Sentyment, gust, przyzwyczajenie (do sterowania np), to, że BG jest strasznie podobny do stratega, dialogi, czary, ruzbudowanie postaci i toważyszy (dopiero w HotU ale co tam )...
BG vs NWN - Odpowiedź
Podgląd ostatnich postów
Według mnie NW vs BG wygrywa BG, ale NWN 1 . NWN 2 z maską zdrajcy spokojnie może dorównać sadze BG.
A jakes argumenty masz? Bo widzisz, forum polega na dyskusji, na formułowaniu w zdania swoich wewnętrznych przemyśleń itp. Mnie np. zupełnie nie obchodzi na ile procent lubisz bardziej coś od czegoś, Bardziej interesuje mnie - "dlaczemu?". Użyj mózgu, to nie boli.
NWN Wygrywa (według mnie) 999/1000 NWN do 333/1000 BG!
Sądzę że akurat te dwie gry jak najbardziej można porównywać, dwa cRPGi, które powstały w dość podobnym czasie, rozumiem strzelanka z wyścigówką, gra z 2000 roku z grą z 2012, ale NWN i BG można porównywać co też dzieje się w tym temacie.
Odgrzeję kotleta. Poalkoholowy tryb filozoficzny.
Nie oceniałbym tych dwóch gier jako "rywali" (mimo iż temat mówi o 'vs'). Obydwie wnoszą coś wielkiego do świata cRPG. Baldurs Gate'y to seria która wryła mi się na stałe w pamięć i nawet alzheimer na starość będzie miał ciężki orzech do zgryzienia by mi ją z tejże wybić. Nawet nie muszę mówić dlaczego. Ale podobnie jest z grami które przyszły potem i były niestety porównywane pod kątem BG gdyż na nim wychowali się ówcześni cRPGowcy, na przykład obecny w temacie NWN. Ta gra po dodatkach (przyznam, że podstawowa kampania jest słaba) była świetna. Jak dla mnie chłopaki osiągneli połączeniem swoich dwóch głównych dodatków poziom porównywalny z BG, ta epika, najpierw pustynia, potem baator i cania... Świetny klimat, powinno być więcej epickich gier w krainach zewnętrznych i podmroku. Podobnie NWN2, podstawowa kampania może nie jest specjalnie wygórowana w sensie filozoficznym, ( ale do dziś wspominam miło jej swojski, przyjemny klimacik ) natomiast dodatek, Maska Zdrajcy - pomysł o poszukiwaniu własnego JA, tak by go nie stracić w walce z esencją pozostawioną przez martwego boga.. A może stracić? Możliwość "pożerania bogów" jest kusząca, historia jest zagmatwana, a outro w przypadku wybrania złej drogi świetne, aż chciałoby się zobaczyć NWN3 opowiadające tylko o późniejszych losach tak potężnej istoty która wyrwała się z ram czasu i przestrzeni. Mógłbym jeszcze wspomnieć o paru innych grach, ale nie o nich jest ten temat, a nie chcę niepotrzebnie "rozmydlać".
Błędem jest stawianie tych gier przeciw sobie, porównywanie i szufladkowanie, każda jest inna, każda ma inne przesłanie i inny cel, w każdą trzeba zagrać, każdą trzeba zrozumieć i odrębnie "poznać" jak to mawiał tormentowy Dak'kon. Szkoda tylko, że dziś już nie ma takich gier... Cholerne konsole z paroma przyciskami i maksymalnie uproszczoną rozgrywką...
Nie oceniałbym tych dwóch gier jako "rywali" (mimo iż temat mówi o 'vs'). Obydwie wnoszą coś wielkiego do świata cRPG. Baldurs Gate'y to seria która wryła mi się na stałe w pamięć i nawet alzheimer na starość będzie miał ciężki orzech do zgryzienia by mi ją z tejże wybić. Nawet nie muszę mówić dlaczego. Ale podobnie jest z grami które przyszły potem i były niestety porównywane pod kątem BG gdyż na nim wychowali się ówcześni cRPGowcy, na przykład obecny w temacie NWN. Ta gra po dodatkach (przyznam, że podstawowa kampania jest słaba) była świetna. Jak dla mnie chłopaki osiągneli połączeniem swoich dwóch głównych dodatków poziom porównywalny z BG, ta epika, najpierw pustynia, potem baator i cania... Świetny klimat, powinno być więcej epickich gier w krainach zewnętrznych i podmroku. Podobnie NWN2, podstawowa kampania może nie jest specjalnie wygórowana w sensie filozoficznym, ( ale do dziś wspominam miło jej swojski, przyjemny klimacik ) natomiast dodatek, Maska Zdrajcy - pomysł o poszukiwaniu własnego JA, tak by go nie stracić w walce z esencją pozostawioną przez martwego boga.. A może stracić? Możliwość "pożerania bogów" jest kusząca, historia jest zagmatwana, a outro w przypadku wybrania złej drogi świetne, aż chciałoby się zobaczyć NWN3 opowiadające tylko o późniejszych losach tak potężnej istoty która wyrwała się z ram czasu i przestrzeni. Mógłbym jeszcze wspomnieć o paru innych grach, ale nie o nich jest ten temat, a nie chcę niepotrzebnie "rozmydlać".
Błędem jest stawianie tych gier przeciw sobie, porównywanie i szufladkowanie, każda jest inna, każda ma inne przesłanie i inny cel, w każdą trzeba zagrać, każdą trzeba zrozumieć i odrębnie "poznać" jak to mawiał tormentowy Dak'kon. Szkoda tylko, że dziś już nie ma takich gier... Cholerne konsole z paroma przyciskami i maksymalnie uproszczoną rozgrywką...
Ja stawiam na BG, sięgam po niego od czasu do czasu i zawsze się podoba, klimat fabułą radość z rozgrywki to główne zalety tej serii. Co do NWN, grałem w jedynkę nie przeszedłem, po tych 6-7 latach po założeniu tego tematu, ocena obu gier zapewne uległaby zmianie, jak to ktoś wcześniej ujął grafika 2D starzeje się wolniej, zaś NWN choć w 3D prezentuje się teraz, no powiedzmy nie tak oszałamiająco. Choć gra mnie nie wciągnęła, to dostrzegam jej wyraźne plusy, tj. bardzo dobry system rozwoju postaci (nowe produkcje mogą brać przykład, już nie chodzi tylko o D&D, ale o samą mnogość ścieżek rozwoju), oraz bardzo dobry tryb multiplayer, było w nim to coś czego nie ma niejedna z obecnych gier MMORPG
NWN 7+
BG 10
NWN 7+
BG 10
mi osobiście nie podszedł NWN, pograłem chwilę, ale jakoś bez ochoty do siedzenia po nocach, dlatego, nie wiem. natomiast assasin bardzo mi podszedł, choć u mnie to jest tak że jak pogram w grę przynajmniej do połowy to sukces...
W NWN grałem bardzo dawno temu. W dwójkę w ogóle. Posługując się porównaniem Enetha sprówbuję porównać BG i NWN:
Towarzysze: BG ma o wiele ciekawszych. W NWN to byli zwykli kolesie do wynajęcia.
System: Hmm, szczerze powiedziawszy trudno mi na ten temat coś powiedzieć. Systemu NWN nie pamiętam.
Grafika: W sumie BG mi się bardziej podoba. Po pierwsze 2D o wiele wolniej się starzeje, po drugie uwielbiam te malownicze (dosłownie i w przenośni) krajobrazy. W NWN podobały mi się sekwencje walki, ale BG i tak wygrywa ;p
Klimat: Hmm... Chyba remis.
Fabuła: Zdecydowanie BG. NWN było troszkę na siłę (jednocześnie bunt więzienia, epidemia ptasiej grypy i jeszcze cośtam... Takie naciągane)
Muza: Z tego co pamiętam NWN miało równie ciekawą oprawę muzyczną co BG, dlatego tutaj remis.
Swoboda ruchu: BG zdecydowanie wygrywa. Można na kilka godzin sobie olać główne wątki i połazić sobie po pobocznych lokacjach. W NWN czegoś takiego za bardzo nie pamiętam.
Wniosek: Wygrana BG. BG przeszedłem setki razy, a NWN nigdy nie dokończyłem (przez błąd, który mi wyskakiwał pod koniec gry...) - to mówi samo za siebie.
O dwójce NWN się nie wypowiadam, bo nie grałem (Hmm... Chyba muszę przejrzeć tę grę...)
Towarzysze: BG ma o wiele ciekawszych. W NWN to byli zwykli kolesie do wynajęcia.
System: Hmm, szczerze powiedziawszy trudno mi na ten temat coś powiedzieć. Systemu NWN nie pamiętam.
Grafika: W sumie BG mi się bardziej podoba. Po pierwsze 2D o wiele wolniej się starzeje, po drugie uwielbiam te malownicze (dosłownie i w przenośni) krajobrazy. W NWN podobały mi się sekwencje walki, ale BG i tak wygrywa ;p
Klimat: Hmm... Chyba remis.
Fabuła: Zdecydowanie BG. NWN było troszkę na siłę (jednocześnie bunt więzienia, epidemia ptasiej grypy i jeszcze cośtam... Takie naciągane)
Muza: Z tego co pamiętam NWN miało równie ciekawą oprawę muzyczną co BG, dlatego tutaj remis.
Swoboda ruchu: BG zdecydowanie wygrywa. Można na kilka godzin sobie olać główne wątki i połazić sobie po pobocznych lokacjach. W NWN czegoś takiego za bardzo nie pamiętam.
Wniosek: Wygrana BG. BG przeszedłem setki razy, a NWN nigdy nie dokończyłem (przez błąd, który mi wyskakiwał pod koniec gry...) - to mówi samo za siebie.
O dwójce NWN się nie wypowiadam, bo nie grałem (Hmm... Chyba muszę przejrzeć tę grę...)
Grałam we wszystkie części bg icwd i nwn i dziś mogę stwierdzić, że najlepiej grało mi się zawsze w BG, a jest tak dlatego, że fabuła i rozwój historii jest dla mnie tak wciągający, że inne tytuły po prostu odpadają w przedbiegach.
Ja właśnie zacząłem grać w BGII i bardzo mi się podoba, w NWN nie miałem jeszcze możliwości, dlatego też wolę BG, ale chciałbym się spytać jaki sens ma ankieta na taki temat w dziale poświęconym Baldurowi ???
Powinno się go na jakiś neutralny grunt przenieść, bo tu zaglądają głównie fani BG, a w mniejszym stopniu NWN
Powinno się go na jakiś neutralny grunt przenieść, bo tu zaglądają głównie fani BG, a w mniejszym stopniu NWN
Zdecydowanie wolę BG, chociaż nie uważam NWN za grę gorszą. Jakoś nie mogę się przestawić na pełny widok 3D, dla mnie widok izometryczny w grach cRPG był po prostu najlepszym rozwiązaniem. Poza tym Baldur miał w moim odczuciu zdecydowanie lepszą fabułę i to "coś" co przyciągało na długie godziny i pozwalało na wielokrotne przechodzenie tej gry. Grając w NWN nie miałem już niestety tego wrażenia, to już nie stary dobry BG. Dla mnie osobiście NWN jest lepsze jedynie pod względem systemu rozwoju postaci, który jest bardziej dopracowany, przemyślany i stwarza większe możliwości. Cała reszta przemawia za BG.
Wole BG od NwN. NwN ma może lepsza grafikę ,ale to nie znaczy że ma lepszą fabułę. BG to klasyka każdy fan cRPG powinien tą grę mieć. Jestem za BG
Grałem i powiem tak:
Towarzysze: Wygrana BG
System: NWN (Wolę 3 ed. D&D)
Grafika: W RPG to nie jest ważne.
Klimat: Remis
Możliwości: NWN
Fabuła: NWN (epicka mimo braku boskiego pochodzenia)
Muza: Mała przewaga BG
Potwory: NWN (Jak ja kocham smoczki )
Multiplay: No comments
Wniosek: Wygrana NWN
BTW: W BG tnę już 4 rok i nadal się nie nudzi. W NWN 2.5 roku i chyba bedę grał w to jeszcze 3 razy tyle.
KLASYKA
Towarzysze: Wygrana BG
System: NWN (Wolę 3 ed. D&D)
Grafika: W RPG to nie jest ważne.
Klimat: Remis
Możliwości: NWN
Fabuła: NWN (epicka mimo braku boskiego pochodzenia)
Muza: Mała przewaga BG
Potwory: NWN (Jak ja kocham smoczki )
Multiplay: No comments
Wniosek: Wygrana NWN
BTW: W BG tnę już 4 rok i nadal się nie nudzi. W NWN 2.5 roku i chyba bedę grał w to jeszcze 3 razy tyle.
KLASYKA
Ciężki wybór chociaż NwN jest dłuższy i ma więcej możliwości BG ma lepszą fabułe.
zgodze się z tobą akurat (btw jesteś fanem prachetta? bo ja też) ale do tematu nwn może był prościejszy ale jakoś ja lubie wyzwania i może troszke mechanika gry mnie denerwowała z tego powodu że brak wieloklasowca na początku wiem 3 edycja D&D =[ ale poprostu nie urzekł mnie tak jak baldur nie wiem czemu może fabuła może to że pierwszy raz spotkałem się z czymś takim jak to że mag mógł chodzić w płytówce chodzi tu mi o większa swobode co do tworzenia postaci oraz sposób jaki nią gramy
Użytkownik Zeal dnia sob, 18 sie 2007 - 23:00 napisał
Baldur>NwN
Nwn może ma ciekawe pomysły ale jakoś ta mechanika i ta fabuła sprawiła że przeszedłem cały 1szy rozdział i doszedłem do wniosku że równie dobrze można tam grać druidem w płytówce bo to nie ma znaczenia bo niby nie powodzenia w rzucaniu zaklęć duze ale to sie nie zdarzało wogóle i mowiąc fabuła w nwn nie urzeka od razu w przeciwieństwie do Baldura
Nwn może ma ciekawe pomysły ale jakoś ta mechanika i ta fabuła sprawiła że przeszedłem cały 1szy rozdział i doszedłem do wniosku że równie dobrze można tam grać druidem w płytówce bo to nie ma znaczenia bo niby nie powodzenia w rzucaniu zaklęć duze ale to sie nie zdarzało wogóle i mowiąc fabuła w nwn nie urzeka od razu w przeciwieństwie do Baldura
[post="79748"]<{POST_SNAPBACK}>[/post]
Auć...
A jesteś pewny że grałeś na poziomie normalnych zasad D&D? Bo akurat NwN pod względem przeliczania współczynników ataku, rzutów obronnych, rund itp. był lepszy i na pewno, gdy prawdopodobieństwo rzucenia czaru było ograniczone zbroją, to czar często nie wychodził. Ja miałem nawet wrażenie że niepowodzenie występowało za często . A dlaczego był lepszy? Bo mieliśmy przede wszystkim wzgląd na wszystkie przeliczenia i było to ładnie pokazane, tak że chyba największy laik po pewnym czasie większość już łapał. Wprawdzie w BG można było włączyć możliwość pokazywania rzutów, ale była ona bardzo uszczuplona.
Baldur>NwN
Nwn może ma ciekawe pomysły ale jakoś ta mechanika i ta fabuła sprawiła że przeszedłem cały 1szy rozdział i doszedłem do wniosku że równie dobrze można tam grać druidem w płytówce bo to nie ma znaczenia bo niby nie powodzenia w rzucaniu zaklęć duze ale to sie nie zdarzało wogóle i mowiąc fabuła w nwn nie urzeka od razu w przeciwieństwie do Baldura
Nwn może ma ciekawe pomysły ale jakoś ta mechanika i ta fabuła sprawiła że przeszedłem cały 1szy rozdział i doszedłem do wniosku że równie dobrze można tam grać druidem w płytówce bo to nie ma znaczenia bo niby nie powodzenia w rzucaniu zaklęć duze ale to sie nie zdarzało wogóle i mowiąc fabuła w nwn nie urzeka od razu w przeciwieństwie do Baldura
Baldura pierwszy raz grałem kilka lat temu, zakupiłem wtedy sage w unikalnej edycji DVD.
Od pierwszych godzin pokochałem te grę, jako że byłem wtedy małolat zatrzymałem się na walce kończącej kopalnie neskel. po jakimś roku znowu zaczołem grać doszedłem już dużo dalej i tak to szło, zatrzymywałem sie w jakimś trudnym momencie i dalej odstawiałem gre na półke by wrócić do niej już jako starszy gracz.
Muszę się przyznać że nigdy nie ukończyłem Baldura ale niedługo znowu do niego wróce.
W NWN grałem gdy ukazała sie edycja za 20 zł, zrobiłem tylko półwysep i odstawiłem gre. Znowu zaczołem grę jakiś tydzień temu i jak narazie zamierzam ją przejść. Lecz nie urzekła mnie tak bardzo jak stary kochany Baldur.
NWN Baldur
Ja kocham Baldura!!!!
Od pierwszych godzin pokochałem te grę, jako że byłem wtedy małolat zatrzymałem się na walce kończącej kopalnie neskel. po jakimś roku znowu zaczołem grać doszedłem już dużo dalej i tak to szło, zatrzymywałem sie w jakimś trudnym momencie i dalej odstawiałem gre na półke by wrócić do niej już jako starszy gracz.
Muszę się przyznać że nigdy nie ukończyłem Baldura ale niedługo znowu do niego wróce.
W NWN grałem gdy ukazała sie edycja za 20 zł, zrobiłem tylko półwysep i odstawiłem gre. Znowu zaczołem grę jakiś tydzień temu i jak narazie zamierzam ją przejść. Lecz nie urzekła mnie tak bardzo jak stary kochany Baldur.
NWN Baldur
Ja kocham Baldura!!!!
Każdy lubi coś innego.Ja kocham BALDURA 2 za całokrztałt.A NWN jest dobry ale grać samemu to przeje.... sprawa co innego na multiplayer ze znajomymi.Ja nie wyłonie zwycięzcy bo obie gry przeszedłem i podobają mi się