Wilkołak
@Noire
Realia kucykowe są zabawne? W sumie to pewnie są, ale tylko dla kogoś kto nie musi się (nawet jeśli od czasu do czasu) opiekować młodszą kuzynką, która to właśnie ma ambe na punkcie kucyków. Znasz takie charakterystyczne uczucie że mózg wycieka ci przez uszy? Jak nie to spróbuj obejrzeć kilkadziesiąt odcinków kucyków pod rząd; i tak jeszcze parę razy. Mówię ci rozkosz. A co do zluzowania pośladów, to wybacz że ci to mówię, bo na pewno ta informacja ukłuje cię do żywego, ale jesteś za cienka w uszach co by mnie zdenerwować. Za to trzeba ci przyznać że ze sprowadzeniem mnie na skraj całkowitej konfuzji i daleko poza skraj całkowitego przerażenia poszło ci dobrze. A co do tego że prowadzącego nie da się zlinczować, to niby się tego spodziewałem, ale uznałem że fakt, że zniszczyłaś mi piękną scenę w której, wykazując się godną Sherlocka Holmesa dedukcją, informuje wszystkich że znam sprawce całego zła, i że tym sprawcą jesteś ty nie jest wystarczającym powodem by z tego zrezygnować. Miałem nadzieje że jakoś na to zareagujesz, będzie - na ten przykład - jakaś zmiana postać prowadzącej. No ale przepadło. Może dlatego że nie zdołałem wymyślić jakiejś ładnej sceny zastępczej? Ale mną się nie przejmuj, jeśli dotarłaś tak daleko w post to zapomnij co przeczytałaś, uznaj to za przejaw potrzeby postawienia na swoim kogoś kto uważa że gdyby narzekanie nie istniało, to trzeba by je było wymyślić, a wynalazcy dać Nebla.
Realia kucykowe są zabawne? W sumie to pewnie są, ale tylko dla kogoś kto nie musi się (nawet jeśli od czasu do czasu) opiekować młodszą kuzynką, która to właśnie ma ambe na punkcie kucyków. Znasz takie charakterystyczne uczucie że mózg wycieka ci przez uszy? Jak nie to spróbuj obejrzeć kilkadziesiąt odcinków kucyków pod rząd; i tak jeszcze parę razy. Mówię ci rozkosz. A co do zluzowania pośladów, to wybacz że ci to mówię, bo na pewno ta informacja ukłuje cię do żywego, ale jesteś za cienka w uszach co by mnie zdenerwować. Za to trzeba ci przyznać że ze sprowadzeniem mnie na skraj całkowitej konfuzji i daleko poza skraj całkowitego przerażenia poszło ci dobrze. A co do tego że prowadzącego nie da się zlinczować, to niby się tego spodziewałem, ale uznałem że fakt, że zniszczyłaś mi piękną scenę w której, wykazując się godną Sherlocka Holmesa dedukcją, informuje wszystkich że znam sprawce całego zła, i że tym sprawcą jesteś ty nie jest wystarczającym powodem by z tego zrezygnować. Miałem nadzieje że jakoś na to zareagujesz, będzie - na ten przykład - jakaś zmiana postać prowadzącej. No ale przepadło. Może dlatego że nie zdołałem wymyślić jakiejś ładnej sceny zastępczej? Ale mną się nie przejmuj, jeśli dotarłaś tak daleko w post to zapomnij co przeczytałaś, uznaj to za przejaw potrzeby postawienia na swoim kogoś kto uważa że gdyby narzekanie nie istniało, to trzeba by je było wymyślić, a wynalazcy dać Nebla.
Osobiście uważam, że realia kucykowe są nie gorsze od über-poważnego epickiego fantasy lub jakichś wampowych wariacji. Sam nie jestem jakimś wielkim fanem tego uniwersum, ale wszystkiego trzeba w życiu spróbować i zasmakować. Tym bardziej, że trafiłeś na forum, gdzie na co dzień zabawiają ludzie, którzy z niejednego fabularnego pieca chleb jedli i zjedli zęby na sesjach D&D lub Świata Mroku. Osobiście uważam, że Kociak mądrze to rozkminił i wprowadził coś świeżego, zamiast ustawicznie mielić tę samą bułę, która znudziłaby się pięć rund temu. Jak dla mnie, tego typu szalone światy to jeden z plusów tej gry, sprawiający, że zabawa wciąż jest na topie i ludzie często do niej wracają.
No, a że przesłodzona atmosfera i realia bajkowe są w niesmak większości, a także wprowadzają w uzasadnioną konfuzję (w tym, również moją - choć i tutaj trzeba przyznać, że z podstawowa rozpiska naprawdę dawała radę, więc płacz o nieznajomość marki nie wchodzi w rachubę). Tym lepiej! Dodatkowe wyzwania, a znakomicie odegrać postać w klimatycznych butach, które uwierają, są przyciasne i pełne piachu, to prawdziwa sztuka - coś, co wszyscy lubimy robić
Kuckotyki? Nie dobrze z wami, do kucdillerów chodzicie, na ulicy skończycie (joł) .
Zasady nie mówią nic takiego!
Nigdzie w zasadach nie mowy o tym, że tylko i wyłącznie głos finalny ma być odpowiednio sformatowany. A dwa głosy tak sformatowane niwelują głosowanie. Taka zasada byłaby bzdurna.
Cytat
Każdego dnia musisz zagłosować w temacie gry, aby zlinczować kogoś publicznie (głosowanie na siebie jest niedozwolone). Głos umieszczajcie pogrubiony i na czerwono, aby nie było wątpliwości na kogo głosujecie. Jeśli głos nie będzie sformatowany odpowiednio, nie będzie liczony.
Cytat
- Masz prawo zmienić swój głos ile tylko razy chcesz, po prostu pamiętaj o utrzymaniu odpowiedniego formatowania tak, aby tylko Twój finalny głos był zaznaczony na czerwono.
Nigdzie w zasadach nie mowy o tym, że tylko i wyłącznie głos finalny ma być odpowiednio sformatowany. A dwa głosy tak sformatowane niwelują głosowanie. Taka zasada byłaby bzdurna.
Ciężko, ciężko. Jakoś w ogóle nie umiem się wczuć w tę grę. W mafię kiedyś też mi średnio szło.
Vit, czytanie ze zrozumieniem się kłania.
Nie znaczy że tylko finalny głos może być zaznaczony na czerwono.
Cytat
aby tylko Twój finalny głos był zaznaczony na czerwono.
Nie znaczy że tylko finalny głos może być zaznaczony na czerwono.
Ale ja do niczego nie dążę. Ja się nie mogę odnaleźć W dodatku mam mało czasu w ciągu dnia i nawet nie mogę się udzielić w dyskusji.
Że MG zaliczy ostatni odpowiednio sformatowany głos. Poprzednie odpowiednio sformatowane nie są ważne.
Użytkownik Kota dnia poniedziałek, 13 stycznia 2014, 21:47 napisał
Myślę, że słówko "tylko" jest tu kluczowe. I że czytanie ze zrozumieniem się kłania, ale Tobie. Bo właśnie niemal słowo w słowo przepisałeś ten fragment, mówiąc, że pierwsze nie znaczy tego drugiego. Coś w stylu 2+2=4 nie znaczy, że 2+2=4.
Widzisz napisano "aby tylko" a nie samo "tylko". Tak jak:
"możesz iść do kolegi, pamiętaj jednak abyś tylko nie zapomniał że masz wrócić do domu przed 21"
"Masz prawo zmienić swój głos ile tylko razy chcesz, po prostu pamiętaj o utrzymaniu odpowiedniego formatowania tak, aby tylko Twój finalny głos był zaznaczony na czerwono."
Nie, Tar, to nie brzmi po polsku, nie w tym kontekście. Owszem, możesz to tak na siłę tłumaczyć i interpretować, ale to jest tak bardzo na siłę, że aż boli. I tak, możemy się tu pobawić w prawniczy bełkot i fakt, że to może być mylące i tak dalej, ale chyba wszyscy jesteśmy rozsądnymi ludźmi, którzy wiedzą, jak brzmi normalny, codzienny język polski i orientują się, że w tym zdaniu "tylko" nie jest częścią "aby", a odnosi się do "finalnego głosu".