Było bardzo fajnie, jak najszybciej następną rundę proszę, na pewno będzie trudniej z graczami bogatszymi o parę doświadczeń, a pewnie też kilkoma nowymi
Ze swej strony uważam, że najlepszą partię rozegrał Hubris. Cierpliwie przyczaił się z wyborem, dokonał odpowiedniego w newralgicznym momencie, nie wychylał się na tyle, by zdążyć wystawić się na cel. Strateks też analitycznie, najlepiej jak można na człowieka. No i "mafia" w osobie Sazanki robiąca zalewaję wszem i wobec, choć może z nieco zbyt dużą ilością pieprzu (choć ja tam lubię pieprzne potrawy )
Kurde ależ miałem nosa. Lupus nie straszny.
Sazanka, a za każdym razem jak tak wierciłaś się utwierdzałaś mnie w przekonaniu żeś z tej podłej familii...
:>
Miałem tylko wątpliwości do Morttona kiedy strzelałem w niego, ale jego reakcja też była podejrzana gdy wycofałem oskarżenie - a on ciągnął to co S i L mówili.
Gratuluję wygranym, czyli także sobie. : ) Ale intrygi Wilkołaków, przynajmniej na początku, też były wcale przebiegłe. Pod koniec trzeciego dnia Sazanka broniła się tak rozpaczliwie, że zaczynałem nabierać wątpliwości. A kto był Wyrocznią?
Psiakrew, jeśli kiedykolwiek posiadałem predyspozycje do bycia światłym humanistą, to liceum je ze mnie wypleniło do ostatniej okruszyny. Patrząc, jak między sobą dyskutujecie, czuję się dureń i prostak. Mimo to zgłaszam się, ponieważ zabawa jest przednia
No cóż, chyba musimy przedłużyć zapisy o kilka dni. Nie ma sensu ruszać z taką ilością osób (8). To znaczy... sens jest, ale przydało by się jeszcze kilka osób. ;p