Hmm. Też długo zastanawiać mógłbym się nad tym pytanie. Wszędzie mówiłem, że BG jest lepszy, ale mimo to i tak chyba w NWN więcej razy grałem. I myślę, żę nie chodzi tu o samą grafikę. Ta, owszem jest ładna, choć i tak na dzisiejsze czasy do rewelacji nie należy. Przyczyny trzeba szukać w czymś głębszym. Ariebeth... taaaaak. To jedna sprawa. Dobrze Hawkwood powiedział, w BG nie ma żadnego takiego NPC'a. System edycji 3.0 to dla mnie druga sprawa. Mamy jednego bohatera i bardziej się z nim utożsamiamy, mamy wręcz nad nim większą kontrolę (takie mam odczucia). Ale za to BG daje nam możliwość interakcji między czlonkami drużyny. Wspominane już wiele razy romasne i kłótnie. Tego niestety w NWN nie znajdziemy. Wreszcie BG ma zdecydowanie mniej liniową fabułę i nie sprowadza się jedynie do machania mieczem/czarowania. Quest są zróżnicowane i połączone ze sobą. Często od decyzji jaką podjęliśmyw jednym, zależy powodznie drugiego. W NWN tego nie ma. Ale jest za to coś innego, co nie zostało jeszcze wpomniane. Nie urzekły Was te przerywniki filmowe. Po prostu miodzio. Dobrze dobrane głosy, w BG zresztą też. No i na koniec trzeba jeszcze wpomnieć, że aby przejść całe BG, wykonująć wszyskie questy potrzeba 360 godzin, a NWN jedynie 60.
Na koniec powiem tak: Aby powiedzieć co jest lepsze, trzeba by powiedzieć, czy bierzemy pod uwagę dodatki, czy nie i też pozornie błachą sprawę - na jakim kompie gramy.
No i na koniec trzeba jeszcze wpomnieć, że aby przejść całe BG, wykonująć wszyskie questy potrzeba 360 godzin, a NWN jedynie 60.
I właśnie o to chodzi. Nie lubie gier które się szybko kończą (nie mówie tu o NwN). Kiedyś grałem w taką gre CIA, strasza muzyka, okropna grafika, animacje jak z drewna, a zgadnijcie ile jest map..... 2!! Przejście jednej zajmuje ok.15 min. Więc policzcie sobie ile się w samą gre gra. 15+15=30 <- Zgadza się, właśnie tyle grałem w tą gre.
Szczeże mówiąć myślałem że KotOR będzie dłuzszy, że będzie można mieć przez połowe gry romans z Bastilą (można, ale na kilka min. przed końem gry). Ale i tak gra bardzo fajna, w mojej klasyfikacji cRPG jest egzekwo na 2 miejscu razem z NwN (chyba nie muszę mówić co jest na pierszym :wink: ). W Baldursa można grać i grać, nawet jak się przechodzi sam Główny Wątekt to i tak jest długo, a jakby się chciało przejść wszystkie questy które programiści wymyślili, to by mi pół wakacji zleciało. Ale to jest wielki plus tej gry.
Rinc - ja też mam wątpliwości, której grze dać pierwsze miejsce. To są nasze zawsze subiektywne odczucia. W jednej grze brakuje pewnych rzeczy, w drugiej innych... Idealnym rozwiązaniem byłoby połączenie obydwu :wink: . Dodatki - zwróćcie uwagę, że dodatek do BG2, czyli Trąbal nie jest rewelacyjny jeśli chodzi o warstwę fabularną. Tak naprawdę jest bardziej liniowy, niż NWN! Gra się w niego banalnie prosto, a wszystko sprowadza się do zwykłej (bądź niezwykłej) siepaniny... Z kolei SoU to nędza fabularna, ale świetne rozwiązania typu: nowe klasy, obszary, tekstury... HotU odrzuca mnie niekonsekwencją zakończenia i losami pewnej uroczej Lady ze spiczastymi uszkami, ale jest świetny jeśli weźmiemy pod uwagę nowe obszary, stwory i całą resztę...
[ Dodano: Pon 14 Lut, 2005 ]
Cytat
Szczeże mówiąć myślałem że KotOR będzie dłuzszy, że będzie można mieć przez połowe gry romans z Bastilą (można, ale na kilka min. przed końem gry). Ale i tak gra bardzo fajna, w mojej klasyfikacji cRPG jest egzekwo na 2 miejscu razem z NwN
Taaak, KotOR to pierwszorzędna gra.... Tylko bardzo krótka - za pierwszym razem zajęła mi "aż" 33 godziny, ale potem przechodziłem ją po 20 i mniej godzin niestety... GRa wzorowana wybitnie na NWN - co jest głosem "za" na rzecz NWN właśnie! Bastila i jej historia niewątpliwie skonstruowana na podstawie Aribeth i jej losów. Też dajemy plusik na NWN.
P.S. Jakób - przecież masz przez pół gry możliwość romansowania, choć bardzo subtelnego zarazem, z Bastilą. Tyle, że romans ustaje po waszym pocałunku, ale odżywa wiadomo kiedy...
Ekhm..., powyższa uwaga winna się znaleźć ewentualnie w innym topicu, w tym rozpatrujemy tylko i wyłącznie wady i zalety BG2 i NWN ( :-d ).
[ Dodano: Pon 14 Lut, 2005 ]
Cytat
niestety taj kobiety niema :roll:
O przepraszam bardzo - to, co daje nam szczęście - nie jest fikcją. To po pierwsze, po drugie - jak to nie istnieje? Oczywiście, że istnieje. Nie mam co do tego najmniejszych wątpliwości :wink: .
To także zaleta na + dla NWN bo w takiej Imoen to byś się nizakochał - no nie ? .... to wszystko przez detale i grafike ktora Neverwinter ma o niebo lepsza . Pozatym rozpatrzyłbym jeszcze jeden aspekt ale to na + dla BG , mianowicie Interface oraz mozliwosci , w NWN niemasz praktycznie mozliwosci modyfikacji swojego bohatera (mowie o podstawowym NWN bo innego nieposiadam) a w BG mozesz w kazdej chwili mu np portret zmienic co jest wielka zaleta jak sie sciaga portretu jakies fajne z neta Lovelasie ! pozdrawiam
Tjaaa. taki emat musiał prędzej czy później sie pojawić... Według mnie BG połyka na snadanie NWN bez popijania. : ) Dla mnie NWN to gra, co tu dużo mówić, nędzna przynoszącą hańbę twórcm BG i ID. Może sie źle wyraziłem. NWN to nędzny RPG a gra średnia. Tak powinno byc dokładniej.
A teraz argumenty:
1. Świat w BG jest bardzo duży, swoboda ruchów niczym (praktycznie) nie skrępowana. W BG I był świetny pomysł z lokacjami przejściowymi na których czasem nic nie było.
2. Questy. Mnogośc i różnorodność w BG jest kwestią niepodważalną. Fabuła wciaga i sprawia, że nie możemy się od gry oderwać. Cała masa intryg, zadań i różnych ciekawostek buduje przed naszymi oczyma piekny i pełedn świat. Infantylne (o tym juz pisalem w innym poście) i banalne quesćiki z NWN są po prostu śmieszne.
3. Drużyna. W BG to 6 osób ze swoją historią i celami. Moga się z tobą niezgodzić lub mieć własne cele. To duży plus. W porównaniu z NWN gdzie biega za toba 1 gostek robi co chce i nie ma zazwyczaj nic do powiedzenia, nie wspominajac już o ich "nieśmiertelnosci".
4. Grafika. Ta kwestia była już wcześniej poruszana. Ja uważam, że NWN jak na czasy w których powstawało miało cieniutka grafike. Brzydkie tekstury i kanciasty świat. To co oni nazywali lasem w NWN przyprawiło mnie o uśmiech politowania. Prost alejki krzyżujące sie pod kątem prosty i cała lokacja do obejścia w 2 minuty. Uważam, że ręcznie tworzona grafika w BG jest znacznie lepsza. To samo tyczy sie ekwipunku. Dawno nie widziałem brzydszego niż w NWN.
Odnosze wrażenie, że NWN miało bardziej przypominać hach&slasha a nie rpg. proste questym, mało fabuły, do tego masa przedmiotów i graficzka która miała zwabić zapaleńców 3D. A co tu dużo mówić, jeśli chce pograć w h&s to mam diablo albo Dunegon Siege'a.
To co wyżej napisałem jest moim osobistym zdaniem więc sie nie rzucajcie na mnie (za bardzo) ; )
COOO?! Dlaczego mają sie nie rzucać. Niech przyjdą i zobaczą, że na tym forum jest jeszcze jeden krasnolud
1. Świat w BG jest bardzo duży, swoboda ruchów niczym (praktycznie) nie skrępowana. W BG I był świetny pomysł z lokacjami przejściowymi na których czasem nic nie było.
Z tym się mogę zgodzić, ale Neverwinter też nie jest taikm małym miastem, nie? W sumie w NWN zwiedzało się chyba rozleglejszy obszar Faerunu, albo przynajmniej porównywalny, tyle, że jednak w świecie tym autorzy prowadzą nas "za rączkę' :?.
Cytat
2. Questy. Mnogośc i różnorodność w BG jest kwestią niepodważalną. Fabuła wciaga i sprawia, że nie możemy się od gry oderwać. Cała masa intryg, zadań i różnych ciekawostek buduje przed naszymi oczyma piekny i pełedn świat. Infantylne (o tym juz pisalem w innym poście) i banalne quesćiki z NWN są po prostu śmieszne.
Mogę tylko powiedzieć, że o wiele ciekawsze questy pojawiają się w HotU. W ogóle dodatek ten wiele wnosi do podstawowej gry.
Cytat
4. Grafika. Ta kwestia była już wcześniej poruszana. Ja uważam, że NWN jak na czasy w których powstawało miało cieniutka grafike. Brzydkie tekstury i kanciasty świat. To co oni nazywali lasem w NWN przyprawiło mnie o uśmiech politowania. Prost alejki krzyżujące sie pod kątem prosty i cała lokacja do obejścia w 2 minuty. Uważam, że ręcznie tworzona grafika w BG jest znacznie lepsza. To samo tyczy sie ekwipunku. Dawno nie widziałem brzydszego niż w NWN.
Przesadziłeś. Grafika jak na swoje czasy była bardzo, bardzo dobra. Zachwycała oczy zarówno moje, jak i wszystkich recenzetów. A jeśli chodzi o ekwipunek, to nigdzie nie widziałem lepszego. Naprawdę. Baldurowe dwuwymiarowe ikonki mogą się schować przy tych z NWN. I jak się weźmnie w dłonie np. kwasowy miecz... hmmm po prostu miód. Nic tylko się przyglądać na spływające po ostrzu kropeli kwasu.
To, że w NWN jest za dużo siekaniny wiedzą już chyba wszyscy fani cRPG. Ponadto gra jest za łatwa. Nawet główny przeciwnik nie stawai żadnego wyzwania, nie to co BG. Nieśmiertelność towarzyszy, jak słusznie zauważyłeś, to wielki przesada, tak samo zresztą, jak nieśmiertelność bohatera. Aż miło było popatrzeć na rączkę i popielącą się z niej skórę w BG, gdy nasz bohater ginął. I nie było opcji odrodzenie. Mimo to dalej nie wiem, która gra mi się bardziej podobała. NWN po prostu ma to coś .
A i jeszcze jedno. Uważasz, że ID miał ambitniejszą fabułę od NWN :?. Przecież to też głównie do siekanki się sprowadzało. I jeszcze te ożywiające potwory :?.
ID lepsze od NWN? :O :O
1. Grafika jak na tamte czasy jest wstretna (nie mowiac juz o ID2.. )
2. Siekanina, siekanina, siekanina.
W NWN mogla byc bardzo ciekawa fabula jezeli sie skupilo tylko na jednej postaci - mianowicie Ari
:mrgreen:
Dodam jeszcze jeden głos za NWN - moduły. Tylko tyle i aż tyle. Co prawda w BG2 również można pościągać sporo modów, ale ich liczba raczej nie zbliża się do tysięcy, czy nawet dziesiątek tysięcy modułów i modulików tworzonych przez miłośników NWN. To rewelacyjna opcja i możliwość przeżycia tej całkiem niezłej gry (jak uważa ponad 2 miliony graczy :wink: ). Komuś nie podoba się zakończenie podstawki? Nie ma problemu - ściągasz sobie alternatywne zakończenia i wszystko jest w porządku. Nudzą cię artefakty, bronie i zbroje z oficjalnej gry? Nie ma sprawy - masz do wyboru setki modów z dodatkowymi itemami. Czy mam jeszcze wymieniać możliwości CEP-a? Kwestię jednej z bardziej aktywnych na naszej planecie międzynarodowej społeczności graczy, jaką tworzą sympatycy NWN? To chyba coś oznacza, hę? Nie umniejszam zalet BG2 - to fantastyczna gra i nie stawiam jej ZA NWN, ale OBOK. Tyle, że wzmianka o niezwykle obszernym świecie BG2 to chyba nieporozumienie. Tylko w BG była możliwość swobodnej eksploracji poszczególnych obszarów, w BG2 jesteśmy przenoszeni z jednej planszy na drugą i tyle. Zero rzeczywistych wędrówek i przemierzania lasów, gór, pustyń... Jeśli chodzi o questy i fabułę - owszem - BG2 ma tego dobra aż nadto, ale i z NWN można coś wydłubać JEŚLI tylko nam się chce porozmawiać z tym i owym :lol: . To NWN zawiera mnóstwo ukrytych informacji, odnośników do historii Faerunu, losów funkcjonujących w niej postaci - jednym słowem danych, które można później analizować z prawdziwą przyjemnością (jeśli ktoś to lubi...).
W BG czujesz ze pshemieshasz , zawsze mozesz podrozowac miedzy miastami i innymi lokacjiami , takiej opcji niema NWN tu o to chodzi z Amn do Targowa z Targowa na wzgórza Umar ... itp - to jest wspaniałe !
Co do modułów to masz po części rację , choć moim zdaniem BG2 jest na tyle dobre ze niepotrzebuje duzo modyfikacji , gdyz NWN jest dosc uboki i płytki , trzeba go podnosic , prawda taka gdyby nie ta grafa , muzyka i kilka innych bajerkow - nikt by w to niegrał , dla niektorych fajnie sie gra w gre Balduro-podobną w 3D to też jakieś nowe wyzwanie ....
W BG czujesz ze pshemieshasz , zawsze mozesz podrozowac miedzy miastami i innymi lokacjiami
Odpowiadałem na posta Ekhteliona, który nie sprecyzował, czy chodzi o całą sagę Wrót Baldura, czy tylko o pierwszą część, lub o drugą.
[ Dodano: Wto 15 Lut, 2005 ]
Cytat
1. Świat w BG jest bardzo duży, swoboda ruchów niczym (praktycznie) nie skrępowana. W BG I był świetny pomysł z lokacjami przejściowymi na których czasem nic nie było.
O właśnie o to - czyli bierzemy pod uwagę tylko jedynkę? W NWN musisz podróżować właściwie tylko i wyłącznie per pedes, innego wyboru nie ma. I wiesz, że przemierzyłeś las, pola itd. W BG2 otrzymujesz tylko komunikat, że podróż trwała ileś tam godzin i to tyle.
[ Dodano: Wto 15 Lut, 2005 ]
Cytat
NWN jest dosc uboki i płytki
To są niezwykle pryncypialne twierdzenia...
Ile razy grałeś w NWN? A w BG2? Jeśli chodzi o mnie - zaliczyłem Neverwinter Nights co najmniej 20 razy - jeśli chodzi o podstawkę, ze dwa - SoU i około 5 w przypadku HotU. Nie miałem wrażenia "płytkości" gry, a zapewniam cię, że moje oczekiwania i wymagania od tego rodzaju produkcji są całkiem spore... W BG2 grałem około 10 razy, różnymi klasami, z różnym zestawem drużyn i romansów. To wspaniała gra, choć też ma swoje mankamenty...
[ Dodano: Wto 15 Lut, 2005 ]
Cytat
Co do modułów to masz po części rację , choć moim zdaniem BG2 jest na tyle dobre ze niepotrzebuje duzo modyfikacji , gdyz NWN jest dosc uboki i płytki , trzeba go podnosic
Nie chodzi o to, że BG2 jest do bani, ale społeczność graczy ZAWSZE próbuje ulepszyć swoją grę na wszelkie możliwe sposoby i to nie dlatego, że gra nie spełnia ich oczekiwań, ale dlatego, że dążą do doskonałości. Moduły NWN nie są dowodem na "ubóstwo" tejże gry, ale na fascynację i uwielbienie jkimi parę milionów ludzi darzy tę właśnie produkcję. Takie też były założenia developerów BioWare'u. Danie ludziom możliwości dalszego, realnego rozwoju gry to niebanalny argument "za".
P.S. I jeszcze jedno, jeśli chodzi o zbędność modów BG2 - przeszedłeś kiedyś romans z Jaheirą BEZ modu naprawiającego ewidentny błąd w grze? Modu typu Ease-of-Use, bądź Jaheira's Romance? Czasem i BG2 też potrzebuje pewnych modyfikacji..
Ehhhh bo Ty zaliczasz bo Lady Aribeth kochasz , widzialem Twoje screeny na forum ..... i sie nieymigaj ( kto wie czy niemasz z nią jakiś plakatów "tylko dla dorosłych" itp )
Pozatym smoki w BG2 o niebo lepiej wyglądają niż w NWN (mimo ze w NWN sa 3D )
kto wie czy niemasz z nią jakiś plakatów "tylko dla dorosłych" itp )
Mógłbym mieć, bo jestem dorosły, ale to poniżej mojej godności :wink: . Podany przez Ciebie argument też troszkę dodaje punktów NWN - w BG2 nie ma takiej postaci, która mogłaby mnie zafascynować w równym stopniu. Jaheira? Aerie? Viconia? Świetne postacie (zresztą BioWare ma dobrą rękę do kobiet w ogóle...), ale to jednak nie to...
P.S. Jako dodatkowy głos za RÓWNOUPRAWNIENIEM NWN, a nie supremacją, mogę zaprezentować z moich skromnych zbiorów jeden z setek wizerunków lady Aribeth stworzony przez gracza zauroczonego NWN (i samą Lady ). Nie znajdziesz takich z BG2...
o rany to mnie zaskoczyłeś , nigdy niewidziałem takiego oddania jestem w szoku normalnie , wiedzialem ze sie w niej kochasz ( bo tym zasowa na kilometr ) ale jeden z setek ... co do BG2 masz racje , tam nima kobity w ktorej mozna by sie zauroczyc XD chyba ze sam sobie taka zrobisz XD Pozatym Edwin po zamianie to niezla laska XD
Red, Ty chyba czegoś nie rozumiesz. Nie wiem, komu Ty to chcesz powiedzieć, ale już od kilku postów próbujesz usilnie przekonać (nas?:?), ża Hawkwood kocha się w Ariebeth :roll:. Śmieszny jesteś. Faktycznie, ta postać fascynuje (i to nie tylko Hawkwooda) już od pierwszego momentu. Fabuła z nią związana jest rewelacyjna. Wyznania o jej snach, chwila załamania i zdrada po śmierci ukochanego. Przecież to jest lepsze od niektórych tandetnych książęk. Po prostu jest to NPC wszechczasów, i wiesz co Hawkwood? Masz w pewnym sensie rację mówiąc, że Ariebeth to największy plus NWN.
Masz w pewnym sensie rację mówiąc, że Ariebeth to największy plus NWN.
Dokładnie - trudno sobie wyobrazić bez Niej NWN. Wówczas istotnie byłby to dosyć przeciętny hack n, slash z niezłą grafiką, dobry system awansowania postaci, świetny wygląd zbroi i broni... Jedną z większych różnic pomiędzy BG2 i NWN jest samo podejście do postaci bohatera. W BG2 Dziecię Bhaala to wyrazista postać z własną historią, przeszłością, to wokół niej obraca się cała fabuła gry. W NWN bohater Neverwinter jest w zasadzie anonimowy... Nic o nim nie wiemy, skąd pochodzi, kim jest... taki jeździec znikąd :wink: . Wokół czego obraca się fabuła? Wokół zbierania artefaktów w każdym rozdziale? Stworzenia z Waterdeep w pierwszym, dowody w drugim, Słowa Mocy w trzecim...? Tak naprawdę osnową całej historii, siłą sprawczą i najważniejszą postacią jest właśnie lady Aribeth. Im wcześniej to sobie uświadomimy, tym większą to nam korzyść przyniesie, tym większą satysfakcję będziemy czerpać z samego grania... To właśnie Jej dzieje, upadek i odkupienie, do którego możemy się przyczynić, popychają całą akcję do przodu... To doprawdy dość nietypowe w grach, aby nasz bohater stał trochę z boku wobec tych wszystkich wydarzeń. Taaak..., i to właśnie jest oryginalność gry, dzieje słodkiej Lady, w których nasza postać może mieć swój udział.
[ Dodano: Sro 16 Lut, 2005 ]
Cytat
Fabuła z nią związana jest rewelacyjna. Wyznania o jej snach, chwila załamania i zdrada po śmierci ukochanego. Przecież to jest lepsze od niektórych tandetnych książęk.
Tak, tak... I dlatego powstało w związku z Nią mnóstwo twórczości typu fanfiction: artów, opowiadań, powieści, poezji (niestety po angielsku, czyli znaczna część graczy NWN w Polsce nigdy się z nimi nie zapozna...). Piszą i rysują prawdziwi profesjonaliści: graficy, pisarze... Tak oddanych admiratorów nie posiada żadna postać wykreowana w BG2.
P.S. Żeby zaspokoić ciekawość Redzika... Mój stosunek do Ari, to bezgraniczna admiracja i nieprzemijający sentyment :oops: .
Bardzo się ciesze Rincewind że Cię rozbawiłem :wink: tez czasem sam sobie wydaje smieszny XD ale jak serio masz cos do mnie to startuj na GG albo na PRV'a ....
... tak tak co ja mialem pisac , mhm .. no zgadzam sie z tym ze BG2 Throon Bhaala zalatuje liniowoscia jak , niewiem juz bardziej zalatuje jak NWN . Prawde mowiac z dodatku podoba mi sie dodatkowy qest (kazdy wie jaki) oraz mozliwosc cech po 20 levelu ( w sumie zaleznie od klasy ) moj mnich majac wiekszego mlynca tak nawalal ze ciezko bylo go zatrzymac ... jeszcze ta szybkosc :roll:
Ach..., Bastila Shan...., również niezwykle fascynująca postać. Jakób słusznie dostrzega podobieństwa pomiędzy nią, a Ari. Obie mają silne osobowości, są uparte, mają "charakterki", obydwie usiłują ignorować swe uczucia do bohatera... Przechodzą na stronę zła, ale mamy okazję uratować je i przywrócić na drogę światła i sprawiedliwości :wink: . Analogie są uderzające.
A teraz z innej beczki jeśli chodzi o porównanie BG2 i NWN, a mianowicie zakończenia. Wiadomo, że w podstawce NWN zakończenia w ogóle nie było, SoU się nie liczy, natomiast w HotU zakończeń było od groma i jeszcze trochę (sama Ari miała ich 10!). Tyle, że osobiście żadne z nich nie usatysfakcjonowało mnie w najmniejszym stopniu. Inaczej było z BG2, a raczej z zakończeniami całej sagi w Trąbalu. Tam miałem wrażenie doskonałego i wyczerpującego końca losów Dziecka Bhaala, tym bardziej jeśli odniesiemy się do zakończeń romansów nawiązanych w grze. Przeważnie podczas BG2 wiązałem się z Aerie i muszę powiedzieć, że tekst jej (wspólnej z Dzieckiem Bhaala) historii końcowej w sposób idealny podsumowywał przygody naszego bohatera... Niestety, NWN w tym punkcie nie spełniło moich oczekiwań...
[ Dodano: Czw 17 Lut, 2005 ]
Cytat
to zalezy od ciebie, mozesz Ari zabic
Kto się odważył? :evil: No kto?
[ Dodano: Czw 17 Lut, 2005 ]
Cytat
Mnie bardziej fascynuje Bastila z KotOR-a
Hmmm..., przydałby się odrębny topic dotyczący dziewczyn BioWare'u... :wink: .