Wilkołak [runda 10]

Mechanik pokładowy kimś kto nie jest potrzebny? Dobre sobie! - Jo że bym powiedzioł, że ni. Choć ostotnio som jakbu malejsze - A może to on po prostu utył? Mało roboty, sporo siedzenia i efekt gwarantowany. Zwrócona uwaga przykuła jego uwagę. Może, gdyby był inteligentniejszy dostrzegłby że jak na razie Thorhall jedynie wskazuje albo osoby które wilkołakami nie są, albo nie wskazuje nikogo. Gdyby też był przebieglejszy, prawdopodobnie podziękowałby kobiecie za to, że swoim linczem rozwiałaby wszystkie jego wątpliwości jednakowoż poziom jego głupoty pozwolił mu skomentować całość w sposób adekwatny do jego IQ. - Yyy...? A Ty co chcesz?
- Kimś, kto stara się uratować dupy wszystkich ludzi. W tym swoją.
Doktor Freud spojrzał z rozdrażnieniem na swoje zimne cygaro, uznając jego nagłe zgaśnięcie za personalny atak.
Przypadek Adolfa H. Eric-Emmanuel Schmitt


- Sądzę, że Eni ma rację co do Tarameliona, sam na razie wykluczam go z kręgu podejrzanych. Krąg ów, po śmierci Tamca i Ieleni, wciąż jednak pozostaje ogromny.. - zastanawiał się nieco kotowaty Tig, siedząc w jakimś pudełku i niuchając co chwila kocimiętkę, tkwiącą w butonierce białego garnituru.

Mimo wszystko Eni również nie wydawała mu się podejrzana. Kto mógł być wilkołakiem? Może ktoś, kto codziennie oddawał głos, gdyż chciał uczestniczyć w wilczych naradach? Byłaby to Niiin, Ranger albo Taramelion, z czego żadnego nie wskazałbym jako kłaka. Eni, Matt i Ymreth z kolei nie głosowali tylko po jednym razie, co też mogło na nich wskazywać. Eni nie, Ymreth nie, bo głosował wcześniej na Vitanee.. czyżby Matt?

A może jednak Boneclaw? Albo na-pewno-nie-wilkołak, ta szydełkująca dziewoja z Avatara, która tak mało się odzywa? Lub E.M.Thorhall, o której Tig nie zgromadził jeszcze zbyt wiele danych, tyle się wszakże działo.. Wreszcie uznał, że jeszcze pokombinuje (skoro zostało jeszcze kilka kwadransów do końca dnia), ale te cztery osoby - Matt, Bone, Thora i na-pewno-nie - uznał za najbardziej podejrzane.

„Była to naprawdę całkiem sympatyczna dziewczyna, nawet jeśli jej łono zostało najwyraźniej zaplanowane dla osoby o dwie stopy wyższej. Ale nie była Nią*.

*Profesor nadzwyczajny gramatyki i jej stosowania poprawiłby pewnie to zdanie na «okazało się, że ona to nie ona», na co profesor logiki zakrztusiłby się drinkiem.” - Terry Pratchett, Niewidoczni akademicy

- To bardzo źle. Nagle wszyscy zaczynają się odzywać, wilkołak musi być wśród tych osób. Tylko kto? Tig swoim zamiłowaniem do kocimiętki chwilowo odegnał moje podejrzenia co do jego osoby. Kto zostaje? Ymreth, Boneclaw, Matt, E.M.Thorhall... Wilczku, wilczku, pokaż uszy.
Doktor Freud spojrzał z rozdrażnieniem na swoje zimne cygaro, uznając jego nagłe zgaśnięcie za personalny atak.
Przypadek Adolfa H. Eric-Emmanuel Schmitt


- Na-pewno-nie-wilkołak się nie pojawia.. Jeśli nie dba o ten cały "autolincz", to znaczy, że wilkołakiem nie jest, bo musi dbać o ciągłość gatunku - uświadomił sobie nagle Tig. Olśnienie było tak nagłe, że postanowił wypowiedzieć to na głos. Tyle osób, które milczały.. jeśli któreś z nich jest wilkołakiem, musi się teraz odezwać. Niestety, to wciąż nie wyklucza nikogo spośród tej krótkiej listy podejrzanych..

„Była to naprawdę całkiem sympatyczna dziewczyna, nawet jeśli jej łono zostało najwyraźniej zaplanowane dla osoby o dwie stopy wyższej. Ale nie była Nią*.

*Profesor nadzwyczajny gramatyki i jej stosowania poprawiłby pewnie to zdanie na «okazało się, że ona to nie ona», na co profesor logiki zakrztusiłby się drinkiem.” - Terry Pratchett, Niewidoczni akademicy

Przechadzała się po pomieszczeniu.
- Matt milczy, ciężko cokolwiek o nim sądzić, poza tym, że dwa razy zagłosował na lelenię, która okazała się Doktorem. Ale to może być gówniany argument - większość z nas na nią zagłosowała. Boneclaw natomiast dwa razy zagłosował na mnie, co wydaje mi się dość niepokojące.
Marszczyła brwi, tupała nogą, wyłamywała palce. Nie mogła się zdecydować.
Doktor Freud spojrzał z rozdrażnieniem na swoje zimne cygaro, uznając jego nagłe zgaśnięcie za personalny atak.
Przypadek Adolfa H. Eric-Emmanuel Schmitt


Jestem, Ranger miał długi dzień i wrócił dopiero teraz do swego ciała. Wybaczcie, moc czasem wykopuje mnie daleko. To kogo sprawdzamy, Tar?
Już wiem, co mam robić. Proponuję, zwłaszcza, że najprawdopodobniej padnę tej nocy, nie sprawdzać Eni. Skoro ujawniła kim jest, a nikt inny nie zgłosił pretensji, zakładam, że jest człowiekiem.
Eni nie przekonała mnie, że jest kimś na kim powinno nam zależeć. Bez urazy :]

[Dodano po minucie]

Tig, Matt, Thorhall? Ymreth?
- Ależ proszę bardzo, szkoda tylko, że zmarnujecie swoją szansę na odnalezienie wilkołaka. A z Tobą Tar, jeszcze się policzę, możesz być tego pewny.
Doktor Freud spojrzał z rozdrażnieniem na swoje zimne cygaro, uznając jego nagłe zgaśnięcie za personalny atak.
Przypadek Adolfa H. Eric-Emmanuel Schmitt


Thorhall jest niewinna - moc ujawniła mi jej naturę. Proponuję odstrzelić Boneclawa. Tak na wszelki wypadek. Sugeruję również przyjrzeć się Mattowi nieco bliżej.
Było miło z wami współpracować, Bracia i Siostry. Obawiam się, że to ostatnia nasza wspólna noc. Idę przyszykować się na starcie z ciemnością.
- Ciężko w tej chwili kogokolwiek wytypować. Według mnie, mamy do wyboru cztery osoby. Ymreth, Boneclaw, Matt i E.M.Thorhall. Z tych wszystkich osób najbardziej podejrzany wydaje mi się Boneclaw.

[Dodano po 2 minutach]

- Skoro Krzyś sprawdził miss Thorhall, zostają trzy osoby. Matt, Boneclaw i Ymreth. Mój wybór póki co pozostaje taki sam.


[Dodano po 26 sekundach]

- Oh Tar, niepoprawny romantyku...
Doktor Freud spojrzał z rozdrażnieniem na swoje zimne cygaro, uznając jego nagłe zgaśnięcie za personalny atak.
Przypadek Adolfa H. Eric-Emmanuel Schmitt


- Zgadzam się - przytaknął i wstał. - Boneclawie, mam nadzieję, że nie będziesz miał nam za złe, jeśli jesteś człowiekiem. Widzisz, że mamy ciężki orzech do zgryzienia. - Odetchnął. Zdążył..

„Była to naprawdę całkiem sympatyczna dziewczyna, nawet jeśli jej łono zostało najwyraźniej zaplanowane dla osoby o dwie stopy wyższej. Ale nie była Nią*.

*Profesor nadzwyczajny gramatyki i jej stosowania poprawiłby pewnie to zdanie na «okazało się, że ona to nie ona», na co profesor logiki zakrztusiłby się drinkiem.” - Terry Pratchett, Niewidoczni akademicy

- Pośmiertne odznaczenie?
Doktor Freud spojrzał z rozdrażnieniem na swoje zimne cygaro, uznając jego nagłe zgaśnięcie za personalny atak.
Przypadek Adolfa H. Eric-Emmanuel Schmitt


Jednak Thorhall może dobrze wykorzystać swoją moc oraz dać ci jeszcze jeden dzień, prawda li to?

[Dodano po 49 sekundach]


- Pośmiertne odznaczenie?



Krwawa Łza

← Wilkołak
Wczytywanie...