Jakie macie średnie ?
Ja tam jestem z siebie zadowolony, chociaż w egzaminie troche namieszałem średnia wyszła 5.0 zachowanie wystawili mi wzór ostatnie dwa tygodnie były troche zrąbane bo samo poprawianie, ale warto było co prawda teraz troche się będe musiał pokłócić z dyrekcją o stypendium ale będą musieli dać do szkoły już nie chodze, pójde tylko jak będą ogłaszać wyniki egzaminu, no i na próby przekazania sztandaru będe musiał chodzić
Blah, 5,35 średnia i wzorowe... Hehehe :twisted:
A to powiedzonko biologicy tzrebaby przekształcić na:
"Uczniowie na 3 to kujony, ci na 4 i 5 to uczniowie systematyczni, a ci na 6 to olewusy"
Wychodząc z SP miałem 5,2 , kończąc I klasę gim miałem 5,42 , a moje koleżanka ma teraz średnią... 5,93. Tylko z w-fu ma piątkę. Ale ja jej nad książkami za Chiny nie widziałem
A to powiedzonko biologicy tzrebaby przekształcić na:
"Uczniowie na 3 to kujony, ci na 4 i 5 to uczniowie systematyczni, a ci na 6 to olewusy"
Wychodząc z SP miałem 5,2 , kończąc I klasę gim miałem 5,42 , a moje koleżanka ma teraz średnią... 5,93. Tylko z w-fu ma piątkę. Ale ja jej nad książkami za Chiny nie widziałem
Powiem wam jedno moi żywi przyjaciele. Gówno ma do tego jaką mamy średnią a ważne jest co tak naprawdę WIEMY i jak to WYKORZYSTUJEMY! Mogę mieć średnią 6.0 a przez np. wakacje wszystko zapmnieć...Mam trochę qumpli którzy mają wysokie średnie a gdy przyjdzie aby mi pomogli to nic nikt nie wie:| Ja raczej średnią się nie sugeruję:] Ważne co wiemy i wyrzostujemy. Mam bardzo dobrego kolegę-fizyka. Nie tylko umie sprawić abym zasnął gdy prawi swoje kazania "jak działa X (gdzie X to jakiś przedmiot) ale umie go np. naprawić. Czyli wiedzę wykorzstuje w praktyce i To jest coś. Poza tym pomagai mi robić zadania z matmy i chemi:]
Wiem o co Ci chodzi krasnoludzie. Często było tak np. z matmy "To bylo w gimnazjum i powinnieneś to widzieć" a tu kicha...:] Szczególnie w 1 klasie. "Brałeś to? a ja: Nie" jedni brali dany materiała ja np. nie i zaczynał się problemy...Poza tym gimnazjum to trzy lata wakacji były hehehe...tam ludzie nie widzą jak się Mickiewicz nazywa albo kto to był a przechodzą:](Oczywiście ja się do niech nie zaliczam a jest to rzeczywisty przypadk z mojej byłej klasy)
Wiem o co Ci chodzi krasnoludzie. Często było tak np. z matmy "To bylo w gimnazjum i powinnieneś to widzieć" a tu kicha...:] Szczególnie w 1 klasie. "Brałeś to? a ja: Nie" jedni brali dany materiała ja np. nie i zaczynał się problemy...Poza tym gimnazjum to trzy lata wakacji były hehehe...tam ludzie nie widzą jak się Mickiewicz nazywa albo kto to był a przechodzą:](Oczywiście ja się do niech nie zaliczam a jest to rzeczywisty przypadk z mojej byłej klasy)
Mickiewicz.. hmm to chyba ten od toporów, tak? Zgadłem?
A oceny są różnie wystawiane w różnych szkołach... często się takie różne ciekawe rzeczy słyszy, że mnie już nic nie zdziwi... . Liczy się to co jak powiedział V.L czyli to co umiemy wkorzystać. Ja się niechcianych przedmiotów ucze na zasadzie zzz (zakuć zdać zapomnieć) i po tygodniu czasami nie mam pojecia jak mogłem napisać klasówke .
A oceny są różnie wystawiane w różnych szkołach... często się takie różne ciekawe rzeczy słyszy, że mnie już nic nie zdziwi... . Liczy się to co jak powiedział V.L czyli to co umiemy wkorzystać. Ja się niechcianych przedmiotów ucze na zasadzie zzz (zakuć zdać zapomnieć) i po tygodniu czasami nie mam pojecia jak mogłem napisać klasówke .
Co do stypendium to trzeba mieć średnią 5.0 W nauce stosuje taką zasade jak Ekhtelion, to co lubie to się ucze a czego nie to zzz . Apropo różnych kwiatków, u mnie w klasie zdażało się że Jagienka grała na rogu, w krzyżakach chodził Papkin, a Szymborksa miała na imie Zdzisława :mrgreen: ale ogólnie to mam mądrych ludzi w klasie :roll:
cóż, kończę gimnazjum ze średnią 4.8 i wzorowym zachowaniem. Do tego w drugiej gim. zostałem laureatem z geografii i miałem przez 3 gim stypendium (100 miesięcznie). Z egzaminu otrzymałem 94 punkty (50 z mtamy za laureata, 44 z polaka). Do liceum idę na profil Biol-chem-fiz.
No to nieźle. Ja nic nie pisałem, więc egzamin musiałem pisać normalnie, ale i tak nie narzekam, z egzaminu miałem 87 punktów. Ale miałem pecha co do końca 3 gimnazjum. Miałem średnioą 4.69 i zabrakło mi jednej oceny wyżej do paska i 7 punktów! Wtedy myślałem, że się zabiję Ale może i dobrze się stało...
No więc na ten rok mam 4,25, chociaż na początku tego półrocza miałem same 3, ale wiecie, poprawki i te sprawy (umówiłem sie ze starymi że jak poprawie oceny to mi dołożą kasę na nowego basika, no i się udało .
Ale ten rok był najtrudniejszy w całej szkole (ocenki), w podstawówce nie miałem nigdy ani jedej trójki, a teraz miałem prawie same trójki
Ale ten rok był najtrudniejszy w całej szkole (ocenki), w podstawówce nie miałem nigdy ani jedej trójki, a teraz miałem prawie same trójki
Ja jestem w 1 gim. i mam średnią 5,3 i zachowanie wzorowe (chociaż w moim mniemaniu powinienem mieć góra dobre ). Stypendium też dostalem. A co do nauki to stosuje to samo co Ekh (np. na geografi, na ktorej może pięć osob uważa, a reszta śpi [ja śpię ]).
Możesz sie za to na mnie obrazić, ale...
Piszesz czasami mało, czasami dużo, ale w obu przypadkach jak przedszkolak. Czasami masz przebłyski....
Użytkownik RS napisał
dlaczego? malo piszę ?
Możesz sie za to na mnie obrazić, ale...
Piszesz czasami mało, czasami dużo, ale w obu przypadkach jak przedszkolak. Czasami masz przebłyski....
Moi drodzy , jakby Wam to powiedzieć ... Macie rację , że wiedza jest ważniejsza od średniej , ale obie się nie wykluczają i często idą w parze . Natomiast przechodząc do mnie ... Zachowanie jakie mam ?? Sam nie wiem !! Serio . Na zakończeniu się dowiem i napiszę . A średnia ?? Powiem tylko na Wasze życzenie , sam się chwalił nie będę .
Cytat
Moi drodzy , jakby Wam to powiedzieć ... Macie rację , że wiedza jest ważniejsza od średniej , ale obie się nie wykluczają i często idą w parze . Natomiast przechodząc do mnie ... Zachowanie jakie mam Sam nie wiem !! Serio . Na zakończeniu się dowiem i napiszę . A średnia Powiem tylko na Wasze życzenie , sam się chwalił nie będę .
To nie ma nic wspólnego z chwaleniem Temat powstał więc wypowiadanie sie jest dowolne i nit nikogo o nic nie prosi. A co do teg że wiedza idzie w parze z oceną to jesteś w wielkim błędzie. Znam wielu mądrych ludzi którym sie nie chce mieć dobrych ocen i takich co wiedzą sporo a poprostu nie maja szcześcia. Sa też cwaniacy co mają wysokie średnie... Rzadko kiedy system ocen (który jest kretyński swoją drogą) odzwierciedla co mamy w głowie. Zazwyczaj jest krzywdzący dla ucznia i sprowadza się do wypełniania rubryk i realizowania założeń systemu edukacji który (im dłużej sie ucze) nie ma zamiaru nas wyedukować...
Ola, ty jesteś w szóstej klasie? Ja myślałem że jesteś conajmniej w moim wieku... A do tematu... Nie rozumiem czemu polacy wolą gnoić inteligentów, okradać ich i drwic. Mogliby poczytać ksiazki i też by mieli, a nie okradać uczciwych ludzi... Nie trzeba byc kujonem, żeby mieć dobrą średnią i osiągnięcia. Tylko ktoś, kto mnie zupełnie nie zna, nazwałby mnie kujonem.
Użytkownik Ekhtelion dnia Jun 18 2005, 05:53 PM napisał
To nie ma nic wspólnego z chwaleniem Temat powstał więc wypowiadanie sie jest dowolne i nit nikogo o nic nie prosi. A co do teg że wiedza idzie w parze z oceną to jesteś w wielkim błędzie. Znam wielu mądrych ludzi którym sie nie chce mieć dobrych ocen i takich co wiedzą sporo a poprostu nie maja szcześcia. Sa też cwaniacy co mają wysokie średnie... Rzadko kiedy system ocen (który jest kretyński swoją drogą) odzwierciedla co mamy w głowie. Zazwyczaj jest krzywdzący dla ucznia i sprowadza się do wypełniania rubryk i realizowania założeń systemu edukacji który (im dłużej sie ucze) nie ma zamiaru nas wyedukować...
[post="33545"]<{POST_SNAPBACK}>[/post]
Skoro to Twoim zdaniem , Ekh , nie ma nic wspólnego z chwaleniem , to powiem : moja średnia to 5,93 . I nie mówcie , że jestem kujonem , bo nie jestem Znam (tak jak Wy) niejednego takiego delikwenta i wiem co i jak . Kujon , przynajmniej dla mnie , to człowiek , dla którego nauka jest najważniejsza i wypełnia większość czasu , który nie ma dobrze ułożonego życia osobistego . U mnie tak nie jest . Zawsze znajdzie się czas na wypad z kumplami . Życie prywatne jest całkiem dobre . Poza tym nie widzę kujona , który jest w tym stopniu co ja uzależniony od kompa ...
Co do systemu edukacji - nie narzekaj na oceny ! Dużo gorzej jest w punktowo-procentowym , gdzie jedna kapa z testu i jak wyrobisz na 5 , to jesteś BARDZO dobry ...
Fakt , wielu ludziom się nie chce przykładać , nie wykorzystują swego potencjału . Ale jak się idzie do licka to nikt nie pyta o potencjał , tylko patrzy na świadectwo , gada na rozmowie kwalifikacyjnej i tyle . Popraw mnie , jeśli się mylę w tej kwestii :mrgreen:
Użytkownik Ekhtelion dnia Jun 18 2005, 05:53 PM napisał
To nie ma nic wspólnego z chwaleniem Temat powstał więc wypowiadanie sie jest dowolne i nit nikogo o nic nie prosi. A co do teg że wiedza idzie w parze z oceną to jesteś w wielkim błędzie. Znam wielu mądrych ludzi którym sie nie chce mieć dobrych ocen i takich co wiedzą sporo a poprostu nie maja szcześcia. Sa też cwaniacy co mają wysokie średnie... Rzadko kiedy system ocen (który jest kretyński swoją drogą) odzwierciedla co mamy w głowie. Zazwyczaj jest krzywdzący dla ucznia i sprowadza się do wypełniania rubryk i realizowania założeń systemu edukacji który (im dłużej sie ucze) nie ma zamiaru nas wyedukować...
[post="33545"]<{POST_SNAPBACK}>[/post]
Skoro to Twoim zdaniem , Ekh , nie ma nic wspólnego z chwaleniem , to powiem : moja średnia to 5,93 . I nie mówcie , że jestem kujonem , bo nie jestem Znam (tak jak Wy) niejednego takiego delikwenta i wiem co i jak . Kujon , przynajmniej dla mnie , to człowiek , dla którego nauka jest najważniejsza i wypełnia większość czasu , który nie ma dobrze ułożonego życia osobistego . U mnie tak nie jest . Zawsze znajdzie się czas na wypad z kumplami . Życie prywatne jest całkiem dobre . Poza tym nie widzę kujona , który jest w tym stopniu co ja uzależniony od kompa ...
Co do systemu edukacji - nie narzekaj na oceny ! Dużo gorzej jest w punktowo-procentowym , gdzie jedna kapa z testu i jak wyrobisz na 5 , to jesteś BARDZO dobry ...
Fakt , wielu ludziom się nie chce przykładać , nie wykorzystują swego potencjału . Ale jak się idzie do licka to nikt nie pyta o potencjał , tylko patrzy na świadectwo , gada na rozmowie kwalifikacyjnej i tyle . Popraw mnie , jeśli się mylę w tej kwestii :mrgreen:
Cytat
Dużo gorzej jest w punktowo-procentowym
Nie za bardzo łapie o co ci chodzi. Wiem że podobno w podstawówkach są teraz wprowadzane oceny opisowe. Ale zarówno w gimazjum jak i w liceum (w waraszawie) są regulaminy opisujace progi ocenowe. 50% punktów +1 to ocena dopuszczajaca a 90 albo 95 to bardzo dobra. Z innym system oceniania się nei spotkałem. Ale uważam, ze jest to jeden z gorszych, choć zdaje sobie sprawe że reolucji nie można wymagać.
Cytat
. Ale jak się idzie do licka to nikt nie pyta o potencjał , tylko patrzy na świadectwo , gada na rozmowie kwalifikacyjnej i tyle .
W Warsawie istnieje system internetowej ordynacji licealnej czy jakoś tak. Mozesz mieć od 0 do 200pkt. 100 mozesz mieć za świadectwo i 100 z egaminu. Jak składasz podania to jesteś tyko zakodowanym numerem na liscie, nie ma żadnych rozmów, spotkań, nic... A właśnie powinno sie patrzeć na potencjał...
Cytat
Nie rozumiem czemu polacy wolą gnoić inteligentów, okradać ich i drwic. Mogliby poczytać ksiazki i też by mieli, a nie okradać uczciwych ludzi... Nie trzeba byc kujonem, żeby mieć dobrą średnią i osiągnięcia. Tylko ktoś, kto mnie zupełnie nie zna, nazwałby mnie kujonem.
Dlatego, że polacy nie mogą zdać sobie sprawy, że to my (młodzi) jesteśmy przyszłością tego kraju. Że potrzebujemy edukacji (a edukacja potrzebuje pieniedzy i to duuuzo). A społeczeństwo sie coraz głupsze przez to robi. Swoją drogą najchętniej nazywają kujonami ci co nigdy nei chcieli sie przyłożyc do nauki. Bo to "tacy luzacy, elo ziąąąą są i nie będą ryć jak jakieś pacany".
Cytat
Nie za bardzo łapie o co ci chodzi. Wiem że podobno w podstawówkach są teraz wprowadzane oceny opisowe. Ale zarówno w gimazjum jak i w liceum (w waraszawie) są regulaminy opisujace progi ocenowe. 50% punktów +1 to ocena dopuszczajaca a 90 albo 95 to bardzo dobra. Z innym system oceniania się nei spotkałem. Ale uważam, ze jest to jeden z gorszych, choć zdaje sobie sprawe że reolucji nie można wymagać.
Mam podobny system oceniania i uważam że jest suxx !! < <
Cytat
Dlatego, że polacy nie mogą zdać sobie sprawy, że to my (młodzi) jesteśmy przyszłością tego kraju. Że potrzebujemy edukacji (a edukacja potrzebuje pieniedzy i to duuuzo). A społeczeństwo sie coraz głupsze przez to robi. Swoją drogą najchętniej nazywają kujonami ci co nigdy nei chcieli sie przyłożyc do nauki. Bo to "tacy luzacy, elo ziąąąą są i nie będą ryć jak jakieś pacany".
Pół Woli taka jest niestety ;p Jak widzę takiego to mam ochotę po pysku prać i tyle ;p
Hmmm czyli jak widze są jakieś inne sposoby oceniania. Qurnik (i inii oczywiście) przybliż jak to u ciebie wygląda bo ja ostatnio sporo nad tym myśle i ciekaw jestem co tam nasi edukatorzy wymyślili. W jakiej ty teraz szkole jesteś?
Moze stworzymy warszawską bojówke kujońską, bo ja mam czasem podobne odruchy?
Cytat
Pół Woli taka jest niestety Jak widzę takiego to mam ochotę po pysku prać i tyle
Moze stworzymy warszawską bojówke kujońską, bo ja mam czasem podobne odruchy?
Hmm. Może chodzi mu o sytem wystawiania ocen na koniec. Bo ja np. w liceum troszeczkę się zdziwiłem. W gimnazjum nauczyciel popatrzył na ocenki, na twoją mordkę, przypomniał sobie czy byłeś grzeczny, czy gadałeś i na podstawie tego wszystkiego wytsawiał ocenę, ewentualnie informował o możliwości zaliczenia/poprawienia, co chyba zresztą można było zrobic z każdym przedmiotem. A w liceum... kurcze, u mnie w liceum nie ma już tak dobrze . Poprawki to są tylko wtedy, gdy komuś niedostateczny wychodzi, a tak, to nie masz nic do gadania. Jest coś takiego, że sprawdziany liczą się x3, kartkówki i odpowiedzi x2, a reszta x1. Później liczysz sobie wszyskie oceny jakbyś miał piątkę. Następnie liczysz już swoje i dzielisz przez poprzedni wynik. Wychodzi ci liczba 0,xx, którą trzeba zaminić na procenty. Tyle, że tu już jest troszeczkę łagodniej niż na sprawdzianach, bo np. 4 jest od 70%, a 5 od 88% ;p. I tu też jest spory problem. Bo np. można mieć sześć piątek a z jednej kartkówki wpadnie bania i już można zapomnieć o piątce na koniec . Jedno jest za to dobre w tym systemie (dla nas, uczniów). Aby mieć sześć wystarczy mieć więcej niż 100%, czyli w praktyce wygląda to tak, że możemy mieć 15 piątek i jedną 6 i mamy 6 . Tyle, że w liceum (nie to co w gimnazjum) szóstek za darmo się nie rozdaje (jeśli w ogóle się rozdaje ).