Nie za bardzo łapie o co ci chodzi. Wiem że podobno w podstawówkach są teraz wprowadzane oceny opisowe. Ale zarówno w gimazjum jak i w liceum (w waraszawie) są regulaminy opisujace progi ocenowe. 50% punktów +1 to ocena dopuszczajaca a 90 albo 95 to bardzo dobra. Z innym system oceniania się nei spotkałem. Ale uważam, ze jest to jeden z gorszych, choć zdaje sobie sprawe że reolucji nie można wymagać.
[post="33577"]<{POST_SNAPBACK}>[/post]
[/quote]W jakiej szkole jestem i na czym to polega ? Już mówie : jestem w szkole prywatnej , ogólnie zespole szkół od przedszkola do liceum , a konkretnie w gimku . Tak na marginesie - cały gimuś liczy ... 20 osób ! :lol (już widzę Wasze diaboliczne uśmiechy ) System oceniania polega na tym , że za wszystkie swoje osiągi zdobywasz punkty . I tak np. piszesz test , dajmy na to , że z angielskiego . Możesz max zdobyć 80 pkt , ale zdobywasz 79 . Potem mija troche czasu (akurat z tym kolesiem co mnie uczy co 3tygi test , więc pomyślcie co to jest w skali roku ...) i znowu coś tam jest do ocenienia . W między czasie oczywiście są stopnie za prace domowe itd. Na końcu śródsemestru (listopad) sumujesz wszystkie zdobyte pkt i dzielisz przez sumę pkt do zdobycia . Robisz tak na końcu semka , potem jeszcze w marcu i na zakończenie . Procent , który Ci wyjdzie to ocena końcowa na 1śródsem. itp. . I tak : 0-32% 1 , 32,1-50% 2 , 50,1-75% 3 , 75,1-85% 4 , 85,1-92% 5 , 92,1-100% i więcej (pare osób miało więcej zdobytych niż można było ) 6 .
[quote name='Ekh' date='Jun 19 2005, 06:40 AM']
W Warsawie istnieje system internetowej ordynacji licealnej czy jakoś tak. Mozesz mieć od 0 do 200pkt. 100 mozesz mieć za świadectwo i 100 z egaminu. Jak składasz podania to jesteś tyko zakodowanym numerem na liscie, nie ma żadnych rozmów, spotkań, nic... A właśnie powinno sie patrzeć na potencjał...
[post="33577"]<{POST_SNAPBACK}>[/post]
[quote]Tak , powinno się liczyć potencjał , ale skąd ktoś się dowie , jaki ktoś ma ? I dzięki za info , bo o tej ordynacji nie wiedziałem
[quote name='Rincewind' date='Jun 19 2005, 06:40 AM']
Hmm. Może chodzi mu o sytem wystawiania ocen na koniec. Bo ja np. w liceum troszeczkę się zdziwiłem. W gimnazjum nauczyciel popatrzył na ocenki, na twoją mordkę, przypomniał sobie czy byłeś grzeczny, czy gadałeś i na podstawie tego wszystkiego wytsawiał ocenę, ewentualnie informował o możliwości zaliczenia/poprawienia, co chyba zresztą można było zrobic z każdym przedmiotem. A w liceum... kurcze, u mnie w liceum nie ma już tak dobrze . Poprawki to są tylko wtedy, gdy komuś niedostateczny wychodzi, a tak, to nie masz nic do gadania. Jest coś takiego, że sprawdziany liczą się x3, kartkówki i odpowiedzi x2, a reszta x1. Później liczysz sobie wszyskie oceny jakbyś miał piątkę. Następnie liczysz już swoje i dzielisz przez poprzedni wynik. Wychodzi ci liczba 0,xx, którą trzeba zaminić na procenty. Tyle, że tu już jest troszeczkę łagodniej niż na sprawdzianach, bo np. 4 jest od 70%, a 5 od 88% ;p. I tu też jest spory problem. Bo np. można mieć sześć piątek a z jednej kartkówki wpadnie bania i już można zapomnieć o piątce na koniec . Jedno jest za to dobre w tym systemie (dla nas, uczniów). Aby mieć sześć wystarczy mieć więcej niż 100%, czyli w praktyce wygląda to tak, że możemy mieć 15 piątek i jedną 6 i mamy 6 . Tyle, że w liceum (nie to co w gimnazjum) szóstek za darmo się nie rozdaje (jeśli w ogóle się rozdaje ).
[post="33577"]<{POST_SNAPBACK}>[/post]
[/quote]
Rince , fajnowski system A co do ocen w gimku i szóstek - u mnie nie dają za nic , trzeba popracować . Zresztą dobrym przykładem wyjątku potwierdzającego regułę są licealiści (tak jak mówiłem - rozrzut wiekowy jest) , którzy zaniżają średnią szkoły - z prawie wszystkiego są zagrożeni ...