłopcy dali mi 3 zł.
- Małgosiu oni chcieli zobaczyć twoje majteczki.
Następnego dnia Jasio znowu przychodzi z kolegami i mówi, żeby weszła znowu na drabinkę tylko trochę wyżej wtedy dadzą jej 5 zł. Małgosia weszła na drabinkę a chłopcy dali jej 5 zł.
Małgosia poszła do mamy i mówi:
- mamo, mamo dostałam od Jasia 5 zł za to, że weszłam na drabinkę tylko trochę wyżej.
- Małgosiu oni przecież chcieli zobaczyć twoje majteczki.
Nazajutrz Jasiu znów prosi Małgosie, żeby weszła na drabinkę ale trochę wyżej to da jej 10 zł.
Małgosia weszła i dostała 10 zł.
Poszła do mamy i mówi:
- mamo, mamo dostałam 10 zł za to że weszłam na drabinkę tylko trochę wyżej
- Małgosiu przecież ci powtarzałam, że oni chcą zobaczyć tylko twoje majteczki
- ale dziś ich przechytrzyłam i nie założyłam majteczek.

[Dodano po 4 miesiącach]

Przychodzi baba do lekarza z dwoma ptakami w nosie i mówi:
-Mam dwa gile.

[Dodano po 2 miesiącach]

Przychodzi baba do lekarza i mówi:

-Jestem skonana.

A lekarz na to :

-A ja z gwiezdnych wojen.

Żart fantastyczny.
Odpowiedz
-Zabieram cię, kochana żono, na wycieczkę! - Nie pojadę, bo nie mam co na siebie włożyć. -Po pierwsze, to jest wycieczka piesza, po drugie włożysz mój plecak...


Jasio, pisząc wypracowanie, pyta ojca:
- Tato, jak się powinno pisać: Królowa Lodu, czy Królowa Loda?
- To zależy, synu, czy chcesz żeby była postacią negatywną, czy pozytywną...

- Dlaczego kobieta ma mniejsze stopy od mężczyzn? - Żeby stała bliżej zlewu.

Dwoje kochanków wybrało się na romantyczny pobyt w górach, kiedy tam dotarli, facet poszedł narąbać trochę drewna na opał. Po powrocie mówi: - Kochanie, mam zmarznięte ręce. Kobieta na to: - Włóż je pomiędzy moje uda, a na pewno zaraz się rozgrzeją. Po obiedzie facet znów poszedł narąbać trochę drewna wraca, mówiąc: - Teraz mam jeszcze bardziej zmarznięte ręce. Kobieta na to: - Włóż je pomiędzy moje uda, a na pewno zaraz się rozgrzeją. Facet to robi i znów to je rozgrzewa. Po kolacji facet znów idzie narąbać trochę drewna na opał i znów wraca, mówiąc: - Kochanie moje ręce są teraz naprawdę bardzo zmarznięte. Kobieta na to: - Do jasnej cholery, że też uszy nigdy ci nie marzną.

Rozmowa dwóch kumpli: - Nadal jesteś zaręczony z Małgosią? - Nie, zerwała nasze zaręczyny miesiąc temu. Powiedziała, że jestem biedny. - Ale dlaczego, powiedziałeś jej chyba, że masz bogatego wujka? - Powiedziałem - teraz jest moją ciotką.
Odpowiedz



Tak. Jestem okrutny.



[edit]
To hańba! Nawet obrazki kradną w tym kraju...

To macie na deser dowcip ala Strassburger:
- Kochanie, dlaczego mieszasz herbatę od 10 minut ?
- Cicho, niech myślą, że jesteśmy bogaci.


[down]
Cicho siedź, masz bana!





Odpowiedz

Przejdź do cytowanego postu Użytkownik Kresselack dnia środa, 16 marca 2011, 11:32 napisał

Twoje okrucieństwo polega na tym, że nie widać grafiki?

Mistrz ciętej riposty atakuje zza murku niczym ninja.
A żeby nie było spamu kawał:



Mówi mąż do żony:
- Idź po piwo.
- Ależ kochanie, może jakieś magiczne słowo?
- Hokus pokus, czary mary, wypie...aj po browary!
Odpowiedz
Mój ulubiony.

II Wojna Światowa siedzą Niemcy w okopie, po drugiej stronie Polacy. Ostrzeliwują się dzień, noc bez końca, w końcu jeden Polak mówi do kumpli:
- Te, jakie jest najpopularniejsze imię niemieckie?
- Hmmmm... Może Hans?
- O! Dobre! Krzykniemy Hans, i może jakiś jeleń się wychyli to go zastrzelimy. No i wołaja:
-HANS!
-Ja? - z niemieckiego okopu wyłania się głowa
-JEB!
-HANS?!
-JA?!
-JEB!
W końcu Niemcy się wkurzyli i postanowili zrobić to samo. Więc krzyczą:
-Stachu!
Cisza.
-Stachu!
Cisza.
-STACHU?!
Z polskiego okopu rozlega się głos:
-Stachu jest na wakacjach, to ty Hans?
-JA!
Odpowiedz
Jak poznać, że czarna kobieta jest w ciąży?

Ktoś podpier*ala całą bawełnę z tamponów.
Odpowiedz
Mam nadzieję, że wcześniej nie pojawił się ten kawał, ale dobra.

Międzynarodowy kongres feministek. Na podium wchodzi jedna z delegatek i rzuca hasło:
- Siostry, dość wyzysku. Nie będziemy im prać i gotować.
Uchwałę przyjęto jednogłośnie. Na kolejnym spotkaniu wojowniczych pań, delegatki dzielą się swymi spostrzeżeniami.
Zaczyna Angielka. - Wróciłam do domu i mówię: John, od dzisiaj nie piorę i nie gotuję.
Pierwszego dnia - nic nie widzę, drugiego dnia - nic nie widzę, trzeciego dnia - widzę - gotuje jajko.
Sala zatrzęsła się od oklasków. Na mównicę wchodzi Francuzka.
- Wróciłam do domu i mówię: Pierre, od dzisiaj nie piorę i nie gotuję.
Pierwszego dnia - nic nie widzę, drugiego dnia - nic nie widzę, trzeciego dnia widzę - pierze majtki.
Owacje na stojąco. Na podium wchodzi Rosjanka.
- Wróciłam do domu i mówię: Iwan, od dzisiaj nie piorę i nie gotuję.
Pierwszego dnia - nic nie widzę, drugiego dnia - nic nie widzę, trzeciego dnia nadal nic nie widzę. Czwartego dnia - zaczynam widzieć na prawe oko.
Odpowiedz
Mąż leży w łóżku i mówi do żony:
- Skocz mi po piwo.
- A magiczne słowo? - Rzecze żona.
A mąż na to:
- Hokus pokus, czary mary, skocz mi, ku**a po browary.





Odpowiedz
- Co to jest: białe na górze, czarne na dole?
- Społeczeństwo.
Odpowiedz
To może ja sucharkiem zarzucę:
Blondynka podchodzi do barmana i mówi:
- Jestem taka głupia i nikt mnie nie lubi
- Spokojnie znam głupszą - odpowiada barman. Po czym woła:
- Brunetka choć tu.
Po chwili podchodzi brunetka i pyta się.
- Co chcesz?
- Idź do domu i zobacz czy cię tam niema.
- Ok.
Po 15 minutach przychodzi i mówi:
- Byłam w domu i mnie tam niema.
- Widzisz jaka głupia - Zwraca się barman do blondynki.
- Rzeczywiście - odpowiada uradowana blondynka - ja bym zadzwoniła.
Odpowiedz
← Gildia Błaznów

Kawały - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...