Solusar i Kaileen zdecydowali się na wskoczenie za tajemniczym Sithem, gotowi na ewentualne trudności, jakie mógłby robić wam Huminro. Jednak na to, że oboje wylecą w kierunku przeciwnym do kierunku skoku, i to z siłą solidnego, pneumatyczngo młota, przygotowani nie byliście.
[
Ilustracja ]
Gdy tylko twoi zakonni towarzysze znaleźli się w powietrzu, potężna fala Mocy zdmuchnęła ich w stronę ściany krateru, kilka dobrych materów za plecy twoje i Makankosa. Obydwaj zasłoniliście się przed potężną chmurą piachu, wzbitego w powietrze atakiem Huminro, zaś po twojej skórze przeszedł dreszcz uderzeniowej fali. Choć zaskoczony, byłeś gotów na ewentualny atak, lecz kapitan nie zdecydował się wykorzystać dogodnej dla niego sytuacji. W tej chwili na pewno mogłeś powiedzieć tylko jedno - wtedy, na pokładzie "Defilera", podczas walki z Sionem, Huminro nie dysponował taką siłą.
-
To nie musi się tak kończyć. - zawołał do Sitha Solusar. -
On tam zginie. Nie wiem, jak to jest wśród Sithów, ale wśród nas nie posyła się nikogo na bezsensowną śmierć. Wiecie, że jest tam Sion. Nie wiecie, że jest tam Exar Kun. Dlatego radzę nas nie zatrzymywać. Tym bardziej, że nas jest czwórka, zaś ty tylko jeden.
- Wielkość nie ma znaczenia. - odpowiedział spokojnie, acz dobitnie Huminro. -
I mylisz się, wiemy, że jest tam Kun. Właśnie dlatego lord Rainer tam wszedł. I właśnie dlatego wy nie możecie pójść za nim. Tam nie czeka na was nic, tylko śmierć. Dlatego radzę wam stanowczo, odejdźcie stąd jak najdalej. Jeżeli Exar Kun i Sion również dla was stanowią jakiś problem, możecie być pewni, że lord Rainer go rozwiąże.
-
Gówno zrobi, a nie go rozwiąże. - warknął Solusar, spluwając na piasek. Ty biłeś się z myślami, podczas gdy Makankos, swą Trandoshańską filozofią, bez słowa sięgnął po miecz i aktywowawszy ostrze stanął w niedbałej pozycji, czekając na rozwój wydarzeń.
Pierwsza odezwała się Twi'lekanka.
-
I co potem zrobi? Nie uśmiecha mi się oddanie go wam. Odsuń się, bo będziemy musieli użyć siły.
-
Liczę do trzech. - oznajmiła lodowato. -
Raz.
Sith spojrzał na nią beznamiętnym wzrokiem. Włączył miecz o zaskakująco długim, niemal dwukrotnie dłuższym od normalnego ostrzu.
-
Dwa.
-
Trzy. - dokończyła Kaileen i równocześnie uderzyła Mocą w podłoże tuż pod nogami Huminro, który zachwiał się i na moment stracił równowagę.