........-A co wy robicie z tym brzydkim amuletem? - zaśmiał sie Rince - przecież należał do Atis. - Elf dotknął amuletu i tak jak poprzednio jego towarzysze od razu spoważniał - czuję wielką moc... i ten styl wyrobu amuletu.... przypomina mi pewną osobę... Mistrzu czy to...
-Tak - przerwał mu Atubar
-Ale on przecież...
-Nie żyje? - przerwał znowu - też tak myślałem... - po chwili milczenia odezwał się powtórnie - ale nie ma co rozdrapywać starych ran wracajmy do pracy. Jak się pospieszymy to za dwa dni będziemy wiedzieli co to za amulet.
-No ale myślę, ze posiedzimy tu dłużej - powiedział Rince
-Jak to? - zdziwił się Nazina
-Ekhm... No jeszcze nie skończyliśmy... umagiczniać mojego miecza...
-Ach! Rzeczywiście! - zakrzyknął Atubar - zaupełnie zapomniałem. Jak skończymy z amuletem zabierzemy sie za miecz...
----------------------------------------------------
Atis i Medivh doszli do jaskini.
-Kogo widzą moje oczy - powiedział z ironią pół - elf - nasz łowca wrócił.
Red obdarzył go tylko chłodnym spojrzeniem.
-Atis tak się martwiłem...
-Co ty nie powiesz - parsknął Medi. Red nawet nie spojrzał w jego stronę.
-Bo ten amulet... - Łowca urwał i spojrzał się na szyję Atis, gdzie zamiast jego amuletu wisiała kula na łańcuszku.
-Co z tym amuletem? - zapytała Atis mierząć go ostrym spojrzeniem.
-Nieważne, a gdzie on jest?
Łowczyni, która powzięła pewne podejrzenia co do Red'a zawachał się na chwilę.
-Eeeee.....
-Zostawiłaś go może u Atubara w wieży? Położyłaś na stole i... - niespodziewanie odezwał sie Dev nie podnosząc głowy znad dzika.
-Tak... Tak zostawiłam go u Atubara. Jutro po niego pójdę - podchwyciła Atis i mrugnęła w podzięce do Devilusa korzystając z chwili gdy Red obrócony był głową do niego.
-Acha. W porządku.
Gdy wszyscy zajadali się dzikiem Medivh powiedział:
-Nie wiem jak wy, ale ja pójdę w słady Ayi i Rince'a, którzy już pewnie smacznie śpią w innej jaskini. Miłej pogawędki.
Pół - Elf położył się w kącie jaskini na posłaniu i wnet zasnął. Reszta po krótkiej rozmowie poszła w jego ślady...
------------------------------------------
Medi obudził się w środku nocy. Usiadł na posłaniu i ze zdziwieniem w oczach zobaczył Dev'a stojącego pod ścianą z kataną w ręku. Gestem nakazał milczenie. Udało mu się jeszcze syknąć:
-Obudź resztę... Obserwatorzy* są w jaskini...
-----------------------------
*takie potworki jakby ktoś nie wiedział