Ze swej strony uważam, że najlepszą partię rozegrał Hubris. Cierpliwie przyczaił się z wyborem, dokonał odpowiedniego w newralgicznym momencie, nie wychylał się na tyle, by zdążyć wystawić się na cel. Strateks też analitycznie, najlepiej jak można na człowieka. No i "mafia" w osobie Sazanki robiąca zalewaję wszem i wobec, choć może z nieco zbyt dużą ilością pieprzu (choć ja tam lubię pieprzne potrawy )
Ze swej strony uważam, że najlepszą partię rozegrał Hubris. Cierpliwie przyczaił się z wyborem, dokonał odpowiedniego w newralgicznym momencie, nie wychylał się na tyle, by zdążyć wystawić się na cel. Strateks też analitycznie, najlepiej jak można na człowieka. No i "mafia" w osobie Sazanki robiąca zalewaję wszem i wobec, choć może z nieco zbyt dużą ilością pieprzu (choć ja tam lubię pieprzne potrawy )