spóźnione ale szczere... wszystkiego najlepszego Deunan, zdrowusa, szczęściarusa pomyślnościowego,
pomyślności szczęściarusowej i wszyskich życzeniusowych spełniusów...
Życzę ci zdrowia, szczęścia, pomyślności, spełnienia marzeń, częstszych aktualizacji MEI ( ), coraz wyższego skilla w grafice (co nie znaczy, że ten jest zły - po prostu dobrego nigdy za wiele ), no i wszystkiego co sobie tam zażyczysz.
Użytkownik Wojownik ADANOSA dnia Jul 21 2006, 04:42 PM napisał
Szczęśliwy staruszek jest to niech życzenia składa! jemu to radochę daje że innym dobrze życzy. Chyba taki szczęśliwy po balandze. Ale chyba główka bolała jak zazwyczaj jest:)))
p.s. Czy przy tuptał do ciebie nocą jeż?
[post="46329"]<{POST_SNAPBACK}>[/post]
Eeee... że co? Jaki statuszek? Jaki jeż? O co chodzi bo nie czaje? LOL
A może chodzi o tego jeża co Cielson narysował w Paincie?
Już chyba tylko dnia świnek morskich brakuje ( i nie znaczy to, że ktoś ma teraz mi to znaleźć i wkleić tutaj ). A kwestie Slade'owego podejścia zostawmy póki trwają wakacje. Panuje rozprężenie i nie ma co sobie do gardeł skakać.
Jejku... aż mi sie łezka w oku zakręciła, naprawdę . Co do samych życzeń, macie pomysły i inwencję, trzeba przyznać . Wielkie dzięki, gdybyście byli gdzieś bliżej, to byłbym Wam coś wyczarował i może odpowiedział wcześniej, ale teleportację jakoś jeszcze nie do końca opanowałem (co tu dużo gadać, trzy razy ognisko na głowie i dwa razy żaby w skarpetkach, także trochę się zniechęciłem). Jeszcze raz wielkie dzięki!
No i oczywiście wysztkiego naj dla tych, którym życzeń na czas nie mogłem dostarczyć .
Wszystkiego najlepszego wszystkim tym, którzy mieli urodziny, a życzeń nie napisałem. Dużo zdrowia, szczęścia, kasy w życiu i tego czego sobie jeszcze życzycie. Jak wejdę może znowu do neta za kilka dni, to odpisze na kolejne (W Ashbourne o neta trudno )
. Wielkie dzięki, gdybyście byli gdzieś bliżej, to byłbym Wam coś wyczarował i może odpowiedział wcześniej, ale teleportację jakoś jeszcze nie do końca opanowałem (co tu dużo gadać, trzy razy ognisko na głowie i dwa razy żaby w skarpetkach, także trochę się zniechęciłem). Jeszcze raz wielkie dzięki!
