....Jechali cały dzień. Gdy zaczął zapadać zmrok zatrzymali się na odpoczynek. Znaleźli przytulną jaskinię wolną od jakichkolwiek większych stworzeń.
-Warto by cos wrzucić na ząb - powiedział Rincewind
-Ale nie zostało nam nic z zapasów - odrzekł Nazina
-Trzeba więc coś upolować - powiedział Medivh
-Kto się tego podejmie? - zapytała Atis i wszyscy spojrzeli się na Nazinę
-No dobra niech wam będzie - odpowiedział Nazina wstając. Po chwili wyszedł z jaskini.
-Nie wiem jak wy - zaczął Medivh - ale ja chętnie bym się umył po tym galopie. Kilka minut drogi stąd jest jezioro. Mijaliśmy je po drodze.
-Dobry pomysł - powiedział Rincewind
-Idźcie a ja tu posiedzę - powiedziała Atis
-Jak chcesz. Chodź Medi idziemy.
Magowie wyszli i Atis została sama......
--------------------------------------------------------
Dwójka bohaterów doszła do jeziora.
-Dawno nie pływałem - powiedział Medivh
-Ja też nie - odrzekł Rincewind śmiejąc się. Oby dwoje odpięli swoje miecze i zdjęli szaty (zostali w bieliźnie
). Rincewind zobaczył na torsie Medivh'a szeroką bliznę.
-Skąd ją masz? - zapytał Rincewind
Medivh skrzywił się na to pytanie, ale po chwili odrzekł:
-To długa historia i..... może kiedyś Ci ją opowiem.
-W porządku - odparł Rincewind i zmienił temat - no to hop!
Oby dwoje skoczyli do wody i pływali tak z pół godziny. Potem wyszli na ląd, ubrali się i już mieli iść z powrotem gdy Rincewind wykrzyknął:
-Nazina znowu potrzebuje pomocy!
-Pewnie kolejny konflikt z Atis - powiedział Medivh i oboje się zaśmiali. Ale zaraz spoważnieli i przeszli przez zaklęcie Wymiarowych Drzwi.........